Rozdział 12

251 14 1
                                    

Pov. Draco
Strasznie się martwię o Harrego. Plotki o jego sytuacji nadal nie ustają. Pewnego dnia Dumbledore wszystkich wezwał (oprócz Harrego ofc). Severus dowiedział się o tym, że Lily go do tego zmuszała. Wszyscy na początku myśleli, że Harry robił to dla zabawy tylko, że nie łączyło się z jego cięciami. Tego pewnego dnia wszyscy zaczęli mu współczuć. Cedric został zawieszony ponieważ powinien to zgłosić do Severusa. Snape oczywiście rozwiódł się z Lily. Syriusz i Remus mówili jej, że się na niej zawiodli. Snape wyrzucił z domu Lily a Evelyn płakała kilka dni przez to, że jej matka taka jest. Już dzisiaj chce zobaczyć co u niego. Trochę się stresuje bo nie widziałem go dużo czasu.
Pov. Harry
Kolejny do dupy dzień. Myślę, czy może ogarnąć się i wyjść wreszcie do ludzi. Przynajmniej na dzień, żeby widzieli że żyje. Dobra, zrobię to. Dam radę.
Poszłem do łazienki zobaczyć jak wyglądam. No i aż się przestraszyłem. Mam wielkie wory pod oczami, zaniedbane włosy i schudłem bardzo. Weszłem na wagę a tu ważyłem 40kg. A mam 16 lat. Cóż i tak tego nie naprawie. Jak coś zjem to chce mi się wymiotować. Trudno idę się wykąpać.

Po wykąpaniu

Okej...Włosy ogarnięte i ciało umyte. Teraz muszę wziąć krem, żeby zakryć wory. Albo troszkę czegoś innego...

Po ogarnięciu twarzy

Ohoho. Wyglądam... Schludnie. Troszkę makijażu i człowiek zupełnie inny. Czas się ubrać i gotowe. Tylko gdzie ona była...

Po ubraniu się

Dobra. Wyglądam dobrze. Czas wyjść i zrealizować poboczny plan. Jako iż Cedric wrócił z zawieszenia zrealizuje swój plan. Jest 8 a Cedric zawsze był o tej godzinie Draco i inni napewno też tam są. Cóż trzeba zrobić wielkie wejście.

Przed Wielką Salą

Pov. Narrator
Harremu mimo że biło serce jak szalone, dał radę wejść do Sali. Harry wszedł z Wielkim trzaskiem do sali. Wszystkie spojrzenia były skierowane na niego i mnóstwo szeptów typu:
- Czy to Harry?
- Co się stało że tu przyszedł?
- Matko, ale Harry wyprzystojniał
Ale większość siedziała cicho. Harry szedł do stołu Puchonów, głównie do Cedrica. Gdy już był na miejscu podszedł do Cedrica i powiedział podniesionym głosem co było słychać na całej sali :
-PIEPRZONY IDIOTA. I dał mu z liścia. Zaśmiał się krótko i zabrał tylko jabko z stołu poczym wyszedł.
Na sali zaczęło robić się głośno. Cedric siedział znieruchomiony trzymając się za policzek, Draco i paczka nadal patrzyła na wyjście z Wielkiej Sali a reszta ciągle gadała o tym. Harry za to skierował się do sali gdzie miał mieć eliksiry.

Gdy była już pora Eliksirów

Uczniowie zbierali się do sali a Harry był już na miejscu czytając książkę. Gdy wszyscy byli na miejscach, zaczęły się znowu szepty. Nawet jak Snape wszedł do Sali, cisza nie zastała. Snape też się bardzo zdziwił tym, że Harry jest na lekcji więc nie krzyczał, żeby była cisza. Aż Harry się zdenerwował.
-MOŻECIE ZAMKNĄĆ TE MORDY?! NIE PRZYSZEDŁEM TU PO TO ŻEBY SŁUCHAĆ WASZYCH BARDZO CIEKAWYCH ROZMÓW! - krzyknął Harry a cisza odrazu zastała. Na co Harry dodał - Nie ma za co tato.
Snape stał nieruchomo, aż do momentu kiedy Harry pstryknął palcami.
- Więc tak... Dziś będziemy robić eliksir Śmierci. Kto mi powie co on robi? - zapytał Snape a nagle Harry się zgłosił. Wszyscy się zdziwli bo niby był dobry z Eliksirów, ale nigdy nie zgłaszał się.
- Więc, Eliksir Śmierci powoduje śmierć, co chyba oczywiste. Jeśli ktoś pomyli chociaż jeden mały szczegół, eliksir wtedy działa albo na 2 dni, albo wogule nie działa. Korzystanie z niego jest nielegalne. Tak samo jak użycie zaklęcia Niewybaczalnego. Jeśli nie zadziała to wtedy tak czy siak osoba, która chciała żeby ten eliksir działał dostaje karę. Nie taką jak Azkaban, ale też karę. - wytłumaczył Harry
-Dobrze... Nie będziemy go robić, ponieważ jest to nielegalne jak Harry powiedział. Kto mi powie jak go się robi? - zapytał ponownie Severus. Zdziwił się najbardziej tego, że Hermiona się nie zgłaszała więc spojrzał na nią a ona gadała z Pansy.
-Więc, PannaGranger i Panna Parkinson dostają szlaban - powiedział z uśmiechiem.
-Ale, Panie profesorze! - krzyknęła Hermiona
-Żadnych "ale" - powiedział Severus po czym dodał - Malfoy? Może ty?
-Uhh, nie wiem panie Profesorze... - odpowiedzial Draco
-Co z wami? Minus 5 punktów dla Slytherinu i 20 dla Gryffindoru za to, że Pan Weasley właśnie teraz nie słucha i patrzy podejrzanie na Harrego - powiedział Snape a Harry zirytowany powiedział :
-Ehe, jeszcze powiedz, że 100 minus punktów dla Gryffindoru za to, że Hermiona całowała się z Pansy bo ma miłość, no i może kolejne 100 za to że właśnie teraz Blaise oblizuje się z Nottem.
Snape spojrzał na niego zaskoczony tak samo jak cała klasa.
-Zanim spytacie skąd wiem o tym, że Ron właśnie teraz myśli "Co z nim nie tak" albo, że Hermiona jest ze mnie pół dumna a pół strasznie zaskoczona, to NIE, nie jestem jakimś jasnowidzem - powiedział Harry po czym się krótko zaśmiał.
-CO JEST?! - krzyknął Ron
-A zapomniałem! Do eliksiru śmierci potrzeba 3 włosy jednorożca, jedna kropla krwi jakiegoś czarodzieja, z tego co pamiętam to jeszcze 5 oczek wodnych syren no i podstawowy trujący jad pająka. - powiedział Harry
-20 plus punktów dla Slytherinu? - bardziej zapytaj niż stwierdził Severus. A Harry wstał z miejsca i poszedł, ponieważ lekcja się skończyła.

847 słów. Mimo, że krótki to mi się podoba. Dawno mnie tu nie było. Ale teraz musiałam troszkę uciec od rzeczywistości. Wczoraj miałam trudny nawet bardzo trudny dzień. No cóż moje życie nie może być spokojne. Teraz rozdziały może będą się pojawiać częściej

Inaczej... Where stories live. Discover now