*Sue*
- Uspokój się!- Błaga Michael, jednak mam wrażenie, że jego słowa wcale do mnie nie docierają.
Gapię się w kierunku Caluma, który posępnie stoi skierowany w naszą stronę i opiera się o framugę drzwi.
- CO JEJ DO CHOLERY ZROBIŁEŚ?!- Wrzeszczę w kierunku Hooda, który przyjmuje moje słowa na klatkę- JAK MOGŁEŚ DO TEGO DOPROWADZIĆ?! ZGŁUPIAŁEŚ?! JESTEŚ POPIEPRZONY!!!!
Baaaardzo długa wiązka obelg wydobywa się z moich ust, przez co Michael z wrażenia parska.
Naprawdę mało mi brakuje, żebym wyszła z siebie.
Nagle Calum zrywa się z miejsca, w którym stał i podchodzi w moim kierunku, jednak zatrzymuje się w bezpiecznej odległości.
- Nic jej nie zrobiłem!- Zaczyna, a ja w odpowiedzi wywracam oczami, głęboko łapiąc powietrze w płuca - Po prostu wyczerpała całą swoją magię.
- A JAK TO TY NIBY ROBISZ, ŻE MASZ JEJ ZAWSZE POD DOSTATKIEM?! MOŻE JEJ ZABRAŁEŚ, HĘ?!- Wybucham.
Michael przygląda się nam, jakby oglądał jakiś genialny film. Jeszcze tylko brakuje mu torebki popcornu.
Wykorzystuję moment nieuwagi obydwojga i rzucam się na Hooda. Wskakuję na niego i zaczynam go okładać pięściami.
Pragnę, by go zabolało, by tak cierpiał, jak Peg.
- AŁA! ZŁAŹ ZE MNIE!- Drze się w odpowiedzi.
Michael rzuca się na Calumowi ratunek, jednak dostaje ode mnie kopniaka.
- Pożałujesz tego frajerze!- Warczę, zeskakując z Hooda. Przez chwilę patrzę na nich z niesmakiem- Debile.
Odgarniam włosy do tyłu i odchodzę.
Cicho otwieram drzwi do pokoju Caluma i przekraczam ich próg. Upewniam się, że zamknęłam drzwi na klucz, po czym podchodzę do łóżka, gdzie leży Peg.
Oczy ma zamknięte, jednak nie jestem pewna, czy śpi.
Siadam w bujanym fotelu tuż obok i łapię ją za rękę. Rozglądam się dookoła i dopiero teraz dostrzegam piękno tego pokoju. W każdym stopniu odzwierciedla właściciela.
Czuję zaciskającą się rękę wokół mojej. Natychmiast patrzę na przyjaciółkę. Powoli otwiera oczy i spogląda w moim kierunku.
- Sue.....
- Jestem tu. Jak się czujesz?
- Dobrze, już dobrze. Calum to odwrócił- Mówi uśmiechając się.
Robi mi się niedobrze. Nawrzeszczałam na niego niepotrzebnie i teraz będę mieć wyrzuty sumienia. Ugh... To wszystko robi się takie przytłaczające i wręcz nie do zniesienia.
- Sue? Wszystko w porządku? Nie wyglądasz za dobrze...
- Wszystko gra- Uśmiecham się w odpowiedzi, mając nadzieję, że nie dostrzeże niczego więcej. Dlaczego ona do cholery musi mieć takie dobre zdolności w odkrywaniu czyichś uczuć?!
- Nie gra- Urywa krótko, odwracając twarz w kierunku okna- Jesteś biała, jak ściana. Coś się wydarzyło.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
- Ja... Przepraszam...- Burczę pod nosem.
Przyjaciółka odwraca się ponownie w moim kierunku.
- Co się stało, Sue?
- Pobiłam Caluma...- Przyznaję się, wypuszczając powietrze ze świstem.
CZYTASZ
Widmo || 5SOS ||⚡
FanfictionPeggy to zwyczajna dziewczyna - just kidding. W gruncie rzeczy nikt nie jest całkiem zwyczajny, ona nie jest w tym przypadku wyjątkiem. Nie ma zbyt wielu pieniędzy, ale chociaż nigdy nie mogła sobie pozwolić na ekstrawagancje, nadrabia to optymizme...