💦Nie zasługuje na naszą uwagę💦

32 0 0
                                    

- To ja jestem numer 8 Elizabeth Davies po prostu Betty potrafię kontrolować wodę i zrobić z niej wszystko i przewidywać przyszłość co jeszcze nie wychodzi mi za dobrze. - jak dziewczyna się przedstawiła mama zawołała nas na kolacje. Miałem tak ogromne szczęście że ta przybłęda musiała siedzieć naprzeciwko mnie co jej tez się nie spodobało.

Pov: Five

Kolacja jak zawsze była bardzo dobra bo była robiona przez Grace, ale ja nie byłem głody, jednak postanowiłem trochę zjeść żeby mamie nie było przykro. Cały czas Betty spoglądała na mnie myślała że tego nie zauważę. A JEDNAK...wracając. Po kolacji teleportowałem się do swojego pokoju wziąłem piżamę i poszedłem wsiąść prysznic. Potem położyłem się do łóżka było już późno bo było gdzieś już około 1 w nocy a ja nie mogłem zasnąć bo myślałem o tej nietypowej dziewczynie...

Pov: Betty

Po zjedzonej kolacji Alisson wzięła mnie do swojego pokoju i dała mi swoją już za małą na nią piżamę (dla mnie była idealna) to była brzydka w delikatnym kolorze niebieskiego (taki baby blue) koszulka z długim rękawem z logiem Akademii do kompletu takie samie długie spodnie. Nie była zbyt wygodna ale musiałam ją założyć, jutro ma przyjść moja piżama. Rozmawiałam z Alisson do 23 potem poszłam pod prysznic i położyłam się spać.
Obudziłam się o 6 rano z zimnym potem na czole śniło mi się coś strasznego i powalonego.

- Świetnie jest 6 rano a śniadanie o 8 nie mam po co iść spać - powiedziałam sama do siebie, potem zobaczyłam że na biurku leży już mój mundurek który dostałam wczoraj więc postanowiłam go wsiąść i pójść się wykopać poszłam pod prysznic wzięłam gorący 10 minutowy prysznic, umiałam moje włosy, ubrałam się, umyłam jeszcze twarz, wysuszyłam włosy i umyłam zęby. Gdy wróciłam do swojego pokoju była już 6.40 chyba to nie był 10 minutowy prysznic ale cóż zdarza się.

Mam dużo czasu więc postanowiłam pójść do kuchni wzięłam sobie szklankę wody wróciłam do pokoju po koc i wyszłam na dach słonice jeszcze nie wzeszło (uznajmy że był początek wiosny i jeszcze słonice wschodziło później) więc postanowiłam poczekać ma wschód słona i pomyśleć, siedziałam tam aż do 7.30.

To nie mogło się dobrze skończyć siedziałam tak że nogi zwisały mi z dachu, kiedy miałam zamiar wstać i wrócić do siebie poczytać jeszcze chwile książkę, poczułam tylko jak ktoś mnie popycha a ja spadam. Na szczęście użyłam swojej mocy a iż że było dość wilgotno i były kałuże zaliczyłam miękkie lądowanie gdy już byłam bezpieczna udało mi się dostrzec na dachu długie brązowe włosy co wskazywało na jedno...
Vanya.

Pov: Five

Mama obudziła nas o 7 wiec zacząłem się ogarniać na śniadanie i przyszykowałem sobie dres do treningu żeby go nie szukać, była już chyba za dwadzieścia ósma ja czytałem książkę o równaniach które powinny mi pomóc w podróżowaniu w czasie. Gdy nagle usłyszałem jakiś krzyk za okna i spadającą postać, wychyliłem się i zobaczyłem Betty opadająca już na „tratwie" wodnej. Popatrzyłem na dach i zauważyłem Vanye, czekajcie co nasza cicha, miła dla wszystkich Vanya robiła na dachu i czemu chciał się pozbyć tej przybłędy. To jest nie możliwe musze się o tym dowiedzieć, więc kiedy postać dziewczyny na dachu zniknęła teleportowałem się przed jej pokój i czekałem aż się zjawi

- Vanya co to miało być? - zapytałem nerwowo sam się wiem dla czego.

- O co ci chodzi? Brałeś coś od Klausa? - zapytała jak by nigdy nic. W tym momencie złapałem ja za łokieć i zaciągnąłem ja do swojego pokoju zamykając dziwi.

You probably will never change // Five Hagreaws // TUADär berättelser lever. Upptäck nu