* ANGELA *
Szłam spokojnie ulicą, dość spokojną ulicą, gdy nagle za mną jak i przede mną stali dwaj goście w maskach przestępczych
- Dawaj broń dziewczynko - Powiedział typ za mną
- A później będzie po tobie - Powiedział typ przede mną
- A-ale, A-ale ja nie mam żadnej broni - Powiedziałam niepewnie
- Nie kłam! Wiemy że masz! - Krzyknął
- Pomyliliście osóbki - Powiedziałam z lekkim uśmiechem
- Angi do cholery nie kłam! - Krzyknął typ za mną
- Wait what? Jak ty mnie nazwałeś? - Powiedziałam
- Angi tak od początku cię nazywam - Powiedział, odwróciłam się w stronę tamtego i zobaczyłam Henryka
- A teraz pożegnaj się z życiem - Powiedział Henryk
- Nieeeeeee - Z pozycji leżącej wstałam na siedzącą, ufff to tylko zły sen co ja mówię to był koszmar, w ogóle gdzie ja jestem?
- O w końcu się pani obudziła - Powiedział chyba doktor bo był ubrany w strój lekarza
- Długo spałam? - Spytałam
- Tydzień - Powiedział chyba drugi Doktor
- Jest ktoś kto chciałby panią zobaczyć - Dodał jeden z nich a na salę wszedł Henryk... Po moim śnie nie chce go nawet widzieć
- Angi nic ci nie jest - Powiedział Henryk przytulając mnie lecz bez wzajemności - Coś się stało?
- No tak jakby - Powiedziałam niepewnie
- Co dokładnie? - Spytał
- Poprostu po tej akcji co działa się tydzień temu nie chce już być z tobą... W dodatku miałam koszmar związany z tobą
- Hej... Mała, Jack już w więzieniu siedzi - Powiedział Łapiąc mnie za rękę
- Skąd mam pewność a co jak przyjdę no wiesz gdzie i on tam będzie? - Spytałam
- Spokojnie możesz się zapytać Ray'a czy Piper czy Jasper'a - Odpowiedział z lekkim uśmiechem, jak ja kochałam te jego uśmiechy których dawno widziałam... - Którzy tu są
No i faktycznie byli, przyszli zaraz po tym jak wypowiedział te trzy ostatnie słowa
- Hej młoda, jak się czujesz? - Spytał Ray
- Siema stary - Powiedziałam z lekkim rozbawieniem a Ray się na mnie zło popatrzył - Żartuje przecież, dobrze jak na razie
- Już się bałam że stracę najlepszą przyjaciółkę - Powiedziała Piper
- Heh jakby przez takiego chłopa twojego wspaniałego brata bym na sto procent się zabiła, a tak to lekkie zadrapania - Powiedziałam
- Lekkie? Dziewczyno my cię znaleźliśmy nie przytomną i do tej pory masz te zadrapania - Powiedział Ray
- Oj Ray nie rób z tego wielkie halo - Powiedział Jasper
- Ta właśnie, ważne że żyje - Dodała Piper
- Ej a tak w ogóle gdzie Charlotte i Alex? - Spytałam
- Oboje pojechali na Dystopię - Powiedział Henryk, gdybym właśnie piła wodę zakrztusiła bym się
- Alex na Dystopię? Jeszcze Char to rozumiem ale Alex - Powiedziałam z rozbawieniem
- Sami się zdziwiliśmy jak to powiedzieli że razem wyjeżdżają - Powiedziała Piper
YOU ARE READING
Stare, (Nie)dobre miasto || Henry Danger
ActionAngela wraca do swojego Miasta po roku czasu w Paryżu Na pierwszy rzut oka wygląda jakby wszystko było tak jak dawniej lecz tak nie jest... Czy Henryk rozpozna Angelę? Jak zareaguje na powrót swojej dziewczyny? Czy on coś przed nią ukrywa? Czy Kuzy...