dwa.

6.6K 649 117
                                    

Diana:

Słysząc dochodzący z dołu krzyk mamy, pospiesznie odłożyłam laptopa z powrotem na biurko, po czym zbiegłam po schodach i już po chwili znajdowałam się w kuchni, gdzie moja rodzicielka karmiła najmłodszego członka naszej rodziny - Timmy'ego. Kątem oka dostrzegłam mojego brata bliźniaka, który jak zwykle siedział na kanapie i grał w gry wideo. Luke nie robił praktycznie nic poza tym. Całymi dniami siedział wpatrzony w ogromny ekran wiszący na ścianie, a wirtualny świat był dla niego ważniejszy niż ten prawdziwy.

- Coś się stało, mamo? - spytałam, zajmując miejsce przy dużym stole, znajdującym się na samym środku pomieszczenia.

- Musimy porozmawiać - rzekła, wkładając Timmy'ego do łóżeczka stojącego nieopodal. Miała dość poważny wyraz twarzy, dlatego obawiałam się tego, co za chwilę miałam usłyszeć. - Luke! - zawołała również i mojego brata, więc teraz mogłam być już całkowicie pewna, że coś złego się stało.

- Zaraz! - chłopak krzyknął, nie odrywając wzroku od telewizora.

- Natychmiast! - rozkazała, podnosząc ton swojego głosu.

Luke posłusznie wykonał jej polecenie, wyłączając grę i przychodząc do kuchni. Pytająco patrzył na mamę, również nie mając pojęcia co się stało. Przechodząc obok mnie, wymieniliśmy ze sobą porozumiewawcze i jednocześnie zdezorientowane spojrzenia, mając nadzieję, że chociaż jedno z nas wie co się dzieje. Niestety jednak oboje byliśmy tego nieświadomi.

- Mam ważne wieści - mama zaczęła, dosiadając się do stołu, gdzie my zajęliśmy już swoje miejsca. - Będziemy mieć gościa.

- Jakiego gościa? - spytaliśmy z Lukiem w tym samym czasie.

Często zdarzało nam się wypowiadać słowa lub zdania w tym samym czasie. Może to dlatego, że byliśmy bliźniakami.

- Razem z tatą zgłosiliśmy naszą rodzinę do udziału w programie mającym na celu pomoc dzieciom, które zeszły na złą drogę - powiedziała.

- Co to znaczy na złą drogę? - spojrzałam na nią, unosząc brew.

- Pozwól mi wyjaśnić. Przez najbliższy miesiąc w naszym domu będzie zamieszkiwał jeden z ochotników, którzy zgłosili się do programu, a my będziemy musieli zadbać o to, by poprawić jego zachowanie. Będzie to ktoś z zakładu poprawczego znajdującego się w drugiej części miasta.

- Chyba żartujesz, mamo - oburzył się Luke. - Mam mieszkać pod jednym dachem z jakimś łobuzem? - zdenerwował się.

- To będzie chłopak czy dziewczyna? - spytałam z ciekawością, choć szczerze mówiąc pomysł ten nie przypadł mi do gustu. Byłam tolerancyjna, ale obawiałam się zamieszkania z kimś kto przebywał w zakładzie poprawczym. Takie osoby są nieprzewidywalne i nigdy nie wiadomo czego można się po nich spodziewać. Poza tym na pewno nie są przyzwyczajone do standardów życia, jakie mamy tutaj, w tej części Sydney.

- Tego nie wiem, wszystko okażę się już za kilkanaście minut - oznajmiła.

- Za kilkanaście minut? - po raz kolejny wraz z Lukiem krzyknęliśmy jednocześnie, słysząc słowa, które całkowicie nas zaskoczyły.

- Tak - mama skinęła głową. - Zanim tu przyszliście, dostałam telefon od dyrektora zakładu, że już są w drodze.

- Dlaczego nie powiedzieliście nam o tym wcześniej? - dalej dopytywałam.

- Bo wiedzieliśmy, że nie spodoba wam się ten pomysł. Teraz nie ma już odwrotu, więc przygotujcie się na spotkanie naszego gościa.

- W jaki sposób mamy pomóc mu zmienić jego zachowanie? - zagadnął Luke. - I czemu akurat my musimy to robić?

- Pokażemy mu czym są dobre maniery i kultura - wyjaśniła. - Zadbamy również o to, żeby ta osoba przestała się buntować oraz zmieniła swoje nastawienie do rzeczywistości.

- To jakieś szaleństwo - powiedziałam, po czym odeszłam od stołu i szybkim tempem zaczęłam kierować się do swojego pokoju.

Kiedy byłam w połowie drogi, usłyszałam głośny dźwięk dzwonka do drzwi. Doskonale wiedziałam co to oznacza. Przełknęłam ślinę, wzięłam głęboki wdech, po czym ponownie udałam się do kuchni, gdzie podekscytowana mama poprawiała swoją koszulę, chcąc zrobić jak najlepsze pierwsze wrażenie.

- Gotowi? - spytała, podchodząc razem z nami do drzwi.

 - Mam nadzieję, ze to będzie dziewczyna - szepnął Luke, gdy mama pociągnęła za klamkę.

daj gwiazdkę lub komentarz jeśli czytasz :)

Good Meets Evil  » Calum Hood ✔Where stories live. Discover now