12. Jasność

51 4 0
                                    

Kendra i Patton spokojnie przeprawili się przez staw ciągnięci przez najady, które z taką zaciekłością starały się ich wcześniej utopić. Seth, Lena i Aika zeszli powoli na molo aby dowiedzieć się co się stało.

- To był niezły pomysł z rozproszeniem najad. - powiedziała Aika.

- Tak właśnie, ale nie bałaś się, że cię złapią? - zapytał Seth.

- Cóż nie bardzo w końcu byłam jedną z nich, znam najadzie sztuczki i wiem jak ich unikać. - odpowiedziała Lena mrugając z uśmiechem.

W tej chwili z hangaru wyszła Kendra, a za nią Patton.

- I jak? - zapytał Seth podbiegając do siostry.

- Chyba całkiem dobrze. - odparła.

- Co tam masz? - zainteresowała się Aika, która wyobrażała sobie, że broń od Królowej Wróżek będzie bardziej okazała.

- To kamień. - odparła mocniej go ściskając. - Chodźmy do namiotu żeby wszystko omówić.

Aika i rodzeństwo szli zostawiając parę nieco z tyłu kiedy drogę zastąpiły im trzy wysokie driady. Ignorując całą trójkę od razu skierowały się do Pattona.

- Witajcie moje drogie, Lizette. - zwrócił się do najwyższej driady.

- Odpuśćmy sobie formalności Pattonie, chcemy wiedzieć co zrobiliście z kapliczką? - w głosie kobiety można było wyraźnie wyczuć poirytowanie.

- Nie jestem pewny co masz na myśli. - nieco zmieszany Patton rozejrzał się po pozostałych.

- Zniszczyliście ją. - oburzona driada spojrzała z góry na Kendrę. - Dziewczyna świeci jaśniej niż kiedykolwiek.

- Nie zniszczyliśmy jej naumyślnie, nie dość że nie mieliśmy takich intencji ale przede wszystkim możliwości. - zaprotestował Patton.

- Zdajecie sobie sprawę z konsekwencji, Baśniobór na zawsze utracił możliwość kontaktu z Królową Wróżek. To oburzające. - niemal wykrzyczała Lizette.

- Oburzające jest wasza krótkowzroczność - wtrąciła się Aika. - Dzięki temu uda nam się uwolnić rezerwat spod plagi, uratujemy wszystkich od pogrążenia się w mroku.

- Obyś się nie myliła, w końcu w tym celu Stan cię tutaj sprowadził.

- Dajcie nam chwilę na naradę, później nie omieszkamy wprowadzić was w szczegóły planu przekazanego nam przez Królową Wróżek. Natomiast jasność Kendry możecie uznać za najlepszy jak do tej pory znak. - Aika twardo odwzajemniła nieprzyjemne spojrzenie driady.

Ostrożnie zerknęła na Kendrę aby upewnić się, że nie odbiega dużo od prawdy, skinięcie dziewczynki lekko ją uspokoiło.

- Oby ten plan był skuteczny, bo nie wiele jest w stanie zrekompensować taką stratę. - warknęła zdenerwowana Lizette.

- Spokojnie, z pewnością zrobimy wszystko co w naszej mocy aby pomścić ten cios. - uspokajająco zapewnił Patton.

Driady ustąpiły i wszyscy znów ruszyli do namiotu odprowadzani zaciekawionymi spojrzeniami. Po kolei weszli do namiotu, a Patton oddzielił ich klapą od reszty obozu.

- Opowiadaj co się stało? - Seth ewidentnie nie mógł długo powstrzymywać ciekawości.

- Kapliczka została zniszczona, Królowa potrzebowała użyć mocy chroniącej jej żeby stworzyć to. - powiedziała unosząc kamień tak aby wszyscy dobrze go widzieli.

- Nic dziwnego, że twój blask się zwiększył. - stwierdziła Lena.

- Ja dalej nic nie widzę, a ty Aika? - zapytał Seth.

Złota klatkaTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang