[6] Sapnap

4.5K 251 215
                                    

- Nicholas!

Chłopak siedzący obok Georga uniósł wzrok znad telefonu, który właśnie przeglądał. Spojrzał po siedzących najbliżej niego towarzystwie, po czym wstał ze swojego miejsca. Podszedł do ciebie i posyłał ci niepewny uśmiech. Przepuszczona przez niego w drzwiach weszłaś do środka garderoby i już któryś raz dzisiaj podparłaś jedną z jej ścian.

- Mam nadzieję, że nie zrobiłaś temu dzieciakowi nic, za co mogłabyś pójść siedzieć - powiedział chłopak na wstępie, od razu cię rozśmieszając.

- Broń Panie! Przysięgam, że nie! - zaprzeczyłaś ze śmiechem. - Poza tym luz! Wiek to tylko liczba, cela to tylko pomieszczenie, a prokurator to też człowiek.

- Jesteś niemożliwa - zaśmiał się chłopak, a na jego ustach pozostał lekki uśmiech. - Poza tym jeszcze raz wszystkiego najlepszego [y/n], tym razem tak na spokojnie.

Faktycznie, przy składaniu życzeń było trochę zamieszania, więc zrobiło ci się miło, że postanowił złożyć ci je raz jeszcze.

- Dziękuje Sap - odwzajemniłaś jego gest, z tą różnicą, że trochę śmielej. - Niezmiernie się cieszę, że przylecieliście do mnie aż z Ameryki. To taki kawał drogi!

- Prawda - przyznał. - W końcu jednak widzimy się osobiście, co nam również sprawia wielką radość, więc zdecydowanie było warto. Martwi mnie jednak fakt, że będziemy musieli spać wszyscy razem w salonie. Wiedziałaś, że Dream gada przez sen? Nieraz potrafi wyrecytować całe swoje intro o tym, że mało osób oglądających video subskrybuje jego kanał.

- Żartujesz teraz, no nie? - spytałaś dla pewności. - Jeśli jednak nie, to ja jestem gotowa się poświecić i spać razem z wami w salonie aby to usłyszeć.

Oboje roześmialiście się ze swojej wymiany zdań. Nie przypuszczałaś, że dowiesz się tak interesującej rzeczy w takich okolicznościach. Ta gra ma jak na razie same korzyści.

- Serio, nie żartuje - zapewnił Amerykanin, poważniejąc nagle. - Czasami robi to tak głośno, że słychać to nawet u mnie w pokoju, przez co nie mogę spać. Wtedy jedyne na co mam ochotę, to na uciszenie go poduszką.

- Powiało chłodem - mruknęłaś, dostając dreszczy.

I to nie był żart - w garderobie zrobiło się jakoś zimno, co dosadnie odczułaś będąc ubraną w krótki rękaw. Musiałaś potrzeć ramiona aby trochę się ogrzać. Chłopak od razu to zauważył i ściągnął z siebie swoją czarną bluzę bez zamka.

- Oho! Simp mode on? - zaśmiałaś się, podejrzewając co zamierza zrobić.

- Cichaj i dawaj te swoje łapy do góry - rozbawiony twoimi słowami przewrócił oczami.

Bez słowa zrobiłaś to co ci rozkazał. Chłopak sprawnymi ruchami założył na ciebie swoją bluzę, która była o kilka dobrych rozmiarów za duża. Była również mega ciepła i pachniała jej właścicielem, co było przyjemne i dawało swego rodzaju ukojenie.

- O wiele lepiej, dziękuję - powiedziałaś i podniosłaś na niego swój wzrok.

Staliście dość blisko siebie. Nick chyba jednak nie zwrócił na to większej uwagi i po prostu przyglądał ci się z góry, z lekkim uśmiechem. Postanowiłaś zmniejszyć dzielącą was odległość - stając lekko na palcach, musnęłaś usta chłopaka swoimi. Na jego twarz od razu wpłynął rumieniec oraz zaskoczenie. Mimo to pochylił się nad tobą bardziej, tym samym pogłębiając pocałunek. Któryś już raz tego wieczoru poczułaś niezmierne szczęście i zadowolenie, które oczywiście zostało przerwane przez kilkukrotne puknięcie w drzwi garderoby.

Odsunęliście się od siebie. Chłopak zaskoczył cię oddaniem gestu, ale nie swoim wyglądem - był czerwony po same koniuszki uszu, co wyglądało uroczo i zabawnie.

- Chodźmy, bo Alex zaraz zacznie się dobijać jak szalony - zachichotałaś, po czym pociągałaś go lekko za dłoń w stronę drzwi.

Wyszliście z niej razem, od razu przywitani przez zaciekawione spojrzenia innych członów imprezy. W sumie tak jak za każdym razem. I tak jak za każdym razem, postanowiłaś to po prostu zignorować i podeszłaś do Anglika trzymającego miskę, z której ubywało coraz to więcej karteczek. Wzięłaś pierwszą lepszą z nich i od razu otwarłaś, czytając na głos...

7 minut w niebie z Dream SMP✓Where stories live. Discover now