Adoptowana // L.H.

By Nietykalna_Na_Wieki

1M 36K 14.2K

- Ty.. ty.. - nie skończyłam, zaczęłam jak najszybciej potrafię biec do drzwi. Chciałam uciec, najdalej jak t... More

Adopcja [I]
,,Jednak potrafisz mówić''
,,Witam piękną damę''
,,Nigdzie z tobą nie idę."
,,a teraz sie boisz?''
,,Jeśli jesteś naga zakryj się czymś"
,,ty"
,,Będę słuchać bicia twojego serca.''
,,Chcesz zobaczyć?
,,Dwa tysiące sto czterdzieści siedem"
,,co za to chcesz?''
''od razu powiedz stop''
,,Nie spieprz tego"
,,ja się boję"
,,Czułam, że się duszę."
,,Nie wstydź się,"
,,dobrze ugryźć"
,,Co wam odbija!?"
,,ona kryje w sobie''
,,Kurwa, myszko nie żegnaj się ze mną!"
,,... epilog.''
,,Ona przeżyje, prawda?"
,,nie chcę zmieniać cię w pijawkę."
,,jej oczy stały się czerwone"
,,A teraz mów"
,,będę cię pilnował"
,,To jakaś magia."
,,Ty jesteś Taskaal"
,,Kochasz ją"
,,Pozwolisz mi?"
,,Chcę cię słyszeć"
,,ucieszy się''
,,Wrócę tu!''
,,Co oni tobie zrobili?!''
,,nie rozumiem"
,,Już po wszystkim, maleńka.''
,,oczy''
,,Niedługo koniec''
,,Będę latać?''
,,Jestem Pettus.''
,,On nie może się dowiedzieć!''
,,Jesteś dla mnie nikim."
,,Wasza V."
,,Zaczęłam spadać.''
,,Żyje?''
,,Nie wiem kiedy się obudzi.''
,,Tego mi życz.''
Epilog

,,Jesteś pierwszym mężczyzną, którego dotyk nie sprawił mi bólu.''

25.5K 876 303
By Nietykalna_Na_Wieki

Nagle poczułam jak jego kły delikatnie szczypią moją skórę na szyi. Zaczęłam piszczeć i wyrywać się z całych sił, jednak chłopak był o wiele silniejszy. Nie miałam szansy wyrwać nawet jednej ręki. Luke odsunął się ode mnie powoli i spojrzał w moje oczy.


- Nie musisz się wyrywać. Wystarczy, że powiesz żebym cię puścił. - powiedział spokojnie, a ja myślałam, że moje serce zaraz wyleci z klatki piersiowej.


- P-puść mnie. - wydukałam cicho, lekko się jąkając. Chłopak powoli puścił moje dłonie i zszedł ze mnie siadając obok.


- Wiesz co? - zaczął nagle mówić, tak jakby przed chwilą nic się nie wydarzyło. - Bardzo irytujący jest fakt, że wszystkie moje moce na ciebie nie działają.


- Jak to nie działają? - zmarszczyłam brwi nie rozumiejąc.


- Mogę ci pokazać, jeśli chcesz. - pokazać? W jaki sposób? Miałam lekkie obawy co do tego pokazywania jednak moja ciekawość wygrała. Kiwnęłam niepewnie głową zgadzając się. Luke uśmiechnął się i podniósł swoją rękę. Nagle nad jego dłonią ukazał się mały płomyk ognia.


- Mogę stworzyć ogień, który tylko ogrzewa. - wyjął jakąś kartkę z mojej szafki obok łóżka, a płomyk tańczył swój układ na jego dłoni. - Ten ogień nie zrani cię. - włożył róg kartki w płomień, jednak papier nie zapalił się.


Otworzyłam szeroko oczy, ze zdziwienia. Jak to ogień nie podpala kartki? - Teraz zrobię ogień, który mógłby wyrządzić krzywdę. - spojrzał mi w oczy, a kartka nagle zaczęła płonąć. - odsunęłam się delikatnie bojąc się, że ogień mnie poparzy. - Daj mi swoją rękę. - z wahaniem spełniłam jego prośbę. 

