Prolog

656 17 9
                                    

- Boję się, Grady.

Po jej policzkach płynęły łzy. Była zziębnięta, przestraszona, rozdygotana. A ja trzymałem się na dystans, chociaż najbardziej na świecie chciałem ją objąć. Nie wiedziałem co powiedzieć. Pierwszy raz w życiu. Przyszła tutaj, a to co do mnie mówiła, wydawało mi się takie niepojęte.

Bo żadne z nas tego nie planowało, ale przecież to żaden koniec świata. Jednak nie miałem pojęcia, że kiedykolwiek znajdę się w takiej sytuacji.

- Dobrze, posłuchaj. Teraz jest już późno, na pewno potrzebujesz snu. Jesteś głodna?

- Nie.- pociągnęła nosem.- Nie będę w stanie nic przełknąć. Nie mam pojęcia co robić. Nie planowałam tego, i nie chcę żebyś myślał…

- Wcale tak nie myślę.- przerwałem jej, kiedy się domyśliłem co chciała powiedzieć.- Nawet mi to przez myśl nie przeszło. Siedzimy w tym razem. Coś wymyślimy, okej? Przecież świat się nie zawalił, a ty i ja… jesteśmy dorosłymi ludźmi.

- Nie mam żadnego planu.- wybąkała.

- Ja też.- wzruszyłem ramionami.- A ludzie mówią, że potrafię myśleć trzeźwo, więc pozwól, iż coś z tym zrobię. Coś wymyślę. Razem to zrobimy.

- Przepraszam. Ja nie wiedziałam…

- Przestań.- uniosłem dłoń, pokręciłem głową.- Oboje tego nie planowaliśmy, ale się stało. A teraz musimy sobie poradzić. Razem. Nie masz się czego obawiać.

- Nie jestem najlepszą osobą do tego.

- Jesteś wspaniałą osobą.- zapewniłem.

- Nie. Ten opis pasuje do ciebie. Ja jestem skrzywiona, Grady. On sprawił, że już nie wiem kim jestem.

- Sobą. A to mi wystarczyło. Wiem co ci zrobił, jak się przez to czułaś, ale zaufaj mi. Już nigdy nie stanie ci się krzywda. Chcę cię chronić. Teraz… może już nie tylko ciebie. Powinnaś się położyć, a rano wszystko przegadamy.

- Mogę zostać?

- Oczywiście.- uśmiechnąłem się.- Chyba, że chcesz bym gdzieś cię zawiózł, ale wolałbym byś została u mnie.

- Nie bardzo mam teraz gdzie się zatrzymać, więc jeśli to nie kłopot…

- Żaden.

Byłem przerażony, nie pokazywałem tego po sobie. Miałem dwadzieścia pięć lat, i tyle do zrobienia. Nigdy nie myślałem o takich rzeczach, a teraz… czas się obudzić.

To dzieje się naprawdę, Grady. Coś wymyślicie, bo nie ma innego wyjścia.



Hejo. Startujemy z trzecią częścią trylogii "Save". Historia Grady'ego, która nieco was przerazi, poruszy serca, duszę i w ogóle... mogę nie zostawić na was nawet suchej nitki. Kto przeżył spotkanie z braciami Davis, ten poradzi sobie z najspokojniejszym facetem z tej trójki.

Save our tomorrowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz