17. Przeszłość...

144 9 1
                                    

NIE NO SUPER nie dość że Five mnie wkurzył tym co dziś powiedział to na dodatek muszę z nim mieszkać. Poszłam na górę żeby się spakować, weszłam do pokoju i... Nic nie ujrzałam oprócz codziennych rzeczy, podeszłam do szafy i wyjęłam z niej średniej wielkości walizkę którą otworzyłam i się pakowałam. Wzięłam tylko te najpotrzebniejsze żeczy i tak nie jedziemy tam na długo bo tylko na 5 dni, gdy skoniczyłam się pakować poszłam się umyć i po skoniczonej czynności wskoczyłam pod kordłę i poszłam spać, nastawiając wczoraj budzik na 5 wstałam tak jak mi kazał, wstałam umyłam twarz i ubrałam się w to:

(Możecie swoje pomysły tu nie koniecznie to co jest na zdjęciu ale musi być za duża bluza XD) Były to luzinie rzeczy bo zazwyczaj tak chodzę, Byłam już gotowa i zeszłam na dół,był tam tylko Diego więc żeby zrobić na złość Five podeszłam i zaczęłam rozmowę. Graliśmy i w sumie nawet spoko było czasami nawet się zaśmiałam, na dole byli już prawie wszyscy ale jak zawsze nie było taty ale po chwili dołączył do nas i wsiedliśmy do małego ale wystarczającego busa. Usiedliśmy tak jak mieliśmy mieć domki więc byłam skazana na towarzystwo Five. Szczerze to nie mam nic do niego ale wkurzył mnie wczorajszym słowami że miałam zapomnieć ale ja nie umiałam... Wiedziałam że czuje do niego coś więcej niż tylko przyjaźń i myślałam że on też ale jak widać nie...
POV.Five.
Gdy usłyszałem że będę miał pokój z Mają z jednej strony się ucieszyłem ale z drugiej nie za bardzo. Czułem że zrobiłem gdzieś błąd, chyba mówiąc jej że ma zapomnieć o tym pocałunku który szczerze podobał mi się...
Jakim ja jestem debilem- mówiłem sobie w głowie i ciągle się gardziłem, na prawdę bardzo ją lubię i chyba czuje coś więcej niż przyjaźń, tylko jestem takim debilem że nie chciałem się do tego przyznać. Gdy się spakowałem jak zawsze poszłem pod prysznic i spać bo rano trzeba wstać wcześnie. Wstałem rano i poszedłem sobie zrobić kawę, po wypiciu wrucilam do pokoju i wzięłam walizkę po czym zszedłem na dół gdzie była reszta mojego rodzeństwa, zauważyłem również to że Maja gadała z Diego co mnie z jednej strony zaskoczyło a z drugiej zezłościło ale nie chciałem psuć zabawy reszcie więc dumnie ruszyłem żeby pogadać sobie z Benem na temat książki matematycznej którą mi raczył pożyczyć. Gdy przyszedł ojciec wsiadaliśmy do busa, ja miałem siedzieć z Mają bo siedziby domkami, usiadłem na prawie przed ostatnim siedzeniu przy oknie i oparłem o nie głowę. Po chwili dołączyła do mnie brunetka która się na mnie spojrzała i trzy razy pod rząd mrugneła co było lekko zabawne więc się zaśmiałem
Maja
Jezu jak dobrze że nie mam z nim domku bo bym zwariowała
Five
Mówisz o Diego?
Maja
Jup
Five
No... Nie dziwię się
Maja
O masz gitarę, będziesz coś grał?
Five
Wiesz grałem kiedyś i Allison poprosiła mnie żebym ją wziąść i jak będzie ognisko to coś zagrać
Maja
Nie mogę się doczekać tego niesamowitego momentu
Five
Hehe
Maja
Dobra gadaj co tam u ciebie?- i tak zaczęła się nasza podróż i rozmowa o wszystkim i niczym.
Pov.Maja
Gadałam se z Five ale poczułam zmęczenie które w konicu wzięło górę i zasnęłam nie wiedząc co robię.

Jestem w jakimś dziwnym pomieszczeniu w dodatku za szybą widzę moją rodzinę...  tatę, siostrę i brata którego tak kochałam, nie jestem do niczego przykuta więc postanowiłam podejść do szyby, wyjzalam i z nowu zobaczyłam ten okropny widok, jak po kolei zabijają mi rodzinę wiem że na początku mówiłam że sam umarł ale to nie było tak... Przyszli po mnie wtedy tamtej nocy tatą się postawił że mnie nie odda bo za bardzo mnie kocha i... Wtedy dostał kulkę w dodatku moje rodzeństwo też zaczęłam panicznie płakać i krzyczeć.

Maja
NIEEE!- i się obudziłam zalana łzami,
Five
Maja wszystko okej?
Maja
Nie nie jest okej... Gdzie mama
Tata
Jest tu- podeszła do mnie bliżej
Maja
Mamo myślę że znów to się dzieje...
Mama
Wszystko będzie okej trzymaj- podała mi moje tabletki które stosowałam kiedyś ale odstawiłam bo działały na mnie jak narkotyki. Wzięłam jedną i wszystko było już w miarę okej.
Mama
Później porozmawiamy jak przyjedziemy do domu.
Maja
Dobrze...
Czułam się dziwnie... Czułam pustkę jagby nikogo nie było i byłam sama, czułam złość ale i samotność która mnie przewyższała nie wiedziałam co ze sobą zrobić zaczęłam nerwowo bawić się palcami ale poczułam czyjąś dłoń i automatycznie przywaliła we mnie pozytywna energia, spojrzałam na osobę siedzącą obok mnie i się uśmiechnęłam a on odwzajemnił uśmiech.

Heja
Wiem że mnie tu trochę nie było więc kiedy mam wstawiać rozdział ?
Lovciammmmm ❤️

• Trust In The End• Five HargreevesWhere stories live. Discover now