Trudne decyzje

97 7 0
                                    

-naprawdę El? Jesteś pewna że chcesz posłuchać się rebekki mówi?-pyta się Mia, z zamiarem skłonienia swojej siostry do zmiany decyzji.
-tak. Jestem pewna. Kłam zapadła. Podjąłam decyzję i jej nie zmienię.-mówi El, lecz wydaje się że walczy z sobą w środku. Nastka próbuje być twarda, aby strata wydała się mniej bolesna, lecz w głębi duszy El wie że będzie ja bardzo bolała.
-Kali się do nas już nie odezwie. Myślę że się boi tego że jak zmienimy przyszłość, to będzie koniec. Oczywiście świata mam na myśli. Ale tak samo koniec będzie z waszą relacją. Oboje wiemy że byś jej nie szukała.-Mia próbuje ruszyć El emocjonalnie, aby w środku straciła nad tymi wszystkimi zciśniętymi emocjami kontrolę.
Lecz El zachowała spokój, przez całą drogę. Mówiąc o drodzę, El, Mia, Kali, Jaden i Rebecca kierowali się do piwnicy Mike'a. Tak właśnie tam. W głównej mierze mieli na celu zmycie z siebie brudu i krwi. Chciały się wkradnąc nie zauważenie. To była bardzo ryzykowna misja, ponieważ gdyby ktoś ich zauważył, skutki tego byłyby tragiczne. Lepiej nie myśleć o tym że się im nie uda.
-tylko cicho.-mówi El przykładając do swojej twarzy palec, dając im jasno do zrozumienia że mają się zachowywać jak makiem zasiał.
El wiedziała że o tej godzinie wszyscy byli w chacie Hoppera.
-jezu ale tutaj jest burdel. Twój chłopak to niezły gnojarz.-mówi Rebecca, zatykając nos.
-tak to do niego podobne.-mowi Kali która odezwała się pierwszy raz, od kłutni.
-królewna się w końcu odezwała.-mówi wniebowzięty Jaden.
-ja ci dam królewna.-po tych słowach Kali zasadziła Jadenowi kopa w tyłek, a on sam spadł z schodów wydając przy tym głośny dźwięk. Na marne się tak skradali.
-co wy robicie?!-mowi przerażona El.
-Michael jesteś?!-krzyczy z kuchni Pani Karen.
-no zrób coś idioto.-szturcha Jadena Rebecca.
-nie ma mnie.-krzyczy głośno Jaden, a Mia dała sobie mocnego face palma w czoło.
-tyle cię znam, ale dalej nie mogę sobie uświadomić że poziom twojej głupoty jest tak wysoki.-mówi Rebecca.
-Co? Spanikowałem-tłumaczy się Jaden
-idzcie do toalety w prawo i zamknijcie się na klucz ja coś wymyślę.-mówi El.
-Michael nie żartuj sobie.-krzyczy Karen kierując się w stronę drzwi do piwnicy.
El szybko zamknę je na klucz.
-tak, jesteśmy proszę pani, ale zaraz idziemy bo się spóźnimy na seans w kinie, a później 4 lipca. Mike tylko stroi sobie głupie żarty jak zawsze.-krzyczy głośno El.
-okej.-Karen wróciła do kuchni.

-jakbym był jej chłopakiem zabolały by mnie te słowa.-mowi Jaden opierający się o zamknięte drzwi od łazienki.
-Mike zawsze sobie głupio żartuje więc co tu do obrażania się. Przecież go nie przezwała.-mówi Mia.
-dobra otwórzcie.-puka do drzwi El.
-no to się umyjemy i idziemy do galeri, kupujemy ciuchy i włamujemy się do bazy. Czekamy, i jak Hopper będzie szedł w stronę maszyny, aby ją wyłączyć, wciągniesz go gdzieś i uciekniesz, zanim maszyna wybuchnie.-tłumaczy El, Jadenowi.
Tak naprawdę El nie zna całej prawdy, O tym jak rosjanin go zaatakował i dlatego nie był za szybą. Tak samo że maszynę się wyłącza za szybą więc to będzie duże zaskoczenie dla Jadena. Ciekawe jak sobie poradzi. Będzie pewnie szybko musiał podjąć decyzję, aby pomóc El.

-dobra teraz do galeri.-mowi Mia.
-kali możemy porozmawiać w dwójkę?-pyta się El.
-okej.-Kali I El odeszli od przyjaciół.
-przepraszam że podjęłam taką decyzję, a moja rodzina jest dla mnie ważna.-tłumaczy telepatka.
-chcesz ryzykować końcem świata, aby być przy swojej rodzinie?-pyta poirytowana Kali.
-jest tylko takie wyjście. Zdążymy.-mowi El.
-dobra dajmy na to że Zdążymy, ale będziemy jeszcze raz musieli włamać się do Rosyjskiej bazy, możemy tym razem zginąć. A kto wie czy w ogóle oni cię przekonają i uwierzysz im i czy oni napewno pójdą ci to wytłumaczyć. Nie wolno ufać każdemu.-tłumaczy Kali.
-tobie zaufałam, więc nie zawiedz mnie.-mowi El I łapię ją za rękę.
-znajdę cię i będziemy razem na zawsze jak siostry.-el ulotniła się mała samotna łza.
A siostry się przytuliły.
-Obiecujesz?-pyta Kali.
-obiecuje.-odpowiada El.
--------
719 słow. Trochę mało, ale w porównaniu do mojej rozprawki z polskiego w zeszłym roku na egzaminie, jest duży progres haha. Następne rozdziały mają bardzo dużo słów i zdradzę że nawet padły rekordy :) dziękuje za przeczytanie, i życze miłego dnia lub nocy, w zależności kiedy czytacię tą książkę <3

JedenastuWhere stories live. Discover now