[1] GeorgeNotFound

6K 268 412
                                    

- George

Podniosłaś oczy znad kartki, od razu napotykając ciemne odpowiedniki wylosowanego chłopaka. Wymieniliście się uśmiechami, po czym szatyn wstał i ruszył w twoją stronę. W towarzystwie Alexa ruszyliście w stronę niewielkiego pomieszczenia o wymiarach 2x2, które robiło za garderobę. Meksykan dosłownie was do niej wepchał.

- Miłej zabawy - zaśmiał się, po czym zatrzasnął z hukiem drzwi.

Nie bardzo wiedziałaś co masz ze sobą zrobić, więc po prostu usiadłaś na podłodze pod ścianą. Zaraz potem dosiadł się do ciebie George. Między wami panowała chwilowa cisza, która w końcu przerwał.

- Jak się bawisz?

- Świetnie! Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa, że spędzam z wami swoje urodziny. To chyba najlepszy dzień w moim życiu.

- Cieszę się twoim szczęściem - powiedział chłopak, lekko się uśmiechając.

Między wami znów zapadła chwilowa cisza. Ale tylko chwilowa. Postanowiłaś podzielić się z chłopakiem czymś co od dawna cię nurtowało.

- W sumie to od kiedy dowiedziałam się, że jesteś daltonistą, zastanawia mnie jak to jest - wyznałaś zapatrzona przed siebie. - Nie czułeś nigdy, że coś tracisz?

Chłopak jakby zamyślił się na chwilę.

- Może czasami - przyznał w końcu, również zainteresowany ścianą znajdująca się przed wami. - Na pewno umiejętność widzenia wszystkich kolorów ułatwiła by mi życie.
Dzieci śmiały się ze mnie w szkole, że nie potrafię dobrać kredek przy kolorowaniu. Poza tym nie raz mam kłopot z wieloma rzeczami przez to, że jestem daltonistą.

- Trochę przekichane - westchnęłaś. - Hej! A mógłbyś powiedzieć mi jakiego koloru jest dla ciebie moja bluzka?

Miałaś na sobie t-shirt z merchu Dreama.

- Ciężko mi to określić, ale to coś jak taki żółty- odparł chłopak, przyglądając się materiałowi. - A jaki to kolor?

- Zielony.

- No tak, mogłem się domyślić - odpowiedział, po czym zaśmiał się, od razu zarażając tym i ciebie.

Zaraz po tym zaczęłaś wskazywać chłopakowi rzeczy będące w garderobie, prosząc, aby mówił jakiego są koloru. Kilkukrotnie udało mu się zgadnąć rzeczywisty kolor poszczególnych rzeczy. Niby nic, ale cieszyło was oboje.

- A jakie są moje oczy? - spytała w końcu i pochyliłaś się w jego stronę, aby mógł się im lepiej przyjrzeć.

- Piękne - odparł bez namysłu, nie odwracając od nich wzroku.

Poczułaś na policzkach ciepło. Zaskoczyła cię ta odpowiedź, gdyż chodziło ci raczej o ich kolor. Jednak prawdą było, że bardzo spodobało ci się, że określił je w taki sposób.

Chłopak patrzył dłuższą chwilę głęboko w twoje oczy, po czym opuścił wzrok na twoje usta. Powoli zaczął się do ciebie zbliżać, jakby nie pewny czy aby na pewno może sobie na coś takiego pozwolić. Ty jedynie przymknęłaś powieki, czekając na to co się miało wydarzyć.

Sekundy które mijały były dla ciebie jak wieczność. W końcu jednak nastała ta skrycie upragniona chwila, w której usta chłopaka delikatnie dotknęły twoich, niepewnie całując. Czując, jakby w twoim brzuchu grasowało właśnie stado motyli, oddałaś niepewnie pieszczotę ku uldze i zadowoleniu Georga.

Oderwaliście się od siebie jednak cali zarumienieni, gdyż tą wspaniałą chwilę przerwało nagłe pukanie w drzwi oznaczające koniec czasu. Szatyn niechętnie wstał, po czym pomogą uczynić to samo tobie. Przed wyjściem posłał ci jeszcze zalotny uśmiech.

- Ktoś musiał chyba podkręcić klime w garderobie skoro wyszliście tacy czerwoni - zaśmiał się Clay zaraz po waszym wyjściu.

Oboje puściliście jego uwagę mimo uszu. George usiadł na swoim wcześniejszym miejscu, od razu zaatakowany przez siedzącego po jego prawej Nick'a, ty zaś podeszłaś do Tommiego, od razu wyciągając kolejną karteczkę z miski którą dalej trzymał.

Tym razem trafiło na...

7 minut w niebie z Dream SMP✓Where stories live. Discover now