24.06.2021

59 5 3
                                    

Szkoła niedawno skończona. Brak jakichkolwiek pomysłów co ze sobą zrobić. Poszukiwanie sposobu na usamodzielnienie i rozpoczęcie realizacji planów na przyszłość.

To w skrócie rzeczy dziejące się aktualnie w moim życiu. To znaczy, jest jeszcze wiele innych, ale nie są jakoś szczególnie ważne.

Jak myślicie lepiej studiować psychologię czy anglistykę? Nad tym pierwszym myślałem już od około roku i zdawało mi się, że to jest coś co chcę robić w swoim życiu. Problem jest w tym, że od paru miesięcy do głowy przyszedł mi także pomysł z anglistyką. Bardzo lubię ten język i zdałem sobie sprawę, że jeśli odpowiednio się do tego przykładam jestem z niego naprawdę dobry. Nawet od jakiegoś czasu zacząłem tłumaczyć ff z Potterka! Ale to można zauważyć po prostu wchodząc na mój profil. Przez większość życia myślałem, że jestem okropny w uczeniu się języków obcych, ale doszedłem do konkluzji, że to nie ja byłem tu problemem. W gimnazjum miałem beznadziejnego nauczyciela, który w najmniejszym stopniu nie kłopotał się uczeniem nas czegokolwiek i w wyniku tego nie potrafiłem się nawet porządnie przedstawić po angielsku. Tragedia. Jednakże gdy tylko trafiłem do liceum i zyskałem naprawdę dobrą nauczycielkę. Tak właściwie to dwie, choć jedna z nich uczyła mnie jedynie pół roku przez odejściem z tego świata [*]. Była ona bardzo miła i potrafiła naprawdę dobrze przekazywać swoją wiedzę. Znałem ją krótko, ale nadal było mi okropnie przykro gdy wiejski o jej odejściu do mnie dotarły.
Co do drugiej z nich, może i nie była najmilszą osobą jaką poznałem ( a wręcz czasami potrafiła naprawdę mocno dopiec jeśli znalazłeś jej za skórę), ale też potrafiła świetnie uczyć. Była bardzo surowa, ale na moje szczęście, wydawała się mnie lubić, więc trochę mi odpuszczała 😌
Dzięki temu w ciągu trzech lat nie tylko nadrobiłem braki z gimnazjum, ale i nauczyłem się znacznie więcej. Nadaj jednak ćwiczę swój angielki, bo niestety, poza lekcjami, nie miałem okazji do ćwiczenia swojej wymowy i krótko mówiąc: jestem w tym nie za dobry.

Dobra, za bardzo się rozpisałem.
Więc jeszcze raz:
Lepiej psychologia czy anglistyka?

Dziennik Pewnego Asiątka Where stories live. Discover now