sɪxᴛʏ ɴɪɴᴇ - ᴍʏ ᴍᴀɢɴᴏʟɪᴀ

673 20 15
                                    

Lia,

Bardzo za Tobą tęsknię.

Poza tym, że Fred Weasley potrafi... odwrócić moją uwagę od twojego zniknięcia, Potter dąsa się na temat Nory, podczas gdy Granger przychodzi do mojego domu każdego cholernego dnia i czyta każdą książkę, którą znajdzie.

Teraz przejdźmy do bardziej palących spraw.

Zachowałaś się głupio, jeśli myślałaś, że nie zobaczę twoich zaręczyn na pierwszej stronie Proroka Codziennego. To jest straszne.

Widziałam, co napisała o tobie Rita Skeeter. O was wszystkich. Mówi, że zdradziłaś swoich przyjaciół i chcę, żebyś wiedziała, że wiem, że to nieprawda. Potter i Weasley nie mogą tego teraz zobaczyć, ale obiecuję, że znajdziemy rozwiązanie tego problemu. Nie będziesz tam na zawsze uwięziona.

Musisz odwołać ślub. Widziałam różne rzeczy. Jestem pewna, że ty też je widziałaś. Przyszłość nie będzie łaskawa.

Nie wiem, czy to kiedykolwiek do ciebie dotrze, ale wiedz, że nadchodzę.

Uratuję cię. Nie martw się dziecko.

-Oceanne


"Myślałem, że mnie lubi," zmarszczył brwi Draco. "Wstyd" Wypuścił niski chichot, jego usta znalazły się przy jej uchu i zanurzył się w jej lokach. "Szczerze mówiąc, gdybym miał córkę, też nie chciałbym, żeby była blisko kogoś takiego jak ja"

"Ach, tak," namawiała Lia, podążając za wizją ich przyszłości, którą miał w głowie, "nasza córka—"

Niemal czuła jego uśmieszek przy swoim uchu, gdy się odsunął, całując ją w czoło. "Twoje wizje," spytał, odgarniając jej włosy za ucho, gdy chował różdżkę z powrotem do kieszeni, "czy miałaś je ostatnio?"

"Nie... ja— um— nie od czasu--" Lia skinęła głową, zwijając pergamin w kulkę i zamykając na nim palce, co wywoływało płomienie w jej dłoniach. Magia bezróżdżkowa. "Tak prawdopodobnie jest lepiej"

Węgle i osady wzlatują z powrotem w powietrze. Nie można było pozostawić żadnych dowodów na ich interakcję ani na fakt, że była jasnowidzką. To było zbyt niebezpieczne.

Ta magia, która czyniła ją tak wyjątkową, zniknęła już miesięce temu, nie żeby żadne z nich szczególnie lubiło, gdy dziewczyna budziła się przerażona, ale i tak była użyteczna.

Zważając na te ostrzeżenia, udało im się uciec z wielu dróg przyszłości— niemądrze było je teraz zignorować.

"Wskakuj na moje plecy" zażądał nonszalancko.

"Słucham?"

Zostali bez łodzi, bez koni. Żadnych innych środków transportu niż pieszo. Draco odwrócił się, kierując ramiona Lii na swoje ciało. "No dalej. Nie chciałbym, żeby ci się wbiła drzazga"

Przygryzła wargę, silne ramiona uniosły ją w górę z nieustępliwą grupą pod jej udami. Jej uśmiech zmarszczył się psotnie, gdy pocałowała tuż za jego uchem, owijając nogi wokół jego talii i przytulając się do niego.

"Za bardzo mnie rozpieszczasz" wyszeptała, a słowa Draco wibrowały na jej piersi.

"Czy to taka zbrodnia?"

[𝐓] 𝐀 𝐒𝐞𝐜𝐫𝐞𝐭 𝐏𝐥𝐚𝐜𝐞 - 𝐃.𝐌 𝟏𝟖+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz