Rozdział 10

33.2K 2.2K 2K
                                    

Kiara nie potrafiła zasnąć. Choć od płaczu rozbolała ją głowa, a ciało i umysł były potwornie zmęczone po całym tym paskudnym dniu, sen nie chciał nadejść. Leżała więc bez ruchu, wpatrując się w wiszący nad jej głową sufit.

Miała na sobie luźną, satynową piżamę, którą dostała od Daisy.

Gdy w końcu zdecydowała się wstać, stojący na nocnej szafce zegar wskazywał trzecią nad ranem.

Poruszyła obolałym karkiem, a potem opuściła sypialnię, przechodząc do skąpnego w ciemności szerokiego korytarza. Zdołała zapamiętać drogę, więc dotarła do kuchni w zaledwie kilka minutach.

Przesunęła spojrzeniem po rzędzie ciemnych szafek, dopiero za trzecim razem odnajdując tą, z której wyciągnęła szklankę.

Podskoczyła, a krzyk utknął gdzieś w połowie drogi do jej ust, gdy zamykając drzwiczki kuchennej szafki, dostrzegła męską sylwetkę.

Alexander Davies wyłonił się z mroku, stawiając jeden swobodny krok w przód. Wciąż miał na sobie garniturowe spodnie i elegancką, czarną koszulę, której kilka pierwszych guzików pozostawił rozpiętych. Zanim jednak Kiara zdążyła zastanowić się nad tym, dlaczego był w pełni ubrany o trzeciej w nocy, bruneta zapytał:

– Co robisz?

Drgnęła nerwowo, a potem przeniosła wzrok na szklankę, którą wciąż trzymała w dłoni.

– Chciałam tylko... – Spojrzała na mężczyznę. Jego twarz niczym maska nie zdradzała żadnych emocji. – Napić się wody. – Odwróciła się pośpiesznie, odstawiając szkło na blat wyspy. Potem rozejrzała się dookoła.

– W lodówce – oznajmił.

– Oczywiście – mruknęła, podchodząc do miejsca, które wskazał brunet. Wyjęła butelkę zimnej wody i odwracając się, niemal na niego wpadła.

Nim zdołała pośpiesznie się cofnąć, dłoń Alexandra chwyciła jej podbródek. Miał chłodny, lecz delikatny dotyk. Zmusił, aby spojrzała prosto w jego ciemne oczy.

– Kiepsko to wygląda. – Surowe oblicze mężczyzny na krótki moment przykrył lekki grymas. – Usiądź na blacie – polecił, wymijając ją.

– Ale... – Urwała, gdy dostrzegła, że wyjął z lodówki woreczek z kostkami lodu.

Potem bez słowa ruszył w przód, sprawiając, że Kiara cofnęła się o dwa kroki, aż do momentu, w którym jej biodra natknęły się na przeszkodę w postaci krawędzi blatu. Alexander odłożył lód.

Brunetka wstrzymała oddech, gdy jego zimne dłonie wylądowały na jej talii, teraz okrytej jedynie przez cienki, satynowy materiał piżamy. Posadził ją na blacie, a ona nagle zdała sobie sprawę, jak skąpo była ubrana – krótkie spodenki i bluzka na ramiączkach nie zasłaniały zbyt wiele jej ciała.

Syknęła, gdy zimny woreczek zetknął się z jej pulsującym z bólu policzkiem. Unosząc podbródek, napotkała jego spojrzenie.

W panującej w kuchni subtelnej ciemności wydawał się niemal nierzeczywisty. Kosmyki czarnych włosów, które na co dzień były starannie ułożone, teraz znajdowały się w lekkim nieładzie, opadając swobodnie na czoło i skronie.

– Boli?

– Nie...

– Wiem, że kłamiesz.

– Więc dlaczego pytasz? – Jej głos był cichy niczym szept.

Alexander westchnął. Potem chwycił jej nadgarstek, aby przełożyć woreczek z lodem do jej dłoni. Teraz to Kiara przyciskała chłodny okład do bolącego policzka.

If You Love [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz