POWROT KAJA.

OPÓŹNIONY LOT C.D

Usiedli przy stoliku czteroosobowym. Przyszła po paru minutach kelnerka, i przyjęła zamówienia . Latte Mahiatto dla Jasicki , mocą dla Berniego , esprresso dla Mikego, a dla Izis czarna i mocna.

BERNI
- Nie chce, poruszać tego tematu. Sama powiesz nam, co tam się stało. Mam tylko pytanko , z innej beczki. Czy jesteś pewna , tego byśmy lecieli na święta rodzinne, z Tobą?

IZIS
-Oczywiście, chce byscie tam byli.

JESICKA
-Ale to, twoja rodzina , twoi rodzice.

IZIS
-Posłuchajcie mnie uważnie. Tam będą wszyscy, tacy jak my i nie tylko oni. Będą łowcy , czarownice,zmiennoksztaltni, elf i inni. Nie spędzamy Świat standardowo np. Mama , tata, ciocia , wujek itp. Itd . My, jesteśmy wszechstronni , spędzamy je z przyjaciółmi, sojusznikami, sprzymierzeńcami. A ją, chcemy teraz z wami. Po za tym...

   Tu Izis ucieła , posmutniała i łzę uroniła. Na to, wszyscy razem powiedzieli, jakby wcześniej się zmówili

BERNI, JESICKA, MIKE
-On tam będzie, ten twój Alfa. Prawda Izis?

Dziewczyna tylko, pokiwała głową, resztę czasu pili kawę w milczeniu i niezręcznej ciszy.

IZIS
-Dobra, dość tego. Będzie co ma być. Może wydarzyć się wszystkimi, a za razem nic. Nie zabieram was, byscie mieli zepsute święta , przez moje mazanie. Może on przyjdzie, w kobiecej obstawie , a wtedy moi drodzy. Proszę was o wsparcie.

Teraz dziewczyna z blond włosami, chwycił czerwono włosą za dłonie. Chłopaki popatrzył po sobie, ze zdziwieniem ogromnym. Blondynka poszła do kasy, zapłacić za kawy, a Mike i Berni , wpatrywali się w Izis , z wytrzeszczem .

IZIS
-No co? Wyjaśnialiśmy wszystko, zgodziłyśmy się, to wszystko.  A ty Mike, zamknij tą buzię, bo ci mucha wpadnie, i pomoż Jesice przy bagażach , może?

Ten odrazu ruszył, w stronę blondynki, po czym odwróciła się dziewczyna, w stronę Izis i bez głośnie, wypowiedziała Dziękuje. Ta natomiast w geście , kiwnela głową , po czym poczuła , kuksanca w bok od Berniego.

IZIS
-No, co?

BERNI
-Czy mi się zdaje. Czy ty, próbujesz bawić się w swatke ?

IZIS
-A jak tak, to co mi zrobisz?

BERNI
-Nic. A może, pomogę Tobie, szalona dziewczyno.