Chłopak ustawił swoją dłoń pod moją, tak, że płomień dotykał mnie. Jednak nie czułam bólu. Czułam przyjemne ciepło rozchodzące się po całej mojej dłoni. - Powinno już cię parzyć. - wpatrywałam się w ogień jak zahipnotyzowana. To fascynujące, że takie coś jest możliwe. Płomień wytworzony tylko za pomocą dłoni. Zwykły człowiek nigdy nie będzie miał takich możliwości.


- Koniec tych wrażeń na dziś. - zamknął dłoń w pięść tym samym gasząc ogień. Zabrał swoją dłoń, a ja przez kilka chwil trzymałam swoją rękę w tej samej pozycji bez zmian. Dopiero po chwili otrząsnęłam się i zabrałam dłoń chowając ją pod kołdrę.


- Dlaczego twoje moce na mnie nie działają? - zapytałam przenosząc wzrok na niego.


- Nie zaprzątaj tym swojej pięknej główki, mała. Czas już spać. - wstał z łóżka i nachylił się nade mną. - Dobranoc. - złożył delikatny pocałunek na moim czole, równocześnie kładąc rękę z tyłu mojej głowy. To było nawet przyjemne. - Jakbyś czegoś potrzebowała to jestem w pokoju na przeciwko. - zabrał talerz po jedzeniu i ruszył w stronę drzwi.


- Dobranoc. - odpowiedziałam jednym słowem na co chłopak uśmiechnął się lekko i wyszedł.Luke nie zachowuje się jak tamte wampiry od ojca. Był delikatny i czuły. Pomyślałam o tym jak chłopak całował moją szyję. Podobało mi się to uczucie. Było całkiem inaczej niż zawsze. Tamci zawsze mnie bili, nie zwracali uwagi na to co ja czuje. Mówili, że tylko oni mają odczuwać przyjemność. Robili ze mną wszystko co tylko chcieli i robili to bardzo brutalnie i boleśnie.Jednak Luke też jest wampirem. Pije krew, jest o wiele szybszy i silniejszy. Jego wszystkie zmysły są wyostrzone. Gdyby chciał mógłby zrobić ze mną co tylko chce, a ja nie miałabym nawet szansy obronić się przed nim. Jestem zdana tylko na niego. Muszę uważać, lepiej go też nie denerwować.


Leżałam na łóżku bez celu już dobre cztery godziny. Chciało mi się pić jednak w pokoju nie miałam nic czym mogłabym ugasić pragnienie. Wstałam więc cicho i ruszyłam w stronę kuchni. Zeszłam schodami na dół i zapaliłam światło. Nalałam sobie szklankę wody i zaczęłam opróżniać jej zawartość. Nagle usłyszałam głos za sobą.


- Dlaczego nie śpisz? - odwróciłam się szybko, a moje oczy ujrzały Luke'a w samych bokserkach. Mój wzrok automatycznie wylądował na jego dość mocno wyrzeźbionym brzuchu. Musiał dużo ćwiczyć, bo jego ciało wygląda naprawdę... Nie ważne. W końcu na ćwiczenia ma całą wieczność.


- Długo jeszcze będziesz lustrować mój brzuch zanim odpowiesz mi na pytanie? - zapytał zadowolony z małym uśmieszkiem na ustach. Natychmiast się ogarnęłam i szybko odwróciłam. Czułam na policzkach ciepło. Nie chcę żeby zobaczył, że się rumienie.


- Nie mogłam zasnąć. - odpowiedziałam cicho, słysząc kroki za moimi plecami. Po chwili poczułam jego dotyk na ramieniu. Miał lekko ciepłe dłonie co było bardzo przyjemne.


- Coś cię dręczy. - stwierdził, odwracając mnie przodem do siebie.


- To nic takiego. - mruknęłam cicho, opuszczając głowę w dół.


- To przez to o czym dzisiaj rozmawialiśmy? - podniósł moją głowę dwoma palcami.


