29.

4 0 0
                                    

*Charlie*

Wskazówka zegara nieubłagalnie zmierzała w stronę dwunastki. Dzieliły ich zaledwie minuty od wybicia 10:00. 

- Jaki on jest? - szepnęła Emma, gdy profesorka odwróciła się do nich plecami. 

- Kto? - odparła Charlie. 

- No  o n  - mruknęła Emma. Charlie domyślała się, że dziewczyna ma na myśli nowego stalkera. 

- Nie wiem, nigdy go nie spotkałam - oznajmiła. Profesorka zadała im pracę domową i oddała ocenione testy. Charlie jęknęła, widząc na swoim arkuszu ocenę dostateczną. 

- O co chodzi? - spytała Emma. 

- Joe będzie moim najmniejszym problemem, jeśli nie poprawię ocen - oznajmiła. 

- Może poproś jego o pomoc - zaproponowała przyjaciółka, wskazując czarnookiego chłopaka z pierwszej ławki. 

- Nie ma mowy - wycedziła przez zęby Charlie. 

- Albo tego, którego imienia nie powinnam wypowiadać - dodała druga dziewczyna. Jak na zawołanie, wzrok Charlie spotkał się ze wzrokiem Lucasa. Chłopak zmarszczył brwi, po czym zerknął na Trevora. Charlie oparła czoło o blat ławki. 

- Jak to możliwe, że ja nie mam chłopaka, a wokół ciebie kręci się aż trzech? - burknęła naburmuszona Emma. Charlie posłała jej chłodne spojrzenie. 

- Z chęcią ci któregoś odstąpię. 

Zadzwonił dzwonek, więc zebrały się do wyjścia. Gdy wyszły na korytarz, zauważyły Mike' a.

- Stary, gdzieś ty się podziewał? Przegapiłeś swoje ulubione zajęcia - zwrócił się do niego Gin. Charlie znów poczuła na sobie wzrok Lucasa, ale starała się nie patrzeć w jego stronę. 

- Przyniosłem to - odparł Mike i wyciągnął zza pleców bukiet polnych kwiatów. Po chwili wręczył go Emmie. 

- To dla mnie? - westchnęła dziewczyna z rozmarzeniem. 

- Pomyślałem o tobie, jak je zobaczyłem - powiedział Mike. Przez moment wpatrywali się w siebie skrępowani. 

- Mike, nie wiedziałam, że potrafisz być takim romantykiem - Charlie postanowiła przerwać tą ciszę. 

- Dużo rzeczy jeszcze o mnie nie wiecie - zaśmiał się chłopak. W piątkę ruszyli w stronę stołówki. Zgarnęli jedzenie i zajęli stolik przy oknie. 

- Więc... jakie macie plany na popołudnie? - spytał Mike. 

- Ja obiecałam mamie, że wybierzemy razem prezent dla ojca - odparła Emma. 

- Twój stary ma urodziny? - mruknęła Charlie. 

- Nie mów, że zapomniałaś! - jęknęła przyjaciółka. Charlie schowała się za kanapką. Zerknęła na brata, który siedział z nosem w telefonie. 

- Pozdrów Lauren - powiedziała. Gin oderwał wzrok od ekranu i wywrócił oczami. 

- Swoją drogą, co Lauren sądzi o twoich innych dziewczynach? - wtrąciła Emma. 

- Nie ma żadnych innych, Emmo - stwierdził chłopak. Mike poklepał przyjaciela po plecach. 

- Powiedziałeś o tym Isis? - zaśmiała się Charlie. 

- Ile razy mam powtarzać, że ja i Isis... to się nigdy nie wydarzy? Z tego, co kojarzę, teraz przyczepiła się do tego nowego... - odpowiedział Gin. Charlie nerwowo zacisnęła palce na krawędzi stolika. 

Because I promised (zawieszone)Where stories live. Discover now