🕺Pierwszy trening🕺

28 0 0
                                    

Teraz czas na moja walkę z tym debilem miejmy już to za sobą...

Przed walką chciałem użyć swojej mocy wiec wzięłam go za rękę i popatrzyłam mu się w oczy chciał się wyrwać ale nie udało mu się przez co udało mi się przewidzieć co będzie chciał zrobić, więc zaczynajmy, kiedy go puściłam popatrzył się na mnie z obrzydzeniem co trochę bolało ale miałam ochotę bardziej mu wpierdolić.

Także przyjęliśmy pożycie przewidziałam że ma zamiar się teleportować za mnie i kopnąć w tył kolana potem usiąść na mnie okrakiem  i zacząć mnie okładać pięściami.

Gdy usłyszeliśmy żeby zaczynać on znikną w niebieskiej smudze dymu, a ja natychmiast się odwróciłam zabrałam cała wodę z zielonej trawy zrobiła się czarna i oplotłam sobie ta woda ręce, gdy się objawił zamroziła mu nogi i nie potrafi się ruszyć w tym czasie zaczęłam okładać go pięściami i złamałam mu chyba nos on się teleportował za mnie i uderzył mnie w plecy nogą, tego się nie spodziewałam i upadłam, natychmiast zrobiłam tarcze bo chciał na mnie nadepnąć kiedy miał nogę na tej wodnej tarczy gwałtownie ja podniosłam przez co upadł na ziemie. Usiadłam na nim okrakiem i znowu zaczęłam go okładać pięściami ten się nie poddał ostatnimi sił teleportował się za mnie i mnie popchną zdążyłam się tylko odwrócić na plecy, nie miałam sił na nic, nawet na użycie mocy wiec teraz to on siedział na mnie okrakiem i zaczął zadawać mi ciosy w twarz.

Kiedy poczułam metaliczny smak krwi w ustach coś we mnie pękło, nie wiedziałam co się dzieje nagle całą wodę z trawy i drzew przyciągnęłam do siebie, Five nie wiedział co się dzieje i się zdezorientował moje oczy zaczęły robić się całe fioletowe bardzo ciemno fioletowe, kiedy Five nie widział co się dzieje wykorzystałam to i przygwoździłam go do muru wodą i ją zamroziłam z reszty wody co mi zostało zrobiłam kolce, kiedy już leciały z zaskakującą prędkością w jego stronie, były parę milimetrów żeby zrobić mu krzywdę zaczęłam się śmiać, wtedy moje oczy wróciły do normalności lód który trzymał Five roztopił się tak samo jak kolce i powoli go odłożyło na ziemie. On nie miał siły wstać a ja ciągle się śmiałam, gdy spojrzałam na moje rodzeństwo byli przerażeni tak samo Pogo który przyszedł nawet nie wiem kiedy, a ojciec zapisywał w zeszycie to co się dzieje. A właściwe myślałam że to robi powiedział że ja wygrałam, ja podeszłam do Five podałam mu rękę ale gdy na mnie spojrzał i chciał dać ręka zabrałam ją i powiedziałam że miał przybłędy nie dotykać wzięłam trochę wody i chlapnęłam go w twarz potem ruszyłam w stronie Alisson i Klausa.

Pov: Five

Kiedy byłem przytrzymywany przez lód do muru Akademii całe kurwa życie przeleciało mi przed oczami, to było straszenie, kiedy myślałem że już po mnie ta idiotka zaczęła się śmiać a kolce z lodu które miały mnie przedziurawić roztopiły się tak samo jak lód który mnie trzymał, powoli spłynąłem na ziemie nie miałem sił na nic.

- Czemu ona się tak śmieje - powiedziałem pod nosem nie mailem siły wstać kiedy ta przybłęda się uspokoiła podeszła do mnie i chciała podać mi rękę wiec ja wziąłem,

-Miałeś przybłędy nie dotykać - w tym momencie zabrała rękę i ochlapała mnie wodą. Kurwa musze odkręcić to musze i to MUSZE się do niej zbliżyć żeby dowiedzieć się co ona kombinuje i co przeżyła na pewno coś kręci nie wierze jej...

Pov: Betty

Po treningu poszłam się umyć i przebrać, po wykonaniu tych czynności poszłam do swojego pokoju. Zdążyłam się położyć na łóżku i ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju dopowiedziałam szybkie -proszę- a do mojego pokoju weszła Allison.

- Hej, jak tam po pierwszym treningu? Jak się czujesz?- zapytała wchodzą do mojego pokoju i siadając obok mnie na łóżku.

- Cześć, bardzo dobrze. Myślałam ze Five będzie silniejszy i nie da się tak łatwo.

- Ja też hah, szczerze nie wiem co się dzisiaj z nim stało zazwyczaj to on wygrywa wszystkie walki.

- Oj myślę że na kolejnym treningu pokaże naprawdę na co go stać. Wiesz może o której będzie obiad jestem strasznie głodna, moje moce strasznie są wyczerpujące.

-Jeśli się nie mylę to za jakieś 10 minut mama powinna nas zawołać na obiad. A tak jeszcze jak już rozmawiamy co sadzisz o Benie? To nie tak, jeśli nie chcesz odpowiadać, to nie odpowiadaj.-zapytała dziewczyna trochę spięta.

Nie wiem czemu ale podejrzewam że to Ben kazał jej się o to zapytać.

- No nie wiem, wiesz znamy się bardzo krótko wydaje się bardzo miły i dzielimy te same zainteresowania.

- Mmm okej, dzięki. - powiedziała trochę rozczarowana odpowiedzią.

Gadaliśmy jeszcze tak przez jakiś czas o wszystkim i o niczym. Allison jest bardzo miła coś czuje ze będziemy się trzymać razem

-----------------------

786 Słów

Krótki ale pisałam wcześniej że będę skracać moje rozdziały do mniej niż 1000 słów za co przepraszam. Mam nadzieje że się nie zanudziliście.

Miłego dnia/nocy

Trzymajcie się tam <33

You probably will never change // Five Hagreaws // TUAWhere stories live. Discover now