♫𝓘𝓧-𝓕𝓟𝓻𝓲𝓞𝓟𝓌..♫

765 31 54
                                    

Zdziwiona otworzyłam oczy i ujrzałam na pergaminie kartkę złożoną w ptaka .

Dokładnie, gołębia

Zaczęłam patrzeć po biblioete czy ktoś nie obserwuje mnie zza regałów , ale nikogo nie zauważyłam.

Wzruszyłam ramionami i zaczęłam rozwijać kawałek papieru .

Po chwili ujrzałam treść tajemniczego liściku..

==
Pov Lilianna

Punkt godzina 16:30 , Wieża Astronomiczna.
Mam Ci coś ważnego do przekazania.
T.M.R


Westchnęłam.

To nie lepiej byłoby już podejść i powiedzieć to wprost?

A no tak.

Przecież to Tom Marvolo Riddle.

Chodząca nastoletnia zagadka, która (o rany), jest trudna do rozwiązania!

No cóż, jedno jest pewne.

Ten chłopak nigdy, ale to nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.

Dosłownie nigdy.

Ciekawe o co może chodzić?

Ostatnio zauważyłam, że dość często przebywa on na wieży astronomicznej.

W końcu to coś innego niż biblioteka.

Lecz stosy książek również brzmiały bardzo zachęcająco, bynajmniej dla mnie.

Zebrałam wszystko ze stolika i udałam się w stronę dormitorium.

Ciekawe jak długo w nim wytrzymam?

==


Otworzyłam drzwi i pierwsze co zobaczyłam to istny porządek.

Cóż, takie plusy osobnego dormitorium.

Do czwartego roku dzieliłam je z kimś.

To była istną masakra i nie raz wszystko kończyło się tak, że moje rzeczy ulegały mocnemu zniszczeniu.

Ale w końcu wypadki chodzą po ludziach.

Obeszłam łóżko i odstawiam torbę z książkami, by zaraz potem rzucić się bezwładnie na łóżko.

Zamknęłam oczy i starałam się wyłączyć umysł.

Dużo myśli napływało mi do głowy, kiedy momentalnie, tak nagle, wszystko-ustało.

Cisza , spokój i sen.

Teraz tego bardzo pragnęłam.

Pragnęłam, aby sen przyszedł mi szybko, ponieważ w nocy Merlin uwziął się na mnie i po skończonej lekcji nie mogłam spać do później godziny nocnej.

Bardzo chciałam odpoczynku, w szczególności, że jest weekend.

Od poniedziałku znowu nastanie ta szara rutyna o której już każdy wie.

✔𝓀𝔀𝓲𝓮̚𝔃𝓲𝓞𝓷𝓪 𝔀 𝓙𝓮𝓰𝓞 𝓌𝓮𝓻𝓬𝓟-𝓣𝓞𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓞𝓵𝓞𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮✔Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz