Rozdział 1.

526 21 1
                                    

Jak co to ta opowieść będzie z różnych perspektyw.
A i ta czcionka: będzie używana gdy ktoś o czymś myśli i opisuje ogólnie w myślach
A ta: Gdy są jakieś dialogi i gdy będzie pov. Narrator będzie jej zawsze używał najczęściej ale do myślenia postaci inna czyli tą :>
Ta: Będę pisać tą ostatnią notkę czyli ile było słów i jakąś informację jeśli będzie, i na przykład będę samą: tą gdy będzie np. W Hogsmade albo na śniadaniu

Pov. Narrator
Harry obudził się w złym nastroju. Dzisiaj miał wyjeżdżać na święta. Nienawidził jeździć do domu. Jego matka znowu będzie miała problem do niego. Ale na szczęście jedzie tylko na święta a na ferie wraca. Bardzo się cieszył z tego powodu, ponieważ będzie jeszcze jego dziewczyna Pansy. Na początku prosił Severusa żeby jechał do niej ale się nie zgodził. Przynajmniej się cieszył ze będzie mógł dać jej prezent osobiście, bo przyjdzie do niego w jeden dzień. Harry wstał wreszcie z łóżka i podszedł do szafy.
-Meh, co by tu ubrać. . . Dobra biorę zwykłe dresy z swetrem slytherinu - pomyślał
Poszedł się umyć i ubrać. Po wykompaniu pomyślał:
-Teraz będę miał mokre włosy na ostatnie spotkanie z Hermioną, Pansy, Draco, Blaisem, Ginny, Luną, Ronem, Theo, Emily i Tomem.
Ubrał bandaże na nadgarstki i wyszedł. Gdy wyszedl zauważył Pansy grzebiąca w jego szafie.
-Kochanie? Co ty tu robisz i co robisz? - zapytał rozbawiony Harry
-Jak ty się ubrałeś Harry?! Mogłeś ubrać chociaż spodnie, ostatnie spotkanie w tym roku a ty tak ubrany - powiedziała zawiedziona Pansy
-Oh no nie przesadzaj Pans. Dresy są czarne i ładne więc nikomu nie będzie przeszkadzać - powiedział Harry, podszedł i obiął w talii następnie dodał - Mogłaś chociaż mnie milej przywitać słonko.
-Oh no przepraszam, ale możesz raz się normalnie ubrać i nie nosić tych za dużych swetrów i bluz - powiedziała i ucałowała go krótko w usta
-Pansy chyba nie chcesz żeby ktoś zauważył, że mam... - powiedział Harry
-Co masz? - zapytała a po chwili dodała - MATKO, kochanie przepraszam! Zapomniałam!.
-Nic się nie stało Pansy, zapomniałaś i tyle - powiedział smutny Harry
-No nie smuć się słonko - powiedziała z troską w głosie Pans i zaczęła namiętny pocałunek.
Pocałunek trwał kilkanaście sekund, bo Blaise weszedl do pokoju i powiedział:
-Ekhem, możecie się nie lizać? Za chwilę jest śniadanie - powiedział zniesmaczony Blaise a Harry i Pansy się od siebie oderwali.
-A ty może z Theo nauczcie się zaklęcia wyciszającego. Razem z Pans oglądaliśmy w serial i usłyszeliśmy Theo - powiedział Harry
-Właśnie, powiedział: "Blaise mocniej!" "Ahhh" - udawała Theo Pansy
-Cicho! Wcale nic nie robiliśmy tylko uczyliśmy się - krzyknął Blaise
-Hm. . . A gdzie jest rozdział w eliksirach "Oh Blaise mocniej"? - zaśmiał się Harry a Pansy razem z nim
-Nienawidzę was - powiedział Blaise z wielkim rumieńcem na twarzy i poszedł na śniadanie. Harry i Pansy też wyszli z pokoju, i udali się na śniadanie.

Na śniadaniu

-Harry? Co ty taki zamyślony? - zapytał Draco
-Hm? Co nie nic, tylko myślałem nad czymś - powiedział szybko Harry
-Napewno wszystko okej? - zapytała Pansy
-Tak, wyluzujcie - powiedział brunet i dodał - ja już jestem najedzony, będę czekać na błoniach - oznajmił a gdy miał zamiar się podnieść i pójść Pansy powiedziała :
-Harry zjadłeś tylko sałatkę i sok dyniowy - powiedziała troskliwo Pans po czym dodała - nie jesz dużo od kilku dni, za niedługo się zagłodzisz.
-Oh, to taka mała dieta - powiedział Harry
-Przestań zmyślać Harry - powiedział Theo
-Nie jestem głodny poprostu i tyle - oznajmił zdenerwowany, podniósł się z siedzenia i poszedł na błonia. Na błoniach czekały tam Luna z Ginny .
-O! Hej Harry! - przywitała się Luna
-Witaj Harry - dodała Ginny
-Hej dziewczyny, jak tam u was? - zapytał i usiadł na trawie.
-U nas wszystko okej, Luna na święta jedzie do mnie, zabiera też swojego tatę - poinformowała Ginny
-O fajnie - powiedział Harry
-A jak ty spędzasz święta? - zapytała Luna
-Ja jak zwykle. Z tatą wracamy do domu, przyjedzie jeszcze moja kuzynka Diana i jej rodzice - oznajmił Harry
-Oh to fajnie, a czujesz się lepiej Harry? Pamiętasz ostatnio miałeś atak paniki... Wiesz z jakiego powodu? - zapytała Ginny
-Może przez stres? Nie wiem - skłamał Harry. Tak naprawdę wiedział, że miał atak przez matkę. Bał się jechać do domu na święta. Szczególnie, że matka nienawidzi kiedy jest w pobliżu. Harry, Ginny i Luna zaczęli gadać a potem przyszła reszta.
-Hej wszystkim - powiedziała Ginny
-Hejka - powiedzieli prawie wszyscy w tym samym czasie. Zaczęli rozmawiać na różne tematy. Emily gadała z Hermioną o swoim związku z Tomem, a Hermiona gadała o swoim związkiem z Draconem. Draco gadał z Harrym i Luną o świętach. Blaise gadał z Ginny o Quidditchu, a Ron z Tomem i Theo o swoich rodzinach i żartowali sobie.
-A ty Draco jak spędzasz święta? - zapytała Luna
-Ja z rodzicami i z Emily będziemy raczej w domu, mama mi mówiła że będzie miała niespodziankę, ale nie wiem o co jej chodziło - powiedział Dracon
-Może jedziecie do jakiejś dalekiej rodziny, np. w tej w Francji - powiedział Harry
-Mam nadzieje że nie, nie chce znowu lecieć do mojej kuzynki Olivi, strasznie rozpieszczona jest - skarżył się Draco
-Ej ludzie! Już jest 15 za godzine jest wyjazd - krzyknęła Emily i dodała - chodź Draco
Draco wstał i poszedł z Emily. Wszyscy się pożegnali. Harry poszedł do swojego domitorium się spakować.

Po spakowaniu

-Dobra muszę już iść - pomyślał Harry
Poszedł do Severusa i przeteleportowali się do domu. Gdy weszli do kuchni była tam Lily gotująca a obok Evelyn siostra Harrego. (Zapomniałam dodać że ma siostrę. Ma na imię Evelyn i ma 10 lat )
-Witaj słońce - przywitał się Severus
-Ooo! Hej kochanie! - podbiegła i się przytuliła do Snape'a
Harry podszedł do Evelyn i klęknął przed nią.
-Hej mała - przywitał się Harry
-Hej Harry! - wstała i przytuliła się do brata.
-Wiesz, że dostałam od mamy zestaw do przygotowania eliksirów? - powiedziała Evelyn
-Bardzo fajnie Evelyn, za godzinę będziemy mogli pójść zrobić jakiś eliksir, ale pamiętaj, że nigdy nie rób żadnego sama - powiedział Harry
-No wiem, wiem - powiedziała Evelyn
-Cieszysz się, że za rok idziesz do Hogwartu? - zapytał brunet
-Bardzo! Nie mogę się doczekać! Moim ulubionym przedmiotem napewno będę eliksiry - krzyknęła Evelyn
-Cieszę się, ale pamiętaj że jest jeszcze dużo innych przedmiotów. Na pierwszym roku będziesz miała eliksiry, latanie i zaklęcia - oznajmił Harry
-Oooo! Latanie będzie napewno super! Quidditch jest super a ty jesteś najlepszym szukającym! - powiedziała Evelyn
-Dziękuję Evelyn - podziękował Harry

1033 słowa mam nadzieję że rozdział się spodobał

Inaczej... Onde as histórias ganham vida. Descobre agora