Siedziałaś na wzgórzu i wpatrywałaś się w niebo, nawet nie patrząc na chłopaka, który leżał obok ciebie. Oparłaś się o pień drzewa i skuliłaś nogi. Z zimna, ze strachu, a może jedno i drugie, nie dbałaś o to.
— Kankuro i Temari będą Cię pilnować — powiedziałaś poważnie, bardziej do siebie niż do niego. Czerwonowłosy spojrzał na ciebie na chwilę, żeby zaraz znowu spojrzeć na chmury. — Tak, powiem im, żeby nie spuszczali Cię z oka nawet na chwilę...
— Oni mnie? Mógłbym zabić ich w kilka chwil — stwierdził spokojnie.
— Nigdy więcej tak nie mów! Jesteś Gaara, dobry chłopak, nie ten potwór którego wszyscy się boją! — krzyknęłaś, powstrzymując łzy. Wiedziałaś, że jesteś dla niego jak nic nieznacząca przylepa, która zawsze chodzi za jego plecami, ale nie dbałaś o to, był dla ciebie ważny i nie zamierzałaś go opuszczać już nigdy. On sam by tego nie przyznał, ale oboje wiedzieliście też, że jesteś tą osobą.
— To tylko przykrywka do ataku, Wioska Liścia nie będzie potrafiła go odeprzeć.
— Idioci, przecież to oczywiste, że powinnam iść z wami, tylko ja potrafię Cię powstrzymać! — rzuciłaś wkurzona, ignorując jego wypowiedź, Gaara przewrócił oczami.
*
Szłaś powoli, nawet na chwilę nie spuszczając Gaary z oczu, nie zamierzałaś pozwolić mu wybrać się do Wioski Liścia bez ciebie, zrobiłaś nawet całkiem ładną scenę z tego powodu. Oczywiście twoi rodzice nie byli zachwyceni, ale po długiej i pięknej przemowie jak ważna jest dla ciebie wioska, zgodzili się Cię puścić.
— Jesteś jak wrzód na tyłku — stwierdził obojętnie Gaara, nawet na ciebie nie zerkając. Zignorowałaś jego słowa i w dalszym ciągu szłaś obok niego, jak gdyby w ogóle nic do ciebie nie mówił. Wiedziałaś, że kiedyś zrozumie, przynajmniej miałaś taką nadzieję.
— Kankuro, stresujesz się? — spytałaś radośnie, zerkając na wysokiego szatyna. Chłopak zaśmiał się.
— Jestem świetnym lalkarzem, przecież wiesz — odpowiedział, dumnie wypinając pierś.
— Chyba masz rację, ale i tak będę trzymała za ciebie kciuki, mam nadzieję, że uda Ci się wygrać! — powiedziałaś pewnie. Gaara pokręcił głową.
— To tylko dla przykrywki, głupia — powiedział poważnie, skrzyżowałaś ręce na piersi i wzięłaś głęboki oddech.
— Wszystkie twoje negatywne słowa w moim kierunku nie mają żadnego sensu, kiedy w końcu to zrozumiesz? Możesz sobie mówić co chcesz, ja i tak zawsze stanę po twojej stronie — odpowiedziałaś poważnie, zerkając na Temari. — Może mają przystojnych chłopców! — Zaśmiałaś się dźwięcznie. Dziewczyna wzruszyła ramionami.
— Zachowujesz się jakbyś miała dziesięć lat. Przystojni chłopcy, też mi coś... — powiedziała pewnie, uśmiechnęłaś się dumnie.
— No tak, tobie podobają się intelektualiści, mądrzy goście z zerowymi chęciami do życia — odpowiedziałaś radośnie, dziewczyna zaśmiała się.
— Ty z kolei gustujesz w chłopcach, którzy są niedostępni i nie gustują w tobie. — Zarumieniłaś się, nerwowo zerkając na Gaarę, chociaż naprawdę nie wiesz po co, przecież on nigdy nie zrozumie, co do niego czujesz.
*
— Wystarczy — powiedział poważnie Gaara, powstrzymując Kankuro przed rzuceniem się na czarnowłosego chłopca. Skryta w cieniu liści, nie mogłaś być przez nich dostrzeżona. Wraz z Gaarą zeskoczyłaś z drzewa i pewnym krokiem podeszłaś do Kankuro, chwytając go pod ramię. Czarnowłosy i blond włosy chłopak wpatrywali się to w ciebie, to w Gaarę.
![](https://img.wattpad.com/cover/258147873-288-k870127.jpg)
YOU ARE READING
One touch |Gaara x Reader|
FanfictionPierwszy raz spotkałaś Gaarę, gdy byłaś jeszcze małą dziewczynką. Już wtedy obiecałaś sobie, że zawsze będziesz przy nim, że będziesz go bronić i kochać już do końca swojego życia. Krótka historia o miłości, przyjaźni i wspólnym szukaniu szczęścia...