#1 Hej

11.1K 409 652
                                    

Per Huberta.

Dzisiaj rano wstałem o godzinie 6:48. Lekcja zaczną mi się za niecała godzinkę, a ja muszę jeszcze się ogarniać. Pewnie gdybym nie przyszedł to moja klasa nawet nie zauważyłaby że mnie nie ma. Ehhh

Ubrałem bluzę i jeansy, umyłem zęby i postawiłem włosy. Byłem gotowy na kolejne tortury psychiczne.

Pozeganalem się z mamą (ona nie wiem, że Hubert jest prześladowany) i poszedłem na przystanek. Po chwili przyjechał autobus i pojechałem do mojego znienaidzonego miejsca.

~~~~

Jest godzina 9:21. Zaraz zacznie się matematyka z Karolem Kuterem... pewnie znowu zapyta mnie. Wyciągnąłem butelkę z wodą i ją odkrecilem. Wziąłem pierwszy łyk i nie wiem kiedy, ale Szymon mnie oblał moją wodą.

Szymon: Co się gapisz pajacu?
Hubert: Zostaw mnie.
Szymon: A co jeśli nie?! Mały Hubert się rozplacze? Jak mi przykro.
Hubert: Człowieku, wylałeś na mnie pół litra wody, nie mało ci?
Szymon: Debil jesteś i ci się należało.

Nagle przyszedł drugi i coś gadał do Szymona, ale nie słuchałem go. Miałem to głęboko w dupie. Co z tego, że nikt mnie tu nie lubi.

Dawid: Co?! Dała Ci mamusia pieniążki na kolejną butelkę wody? Bo tu*wskazał na pustą w połowie butelkę *już nic nie ma.
Hubert: Ludzie. Zostawcie mnie. Co ja wam zrobiłem.

Wstałem i poszedłem na stołówkę. Usiadłem przy stole, i wyciągnąłem telefon. Przybtoliku obok była dziewczyna, która mi się mega podoba, ale nie podejdę, bo ona zna mnie i wie, że ja to ja...

Gdy zadzwonił dzwonek pobiegłem do klasy. Profesora Kutera jeszcze nie było.

Karol*Kuter*: Dzień dobry klaso. Usiądzie.
Klasa: Dzień dobry profesorze.
Karol : Jak się nie mylę to dzisiaj miałem pytać... Do odpowiedzi zapraszam...

Chwilą grozy. Wiem, że ja pójdę, bo profesor Kuter traktuje mnie jak reszta klasy...

Karol: O Huberta Wydre.
Szymon: Ten żul nie umie.
Hubert: No chyba twój stary pijany.
Karol: Powiedz, ile waży sześcian, jeżeli jego krawędź ma długość 10 centymetrów, a zrobiony jest z metalu?

Nie wiem. Ja pierdole, będą się śmiać ze mnie.

Karol : Słucham.
Hubert: Źle się czuję, mogę iść do toalety?
Karol: Czemu masz całą bluzę mokrą?
Hubert: ... Nie zakrecilem butelki i jakoś tak...
Karol: No dobra. Idź.
Hubert: Dziękuję panie profesorze.
Karol: To zapraszam ciebie Dawid do odpowiedzi...

Wyszedłem z klasy. Płakać mi się chce, że wszyscy mnie ignorują. Tak jakbym nie istniał. Jestem nikim

Tak na początek 400 słów. Mam nadzieję że wam się ta książka spodoba. Piszcie komentarze i dajcie 🌟. Do napisania.

DxD Dealereq x Doknes Czemu ty to zrobiłeś? Where stories live. Discover now