,,Chcę cię słyszeć"

21.3K 731 705
                                    

Rozdział zawiera sceny 18+
Czytasz na własną odpowiedzialność 😆
Jeżeli nie chcesz tego czytać, omiń rozdział😉
( ominięcie rozdziału nie wpłynie na dalszą część fabuły)

❤❤❤❤❤❤❤❤

Luke

Uśmiechnąłem się gdy dziewczyna pokiwała głową, zgadzając się.

- Pamiętaj. Gdy chcesz to przerwać, lub zrobię coś źle, od razu mi powiedz, okey? Nie chce cię zmuszać do czegoś, czego nie chcesz robić. - patrzyła na mnie lekko przestraszona. Starała się tego nie pokazywać, jednak widziałem to w jej oczach. - Nie bój się. Będę bardzo delikatny. - pocałowałem ją mocno, namiętnie. Oddała pieszczotę z lekkim opóźnieniem. Zacząłem schodzić pocałunkami niżej, na szyje i obojczyki. Włożyłem rękę pod jej plecy, a ona zrobiła z nich łuk ułatwiając mi tę czynność. Zacząłem bawić się zapięciem jej stanika Czułem jak jej mięśnie lekko się spinają.

- Mogę? - zapytałem cicho. Kiwnęła głową, jednak ja nie chciałem takiej zgody.

- Powiedz. - chciałem usłyszeć, że tego chce.

- Tak, Luke. - szepnęła cicho. Jednym ruchem rozpiąłem jej górną cześć bielizny. Wstrzymała oddech kiedy ją zdejmowałem. Ujrzałem jej piękne piersi. Chciała je zakryć, ale złapałem za jej ręce.

- Nie zakrywaj się. Twoje ciało jest piękne, tak jak cała ty. - powiedziałem patrząc jej prosto w oczy. Policzki dziewczyny natychmiast stały się jeszcze bardziej czerwone niż wcześniej. Nachyliłem się i powoli zacząłem schodzić pocałunkami na jej dekolt. Objąłem ustami jej sutek, ssąc, na co usłyszałem cichutkie westchnienie dziewczyny. Zauważyłem jak powstrzymuje się od jęków. Zaciskała mocno oczy, przygryzała wargę, mocniej ciągnęła mnie za włosy. To ostatnie mi się podobało, jak jej malutkie rączki wplątały się w moje włosy i szarpały za nie delikatnie. Jednak mimo to, nie chciałem, żeby przed czymkolwiek się powstrzymywała.

- Vici. Nie hamuj się przed niczym. Chcę pokazać ci przyjemność, a nie uda mi się to, gdy nie będę wiedział czy ci się podoba. - przeniosłem się, żeby spojrzeć jej w oczy.

- P-przepraszam. - widziałem strach w jej oczach. Nie wiem czy bała się mnie, czy tego co robię. Chociaż to nie to samo?

- Krzycz, jęcz, drap. Rób co chcesz tylko żebym wiedział, czy robię dobrze. - pocałowałem ją mocno, jednak po chwili małe rączki lekko mnie odsunęły.
- Luke, bo o-oni gdy m-mnie... Gdy wydałam nawet cichutki odgłos bili mnie. Mocno. - znów ją pocałowałem. Nie chciałem, żeby seks kojarzył jej się tylko z bólem.

- Nie jestem taki jak oni. Nie skrzywdze cię. Pamiętaj, że cię kocham. - cmoknąłem ją w nos. - Nie powstrzymuj się przed niczym. - zbliżyłem twarz do jej piersi. Jedną z nich objąłem ręka, a druga zacząłem obdarowywać pocałunkami. Znów się powstrzymała.

- Vici. - mruknąłem cicho przypominając jej i mocniej zassałem pierś. Tym razem jęknęła głośno. Uśmiechnąłem się. Dalej całując jej piersi, zacząłem powoli zdejmować z niej spodnie. Słyszałem jak jej oddech jeszcze bardziej przyśpiesza.

- A-a ty? - usłyszałem jej ciche pytanie. Spojrzałem na nią i zmarszczyłem brwi. Jej trzęsące się znalazły się na guzikach mojej koszuli i zaczęła je rozpinać. Uśmiechnąłem się, co lekko odwzajemniła. Patrzyłem na jej skupienie w oczach. Chyba ta czynność pozwoliła jej zastąpić nią trochę tych złych myśli. Zdjęła moją koszulę i zaczęła rozpinać pasek moich spodni. Jednak jej ręce tak się trzęsły, że nie mogła tego zrobić. Złapałem jej dłonie i pocałowałem je. Sam pozbyłem się spodni. Widziałem przestraszony wzrok dziewczyny, gdy spojrzała na wybrzuszenie w moich bokserkach.

Adoptowana // L.H.Where stories live. Discover now