There's Always A Time For Nun Puns

123K 6.7K 4.6K
                                    

   - Możesz mi podać mleko?

Spoglądam na Blake'a, który siedzi przede mną z tym zniewalającym uśmieszkiem i wsypuje Cheerios do swojej miseczki.

Kiwam głową, sięgam po karton i stawiam go przez Blake'iem, jednak nagle zdaje sobie sprawę z tego, że wcześniej postanowiłam, że będę dla niego wredna więc chwytam mleko z powrotem i kładę je tam skąd je wzięłam.

Prostuję się na krześle, podnoszę podbródek i posyłam mu spojrzenie mówiące: ' Weź sobie'.

   - Mleko jest bliżej ciebie niż mnie, nie sięgniesz po niego sam? - pytam, uśmiechając się pod nosem.

Postawienie się Blake'owi jest przyjemniejsze niż się tego spodziewałam, nawet jeśli chodzi tu o odmówienie podania mu mleka.

Chłopak wywraca oczami rozbawiony, bierze karton i wlewa jego zawartość do swojej miseczki. Ugniata płatki łyżką, zerkając na mnie co chwilę. Kiedy kończy wchodzi do kuchni z naczyniem, a chwilę później wraca do jadalni już bez niego.

    - Chcesz może, żebym cię podwiózł?

Od ostatniej nocy jego zachowanie radykalnie się zmieniło, co mnie trochę zbiło z tropu. Tok myślenia Blake'a Parkera jest dla mnie odwieczną zagadką.

   - Czy chcę żeby cała szkoła myślała, że wskakuję ci do łóżka na zawołanie? Nie-e.

Wyraz jego twarzy momentalnie się zmienia, a jego brwi marszczą się ze zmieszania jak i irytacji.

   - Coś cię dzisiaj rano wkurzyło?

   - Hm.. Niech się zastanowię..

  - Nadal jesteś zła o to całe ' dziewczyna na jedną noc'? - Wywraca oczami i patrzy na mnie jakbym była głupia. - Nikt i tak w to nie wierzy.

   - Myślisz, że to o to chodzi, tak? - I gdy nie słyszę żadnej odpowiedzi kontynuuję: - Właściwie odnoszę się do ciebie w ten sposób ponieważ ty traktowałeś mnie jak śmiecia przez te kilka ostatnich dni i już mam tego wszystkiego po dziurki w nosie. Nie zrobiłam ci nic złego, tylko byłam dla ciebie miła. A ty co? Mówiłeś mi rzeczy, przez które czułam się okropnie! Nie jesteś świadom tego, że twoje słowa mnie ranią? Mam uczucia, Blake. Też jestem człowiekiem.

Podnosi brwi i robi krok w moim kierunku, a jego twarz wykrzywia grymas niezadowolenia.

   - Każdy kto mnie zna wie, że nie toleruje pyskowania, więc jeśli wiesz co jest dla ciebie dobre, lepiej nie otwieraj więcej tej swojej pięknej, małej buźki.

Czy on naprawdę użył tego przymiotnika?

Nie. Zbierz się do kupy, Bronte!

   - Tak? Bo co mi zrobisz? Nawrzeszczysz na mnie? Obrazisz mnie? Upokorzysz mnie? Zafarbujesz mi włosy na zielono? - Posyłam mu stanowcze spojrzenie. - Przecież cie nie obchodzę wiec, wyświadcz nam obu przysługę i zostaw mnie w spokoju. Czy to nie tego zawsze chciałeś? Żebym trzymała się od ciebie z daleka? Więc proszę bardzo. Mam już tego dość!

Blake patrzy na mnie przez chwilę zastanawiając się, po czym jego wyraz twarzy momentalnie się zmienia, ukazując jak bardzo jest zły i robi kolejny krok w moją stronę.

   - To ja jestem jedyną osobą, która może zadecydować czy dam ci spokój czy nie. Więc nawet nie próbuj mówić mi co mam robić!

Ten chłopak ma poważny problem z panowaniem nad sobą.

   - O Boże! Jesteś taki okropny! Czy ty  w ogóle słyszysz co mówisz?

Blake robi jeszcze jeden krok w moją stronę. Stoi w odległości tylko kilku centymetrów ode mnie i patrzy z góry, próbując mnie przestraszyć. Zadziałało.

Living With The Bad Boy PL ✔️ [ tłumaczenie PL]Where stories live. Discover now