1

2.4K 187 77
                                    


- Nie możesz być bohaterem bez quirk. Stanowisz wtedy zagrożenie zarówno dla siebie jak i dla innych. Jeśli chcesz pomagać ludziom zostań policjantem. To także chwalebny zawód.

Młody Izuku poczuł że łzy napływają mu do oczu.

Ale jak doszło do takiej sytuacji?

Dzień zaczął się całkowicie normalnie. Midoriya jak zwykle poszedł do szkoły. Wszedł tylnymi drzwiami – przy głównych zazwyczaj czekali na niego prześladowcy. Izuku codziennie inaczej wchodził do budynku – czasami głównym wejściem, czasami z tyłu, zdarzały się nawet sytuacje kiedy umyślnie się spóźniał, a nawet raz wszedł przez otwarte okno piwniczne. Unikanie prześladowców stanowiło dla niego rodzaj gry. Albo uda mu się przed nimi schować, albo straci życie. Czasami po prostu uciekał. Był najszybszy z klasy – o ile reszta nie używała umiejętności. Wtedy był na przegranej pozycji.

Tego dnia miał w miarę spokój. Oprócz kilku wulgaryzmów rzuconych w jego stronę i pinezkach na krześle praktycznie nic się nie stało.

Aż do ostatniej lekcji.

Rozmawiali o planach na przyszłość. Każdy chciał iść na bohaterstwo – wymarzony wydział Izuku.

- Nie wrzucajcie mnie do jednego worka z nimi. – Odezwał się ostro Katsuki – Pamiętajcie, że ja idę do UA i zamierzam przewyższyć nawet All Mighta!

- Izuku też zamierza iść do UA. – wtrącił z tyłu jakiś „życzliwy", a Bakugo odwrócił się do zielonowłosego. Izuku w myślach przeklął osobę z tylnej ławki. Cała klasa wybuchła śmiechem. Nawet nauczyciel się delikatnie uśmiechnął.

- Deku? – Katsuki użył obraźliwego przezwiska, które wymyślił jeszcze jak byli mali. Znaczyło ono „bezużyteczny". Bakugo zauważył że imię Izuku można czytać zarówno normalnie jak i w ten sposób. – Ty chcesz ze mną konkurować?

- Nie chcę z tobą w żaden sposób konkurować, Kacchan! To jest po prostu moje marzenie!

- Ty? Po prostu się poddaj. Jesteś bezużytecznym quirkless.

- Dość. Bakugo, za takie słownictwo dostaniesz uwagę. Midoriya, proszę usiądź.

Katsuki prychnął i zajął swoje miejsce. Miał tyle problemów z zachowaniem, że jedna uwaga niewiele dla niego znaczyła. Izuku również zajął swoje miejsce. Do końca lekcji nie odezwał się ani słowem.

Po dzwonku Midoriya jak najszybciej zaczął się pakować. Złapał w rękę ostatni zeszyt i skierował się do wyjścia z klasy. Przed nim stanął jednak wysoki blondyn.

- Deku! – Katsuki wyjął mu z rąk zniszczony zeszyt. – A ty nadal o bohaterach, co?

Izuku nic nie odpowiedział, wpatrzony w przedmiot który trzymał blondyn. Był to jego zeszyt z analizami bohaterów.

Izuku od dziecka opisywał herosów. Potrafił bez większego problemu określić ich dobre i złe strony. Pierwszy zeszyt dostał niedługo potem jak nauczył się pisać. Od tamtej pory zawsze miał przy sobie coś do pisania i jeden ze swoich cennych brudnopisów.

- Daj sobie spokój. – Katsuki wyciągnął przed siebie rękę. Z jego palców zaczęło się dymić, a po chwili można było usłyszeć huk. Bakugo, używając wybuchu zniszczył jego drogocenny zeszyt. – Jeśli chcesz zostać bohaterem, skocz z dachu i licz że otrzymasz quirk w następnym życiu.

Mówiąc to, wyrzucił to co zostało z zeszytu przez okno, po czym śmiejąc się, wyszedł z klasy.

Midoriya poczuł, że ma łzy w oczach. Przez chwilę stał jeszcze w miejscu, po czym wybiegł z klasy.

Nie jestem bezużyteczny... ~ Villain DekuWhere stories live. Discover now