Rozdział Trzydziesty

239 25 6
                                    


BARDZO WAŻNE OGŁOSZENIA PARAFIALNE POD ROZDZIAŁEM. PRZECZYTAJ I ODPOWIEDZ.


Miłego czytania xox

*Sue*

Niech się walą. Niech oni wszyscy się walą do jasnej cholery! Dlaczego nie mogą mnie zrozumieć? W ogóle nie chcą mnie zrozumieć!

To nie jest tak, że możesz wyrzucić z siebie to, co cię męczy. Nie. Wiem, że mam przyjaciółkę, której mogę to wszystko wyjawić, ale... Właśnie o to chodzi, że nie mogę. Po prostu nie mogę, nie potrafię.

Po za tym, gdybym jej cokolwiek powiedziała, za chwilę wszyscy by się dowiedzieli.

Fuck... Właśnie zasugerowałam, że Peg jest koszmarną ździrą.

Nie! Broń Boże!

Chciałam... Kurwa... Zawsze musi tak beznadziejnie wyjść...

Dobrze, że nie mówię tego na głos.

Miałam na myśli, że gdybym cokolwiek powiedziała Peg, za chwile wszyscy by wiedzieli, bo mają te cholerne moce, które mnie tak denerwują, że czasami mam wrażenie, że jestem piątym kołem u wozu. Po prostu nie wytrzymuję.

Jedno wiem.

Że im dłużej będę w tym domu i w pobliżu będzie ten kolorowo włosy chłopak, ja zwariuję.

Wszyscy ostatnio mnie wkurwiają do granic możliwości, dlatego chciałam czegoś nowego...

Czego?

Już sama nie wiem...

Spotkałam się z Andym. On jest naprawdę przemiłym człowiekiem. Nie rozumiem, o co chodzi reszcie. Na chwilę obecną mam wrażenie, że właśnie on rozumie mnie najbardziej.

Peg jest zajęta Calumem, ostatnio są jak papużki nierozłączki, a Michael... Właśnie...

Mam do niego żal, że się zachowuje w ten sposób. Odtrąca mnie, bez przerwy pierdoli o tej Elizabeth. Fajnie... Rozumiem oczywiście, ja wszystko rozumiem tylko, dlaczego do jasnej cholery, gdy mu powiedziałam o swoich uczuciach, które rozpierały mnie od środka, on potraktował mnie jak zwykłe gówno? Jak śmiecia, normalnego na świecie pieprzonego śmiecia, który nie jest już potrzebny i można go najzwyczajniej na świecie wyrzucić.

Gdy w końcu udaje mi się zapanować nad głową i panującym w niej mętlikiem, sprowadzam się na ziemię.

Dzisiejsza pogoda jest typowo listopadowa. Zero słońca, zero deszczu, buro i przede wszystkim zimno, dlatego doszłam do wniosku, że pokażę Andy'emu moje ulubione miejsce, piękne, ustronne, ale przede wszystkim bardzo dla mnie ważne. Zawsze właśnie tu przychodziłam z Peg. W sumie od małego. Spędzałyśmy tu cudowne chwile we dwie i właśnie między innymi, dlatego chciałam tu wrócić, jak zza dawnych czasów, co prawda myślałam, że pierwszy będzie Michael...

Fuck. Sue... Przestań myśleć o tym draniu. Nie jest wart złamanego grosza.

***

Wchodzimy do ciepłego pomieszczenia, które momentalnie wypełnia zapach herbaty. Niemal od razu robi mi się cieplej na duszy, gdy przestaję myśleć o Panu Kolorowym.

Zamawiamy herbatę imbirową na wynos i do tego ciastko z jaśminem.

Kiedy otrzymujemy nasze zamówienie, wychodzimy z kawiarni i idziemy przed siebie. Chłopak opowiada mi o swojej przeszłości, jak to było, gdy poznał chłopaków, opowiada o swojej karierze, co prawda mało mnie to interesuje, bardziej skupiona jestem na jego wydajnych ustach.

Widmo || 5SOS ||⚡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz