Rozdział XL

2.8K 295 43
                                    


ROZDZIAŁ XL

Ashton POV

Wyciągnąłem ją prędko na korytarz. Złapałem dziewczynę za ramię, po czym odciągnąłem na bok. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Myślałem, że to wszystko skończone. Miałem nadzieję, iż nigdy już jej nie zobaczę. Nasze drogi miały się rozwieźć na dwa różne krańce świata. Wiedziałem, że coś knuła. To nie mógł być zwykły zbieg okoliczności.

— Ash, uspokój się. Złość piękności szkodzi, nie słyszałeś?

— Zamknij się — syknąłem w jej stronę. — Co ty tu robisz?

— Czyżby słuch przez te lata ci się popsuł? Ratuję twoją dziewczynę — odpowiedziała. — Spodziewałam się raczej podziękowań, a nie takiego ataku.

— Kogo ty próbujesz oszukać? — spytałem. — Na pewno nie robisz tego bez żadnego interesu. Prochy ci się skończyły? Szukasz kasy?

— Jestem czysta od dwóch lat.

Zaśmiałem się szyderczo. Takie kity mogła wciskać wszystkim, ale nie mnie. Znałem ją wystarczająco długo. Przez całą podstawówkę chodziłem z nią do klasy. Wtedy jednak nic do niej nie czułem. Dopiero gdy zaczęliśmy szkołę średnią, coś pchnęło nas ku sobie. Byliśmy szczęśliwi, naprawdę. Julia była wtedy najcudowniejszą dziewczyną, jaką mogłem sobie wyobrazić. Wszystko jednak legło w gruzach, kiedy sięgnęła po prochy. Wiedziałem o tym, że takich narkotyków jak amfetamina starała się unikać. Marihuana była jednak dla niej już przyzwyczajeniem. Pół roku. Całe sześć miesięcy męczyłem się, starałem się ją jakoś przekonać, odbierałem naćpaną z imprez. W końcu jednak odpuściłem. Gdy wybrała to wszystko zamiast mnie, serce mi pękło. Nie potrafiłem się z tym pogodzić. Poczułem niewyobrażalną ulgę, kiedy jednego dnia Calum zadzwonił do mnie i powiedział mi, że Julia przeprowadziła się na drugi koniec Australii, do Perth. Miało być tylko lepiej. Niestety, los postanowił jednak po raz kolejny zniszczyć moje plany.

— Ash, nie chcę być twoim wrogiem — powiedziała brunetka. — Przyjechałam odwiedzić babcię do Sydney. Natknęłam się na Kate. Zaczęła mi opowiadać o tobie i o Rose. Poszłam do szpitala i zrobiłam badania. Dzisiaj je odebrałam i okazało się, że mogę zostać dawcą.

— Dręczy mnie tylko jedno pytanie — wtrąciłem się. — Dlaczego miałabyś to robić? Jaki masz w tym interes? Nie znasz Rose, nigdy z nią nawet nie rozmawiałaś. Ona nie jest dla ciebie nikim ważnym.

— Ale ty jesteś dla mnie ważny — odparła. — Myślisz, że nie przeżyłam naszego rozstania? Ja...

— To była twoja decyzja — wtrąciłem się jej w słowo. — Wybrałaś prochy.

— Wiem. Dopiero gdy odszedłeś, zdałam sobie sprawę z mojego błędu. Żałuję, naprawdę. Gdybym mogła cofnąć czas, nawet bym się nie zawahała. Wiedziałam jednak, że mi nie wybaczysz. Nagle dowiedziałam się o przeprowadzce. Odcięłam się od starego otoczenia. Odkąd zamieszkałam w Perth, nie wzięłam niczego. Proszę, uwierz mi.

Wpatrzyłem się głęboko w jej piękne, piwne oczy, w które uwielbiałem spoglądać. Jej spojrzenie było uwodzicielskie, a zarazem przenikliwe. Nigdy nie udało mi się jej okłamać. Wiedziała, że ma nade mną przewagę i często to wykorzystywała.

— Ashton... — wyszeptała, przybliżając się w moją stronę. Nasze twarze dzieliło zaledwie kilkanaście centymetrów. Zerknąłem kątem oka na jej malinowe usta. Przełknąłem głośno ślinę. Nie mogłem tak myśleć. Nie mogłem jej ulec. Nie mogłem zrobić tego Rose. — Kto był przy tobie, kiedy twój tata zostawił was? A gdy zginął Harry? Z kim przeżyłeś swój pierwszy pocałunek, swój pierwszy raz, swoją pierwszą imprezę? Zapomniałeś już o tym?

Życie Jest Piękne - Ashton Irwin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz