♫︎𝓧𝓧𝓧𝓥-𝓢𝓱𝓾𝓽 𝓾𝓹..♫︎

462 19 13
                                    

-Riddle..-przełknęłam ślinę.

I znowu.

Poczułam jego usta.

Nie na szyi, nie na obojczykach, nie na czole, tylko na swych ustach.

Przybliżył się jeszcze bardziej.

Coś wbiło jej się w kolano.

To będzie dziwne przeżycie...

==

Pov: Tom

Okej, nie przemyślałem tego..

Wielu spraw nie przemyślałem.

Po 1. Nie mam pojęcia, co mną zawładnęło, abym Peterowi wymazał pamięć i go trochę torturował..

Po 2. Nie, nie wiem dlaczego ją pocałowałem.

I po 3. Kurwa nie wiem, nie wiem dlaczego rzuciłem się na nią jak wygłodniałe, spragnione, pożywienia zwierzę.

Fakt, przyznaję się bez niczego- pociągała mnie, lecz nie byłem przygotowany na nagłą zmianę planu wydarzeń.

Nadal czułem jej ciepły oddech na swojej szyi, gdzie jeszcze nie tak dawno składała w tym samym miejscu pocałunki.

I pomyśleć, że ja- Tom Marvolo Riddle skończy z samą córką Grindewlda pod jedną pościelą.

Mogę się założyć, że jest już dawno po północy.

Nie powinno mnie tu być.. To był błąd.

Straciłem panowanie nad własnym ciałem i umysłem. Podczas gdy moje myśli błagały bym przestał, ponieważ to już dawno stoczyło na złą drogę, moje ciało przyciągnęło ją jak magnez.

Nie żałowałem, ale mimo wszystko czułem, że nie powinienem.

Odwróciłem głowę, aby zaraz napotkać głowę puchonki na moim torsie. Spała niewinnym, spokojnym snem.

Co ja mam z tobą zrobić, Lilia?

==

Nie wiem, jakim cudem udało mi się wstać z ciepłego łóżka, ubrać się a następnie przejść cicho przez Pokój Wspólny.

Zbliżałem się do lochów, mając cichą nadzieję, że nie spotkam żadnego nauczyciela po drodze.

Przypadek? Nie sądzę.

-Riddle.- usłyszałem ten głos, którego w tym momencie tak bardzo nie chciałem słyszeć.

-Dobry wieczór profesorze.- odwróciłem się w stronę Dumbledora.

Ten dziad zawsze pojawia się wtedy, kiedy jest niepotrzebny.

-Nie uważasz, że chodzenie samemu po szkolnych korytarzach o tej porze jest skrajnie niebezpieczne? Ostatnio złapano sprawdzę, nie wiadomo czy jest tutaj w 100% nadal bezpiecznie.

-Jasne, mój błąd. Niech pan wybaczy.

Zamiast odpowiedzi usłyszałem cichy śmiech nauczyciela.

✔︎𝓤𝔀𝓲𝓮̨𝔃𝓲𝓸𝓷𝓪 𝔀 𝓙𝓮𝓰𝓸 𝓼𝓮𝓻𝓬𝓾-𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮✔︎Where stories live. Discover now