imagines | hero fiennes tiffin

By harrykoala

7.6K 479 417

Jednoczęściowe historie wraz z Hero Fiennes Tiffinem. Poszczególne historie nie maja ze sobą powiązania. Nie... More

Jeden.
Dwa.
Trzy.
Cztery.
Pięć.
Sześć.
Siedem.
Osiem.
Dziewięć.
Dziesięć.
Jedenaście.
Dwanaście.
Trzynaście.
Czternaście.
Piętnaście.
Szesnaście.
Siedemnaście.
Osiemnaście.
Dwadzieścia.
Dwadzieścia jeden.
Dwadzieścia dwa.
Dwadzieścia trzy.
Dwadzieścia cztery.
Dwadzieścia pięć.
Dwadzieścia sześć.
Dwadzieścia siedem.
Dwadzieścia osiem.
Dwadzieścia dziewięć.
Trzydzieści.

Dziewiętnaście.

127 17 2
By harrykoala

Totalnie wymęczona opiekowaniem się dziećmi wyszłam z przedszkola. Na pozór praca przedszkolanki wydawała się dosyć łatwa, bo w końcu, co jest trudnego w opiekowaniu się grupką pięciolatków? Wszystko. Miałam to szczęście, że z pracy odbierał mnie mój mąż i nie musiałam zamartwiać się prowadzeniem auta lub ściskiem w komunikacji miejskiej.

- Cześć kochanie. - Powiedział, jak tylko wsiadłam do samochodu. Był w białym T-shircie i czarnych jeansach.

- Hej, - cmoknęłam go w kącik ust, ale on nie patrzył na to i od razu przyssał się do moich ust. Nie było go przez ostatnie dwa dni, bo wyjechał w delegację. Nie mogę powiedzieć, że się za nim nie stęskniłam. Bo brakowało mi jego i to bardzo.

- Jak w pracy? - Spytał, kiedy włączał się do ruchu.

- Świetnie jak zwykle. - Odpowiedziałam, poprawiając szminkę w lusterku. Był trochę przeciwny temu żebym pracowała, bo stwierdził, że może nas utrzymać ze swojej pensji pilota samolotu. Jednak ja wiedziałam, że bym zanudziłam się na śmierć, więc poszłam na ugodę i pracuje tylko pół etatu. - Jak w Katarze?

- Gorąco, przesiedziałem cały czas na basenie. - Uwielbiałam, kiedy prowadził auto. Zazwyczaj siadałam lekko pod kątem, aby mieć dobry widok na niego. Najlepszym moment był wtedy, kiedy musiał zmieniać biegi i jego bicepsy zaczynały pracować.

- Zazdroszczę, w Londynie cały czas padało. - Westchnęłam smutno, bo brakowało mi słońca.

- Niedługo będę mieć dłuższe wolne, więc może wybierzemy się na Zakynhtos lub Sycylię?

- Pewnie. - Uwielbiałam podróżować, a zaletą jego pracy były darmowe bilety lotnicze i zniżki w hotelu.

- Chyba będziemy musieli zajechać na zakupy do Tesco? - Spytał się, kiedy przejeżdżaliśmy niedaleko centrum handlowego.

- Tak, wczoraj kompletnie nie miałam do tego siły, mieliśmy spotkania z rodzicami.

Nic się nie odezwał, tylko zjechał na parking pod budynkiem. Pomógł mi wysiąść z auta i przytrzymał drzwi. Uśmiechnęłam się do niego, całując go w policzek. Złapał mnie za rękę i udaliśmy się w kierunku wejścia. Mimo jego krótkich wyjazdów, ciągle po jego powrocie cieszyłam się, że wrócił i jest obok mnie. Jego obecność totalnie mnie uspokajała i działała relaksacyjnie. Zaczął prowadzić wózek, a ja wrzucałam produkty, które uważałam za stosowne.

- Chyba o czymś zapomniałaś. - Mruknął, kiedy mijaliśmy dział z herbatami. Wiedział jak jestem od nich uzależniona i zawsze przypominał mi bym miała odpowiedni zapas.

- O jeju, faktycznie. - Uśmiechnęłam się do niego. Właściwie to uśmiech nie schodził mi z buzi odkąd go zobaczyłam. - Dziękuje Hero.

- Trzymaj, - powiedział, kiedy próbowałam ściągnąć swoją ulubioną herbatę z półki, ale niestety nie dosięgałam do niej.

Szłam za nim i słuchałam jak opowiadał mi o swoim ostatnim locie. Do tej pory nie mogłam pojąć jak jestem wielką szczęściarą mając go jako swojego męża. Nie dość, że był przystojny to jeszcze był taki słodki, kiedy się o mnie troszczył i pamiętał o takich drobnych szczegółach.

- Czy czegoś jeszcze potrzebujemy? - Spytałam się, kiedy zbliżaliśmy się powoli do kas.

- Um, chyba wszystko mamy. Jak nie to podskoczę do pobliskiego sklepu. - Powiedział, obejmując mnie delikatnie w pasie, kiedy stanęliśmy w gigantycznej kolejce. W sumie, czego można było się spodziewać w godzinach szczytu, kiedy każdy wracał z pracy do domu i robił po drodze zakupy.

- Na co masz ochotę na kolację? - Spytałam, zastanawiając się, co mogłabym zrobić do jedzenia.

- Ciebie. - Szepnął mi do ucha, delikatnie go przygryzając.

- Hero! - Powiedziałam nieco głośniej, aby go powstrzymać od sprośnych myśli w tłumie ludzi.

Po kilkunastu minutach nasze zakupy zostały skasowane i mogliśmy iść w kierunku samochodu. Wpakowaliśmy je do bagażnika, a ja syknęłam z bólu, kiedy podniosłam jedną z cięższych siatek. Podszedł do mnie i wziął ode mnie, szybko wkładając do środka. Przytulił się do mnie, delikatnie kładąc rękę na moim lekko zaokrąglonym brzuchu.

- Musisz uważać, aby nie stała się krzywda naszej dzidzi.


Continue Reading

You'll Also Like

49.4K 2.5K 25
To wszystko działo sie tak szybko; koncerty, wywiady, Euro. Reflektory skierowane prosto w twarz, ludzie krzyczący Twoje imię, czekający aż zrobisz c...
47.1K 1.9K 29
Ten jeden dzień wzbudził w nich emocje, których nigdy jeszcze nie doświadczyli. Jolie Wistern i Mateo Diez złożyli sobie obietnice, że jeśli jeszcze...
38.7K 1.5K 39
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
99.7K 3.2K 53
Ona- Piękna wysoka 17-latka. Od roku jest Kwiatonators. Ma brązowe włosy do za łopatki, Zielone oczy. On- Przystojny 21-latek. Idol nastolatek. Brun...