- Nie. - to przez to jak mnie dotykałeś ~ dodałam w myślach, jednak nie powiedziałem tego chłopakowi.


- Chodź, powinnaś już spać. - wypiłam resztę wody ze szklanki i ruszyłam w stronę schodów. Jednak po krótkiej chwili poczułam jak tracę grunt pod nogami. Zanim zdążyłam zareagować Luke trzymał mnie ma rękach w stylu panny młodej.


- Co ty robisz?! Puść mnie! - złapałam się mimowolnie jego szyi bojąc się, że mnie upuści.


- Jesteś zmęczona, więc zaniosę cię do łóżka. - zaśmiał się z mojej reakcji i mocniej przytulił mnie do siebie. Schowałem głowę w jego szyję. Czułam od niego przyjemne ciepło. To wampiry nie mają zimnej skóry?


- Luke, mogę ci zadać jeszcze jedno pytania? - zapytałam gdy byliśmy już na schodach.


- Oczywiście, że możesz. - wydawał się dziwnie zadowolony, jednak nie wiedziałam dlaczego.


- Czemu twoja skóra jest ciepła? - chłopak momentalnie posmutniał.


- Moja skóra nie jest ciepła. Pytanie powinno być takie, czemu ty jesteś tak zimna? - nie zauważyłam nawet kiedy weszliśmy do mojego pokoju. Chłopak położył mnie na łóżku i przykrył dokładnie.


- Zawsze taką miałam. Odkąd pamiętam wszyscy mi mówili, że jestem lodowata. - wzruszyłam ramionami.


- Nie powinno tak być. Wampiry mają o kilka stopni obniżoną temperaturę, a ty jesteś chłodniejsza niż ja. - niespodziewanie poczułam jak całe moje ciało ogarnia przyjemne ciepło.


- To ty? - zapytałam gdy chłopak nachylił się nade mną.


- Tak, ogrzeje cię trochę moją mocą. Śpij dobrze, maleńka. Jutro czeka cię niespodzianka. - kolejny raz pocałował moje czoło.


- Luke. - powiedziałam cicho, co oczywiście usłyszał.


- Tak? - odwrócił się w moją stronę, trzymając już w dłoni klamkę od drzwi.


- Jesteś pierwszym mężczyzną, którego dotyk nie sprawił mi bólu. - powiedziałam tak cicho, że sama ledwo słyszałam mój głos. Na jego twarzy zagościł lekki uśmiech.


- Jesteś zmęczona. Spróbuj zasnąć. Dobranoc. - z uśmiechem na ustach wyszedł i zamknął za sobą drzwi. Również się uśmiechnęłam jednak chłopak tego nie mógł zobaczyć. Nie wiem czemu mu to powiedziałam. To tak jakoś samo wyszło ze mnie. Jestem ciekawa o jakiej niespodziance mówił. Odkryłam się szczelniej kołdrą i zasnęłam zanim się obejrzałam.



*********



Przed poprawą 680 słów / po poprawie 1113 słówKtoś pamięta jaka to niespodzianka? A może ktoś z was się domyślił? <3

Continue Reading

You'll Also Like

154K 10.3K 37
KSIĄŻKA OD 17 MAJA DOSTĘPNA W WERSJI PAPIEROWEJ W CAŁEJ POLSCE. W świecie wielkich pieniędzy i pokus prawdziwa miłość to bezcenny skarb. W dniu osiem...
39.1K 4.5K 65
Do malowniczego Vancouver, gdzie mitologia indiańska miesza się z rzeczywistością, wprowadza się tajemnicza rodzina, która rozsiewa wokół siebie prze...
408K 19.6K 46
Ile byś dał by twoje najskrytsze pragnienia wreszcie się spełniły? Marzy ci się wieczna młodość? Bezpieczeństwo? Niczym nieograniczona wiedza...
771K 36K 64
Zaczęli pisać zupełnie przez przypadek. I zupełnie przypadkiem się w sobie zakochali.