What?

477 22 9
                                    

Otworzyłam oczy.  Gdzie ja do cholery jestem?
Leżałam na łóżku szpitalnym. 
- Dorrie? - obok mnie,  siedział Harry,  wpatrując się we mnie tymi pięknymi oczyma. -  Wczoraj... Zemdlałaś. Wezwałem pogotowie... Jak się czujesz księżniczko? - spytał wciąż patrząc mi w oczy. - Dziękuję. Słabo,  moja głowa... Boli. - odpowiedziałam. Harry wstał. Usiadł koło mnie.

Jego palce zaczęły dotykać nakłucia po kroplówce. Zauważyłam,  że rana po szkle,  była zaszyta.
-Harry... Ja chce do domu. Musze odebrac Maria... - powiedzialam. - Nie Dorrie. Nie mozesz. Musisz odpocząć. Pobierali ci krew jak spałaś. Musimy zaczekać na wyniki. Mario jest w domu z twoją mamą.- odpowiedział po czym wstał i podał mi rękę. Wstałam. - Przejdźmy się.

Mały spacer po bloku szpitalnym,  dobrze mi zrobi. Byłam podłączona do kroplówki, więc cały czas musialam sie jej trzymać.

Co tak właściwie mi jest?

-Dorrie, zaczekaj tutaj... Pójdę po wyniki. - powiedział i podszedł do gabinetu lekarza.

Jako, że miałam przy sobie telefon, postanowiłam wejsc na Facebooka. Po wczorajszym zniknięciu,  pewnie dużo osób się martwiło...

Kate Grupson: Ej :< Martwię się... 

Seliwia Mrrr: Dorrie!!!!!!

Harry wraca. Jego wyraz twarzy jest nie do odczytania.
Chwyta mnie za ramiona i mocno przytula. Potem przechodzi do całowania. Serce zaczyna mi mocniej bić,  powieki delikatnie zamykają się pod wpływem mocnego uczucia do Harrego. Znam go dopiero kilka dni,  ale kocham go jak szalona.
Nagle puszcza mnie z uścisku. Przenika mnie wzrokiem. - Dorrie. Idź do gabinetu. Proszę. - głos mu drga. Coś się stało...

Powoli podchodzę do drzwi gabinetu. Harry siedzi na krześle i podtrzymuje głowę rękami. Wchodzę.

-Witaj Dorrie.  Usiądź proszę. - powiedział lekarz. Jego wyraz twarzy był obojętny. - Jak wiesz,  twoje badania nie wyszły zadowalająco. Twój organizm jest bardzo osłabiony. Ilość białych krwinek zaczęła sie powiększać. Po badaniu krwi,  wynik jest jednoznaczny...  Dorrie, chorujesz na białaczkę... - 

----------------
WoW!  Dziekuje za dużą ilość komentarzy i gwiazdek :) To bardzo miłe i motywujące :)  Przepraszam, że nie było mnie przez weekend, ale moje zdrowie nie pozwalało mi pisac :) 

Ten rozdzial byl troche krótki ale bardzo emocjonujący. Nie martwcie się,  Harry nie będzie taki przez caly czas. Zalamal się :(

Miłego Dnia :)  xX Klaudia

Stay with me close.|H.S. Fanfiction|Where stories live. Discover now