Epilog

2.1K 85 40
                                    


𝕶ochany Jamesie,

Mam nadzieję, że tam gdzie się teraz znajdujesz jesteś naprawdę szczęśliwy. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym cofnąć czas, poznać Cię wcześniej i nie dopuścić do tego, byś odszedł. Umarłeś. A wraz z Tobą umarłam i ja. To głupie, że pisze do Ciebie list, przecież ty już go nie odczytasz, ale wiedz, że Cię kochałam. Szczerze Cię kochałam. Nie chciałam byś odszedł, ale odszedłeś. Nie chciałam byś umarł, ale umarłeś. Zostawiłeś mnie. Samą. Samiutką na tym okropnym świecie Jednak ja wiem, że Ty gdzieś tam w oddali na mnie patrzysz i mam nadzieję, że tęsknisz za mną tak samo mocno jak ja tęsknie za tobą. Nie umiem opisać uczuć, jakie mi w tej chwili towarzyszą. Oboje musieliśmy zapłacić tak wielką cenę za swoją miłość. Odsuwając się od Ciebie, chciałam pomóc mojemu sercu odpocząć, jednak ono czuje się teraz o wiele gorzej. Żyje z nadzieją, że kiedyś spotkamy się w niebie, powiedziałabym ci wtedy to, czego nie miałam odwagi wyjawić Ci, kiedy jeszcze stałeś u mojego boku. Choć nie było dane nam żyć razem, to jednak do końca mojego marnego życia pozostaniesz w mojej pamięci na pierwszym miejscu. Niegdyś nasze szczęśliwe wspomnienia stały się teraz takie nijakie, smutne. Dlaczego? Ponieważ bez Ciebie nic już nie ma sensu. Mam nadzieję, że patrzysz teraz na mnie z nieba i czytasz ten tandetny list, śmiejąc się z tego. Właśnie teraz, nasunęło mi się na myśl pewne pytanie. Czyż to nie jest piękne kochać? Oh, napewno jest to piękne uczucie, jednak ciągnie też za sobą bolesne konsekwencje. Bądź szczęśliwy James, bo Ty, jak nikt inny na to zasługujesz. Pozdrów również Lily i przekaż jej, że o niej również nie będzie dane mi zapomnieć.

Twoja na zawsze.
Helia.

Ophelia włożyła list do koperty, a po jej policzkach spłynęło kilka gorzkich łez.

Pogłaskała swoją sowę po dziobie, przywiązując do jej krótkiej nóżki list.

- Do Jamesa Pottera - szepnęła, wiedząc, że sowa nie odnajdzie chłopaka, przecież go już na tym świecie nie było.

Ophelia przyglądała się jeszcze chwilę sowie, buszującej w powietrzu, dopóki ta nie zniknęła z zasięgu jej wzroku.

Zamknęła okno z naiwną nadzieją, że smierć jej ukochanego był tylko głupim snem, a ona zaraz miała się z niego wybudzić.

Nigdy jednak nie otrzymała listu zwrotnego.

Koniec❤️Na moim profilu pojawiła się druga część do której serdecznie zapraszam!❤️  Bardzo chciałam podziękować wszystkim osobom, które zostały do końca!❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Koniec❤️
Na moim profilu pojawiła się druga część do której serdecznie zapraszam!❤️ Bardzo chciałam podziękować wszystkim osobom, które zostały do końca!❤️

Expecto Patronum ➶︎ 𝔍𝖆𝖒𝖊𝖘 𝕻𝖔𝖙𝖙𝖊𝖗  ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz