Nie musisz się mnie bać |Tom...

By ClaryyDarkk

183K 7.5K 590

Druga część "Otwórz oczy, skarbie" Wspomnienia czasem przynoszą ulgę. A czasem są torturą. Kurczowo trzymamy... More

^Prolog^
^1^
^2^
Wiadomość niekoniecznie dobra
^3^
^4^
^5^
^6^
^7^
^8^
^9^
^10^
^11^
^12^
^13^
^14^
^15^
^16^
^17^
Nominacja ♥.♥
^18^
^19^
^20^
^21^
^22^
Pytania do bohaterów?
Q%A
^23^
^24^
^25^
^26^
^27^
^28^
^29^
^30^
Nominacja nr.2
^31^
Info
^32^
^33^
Dzieciątko...
^34^
^35^
^36^
^37^
Por favor przeczytaj - pytanie + informacja :)
FB
^38^
^39^
^40^
^40^
^41^
^42^
^43^
Nie Bój Się Skarbie

Epilog

3.1K 131 29
By ClaryyDarkk

_Ruth_

- Teraz popatrzymy jak tam z dziećmi. - powiedział doktorek, kiedy byliśmy na wizycie kontrolnej. Brzuch mam już mocno zaokrąglony, co jest obciążające. Nie mogę ubrać swoich ulubionych spodni, nie mogę sama wstać, toczę się... Czuję się jak cholerny słoń!

- Pomogę ci skarbie. - powiedział Isaac. Pomógł mi położyć się na kozetce, podciągnęłam jego bluzkę do góry i trzymając dłoń ukochanego czekaliśmy. Koty też podrosły. Rozleniwiły się. Cały czas by tylko leżały, piły i jadły. Lubią też drapać Isaaca, co podobno doprowadza to Ivo do furii. Dowiedziałam się nawet, jak Ivo chciał nazwać koty - uśmiałam się. 

- Z tego co widzę, ciąża przebiega prawidło...

- Co się dzieje? Coś nie tak z dziećmi? - zapytałam szybko, widząc minę lekarza. Isaac pocałował mnie w czoło i ponowił pytanie.

- Z dziećmi wszystko w porządku. Chłopcy rozwijają się prawidłowo, ale... 

- Ale? Co za ale? - zapytał spokojnie. Spojrzałam na monitor i wstrzymałam oddech.

- Oprócz chłopców, twoja wybranka spodziewa się również córeczki. Bracia musieli ją ukrywać przez wszystkie wizyty. - powiedział lekarz. Mój mate zastygł w bezruchu i patrzył cały czas na monitor.

_Isaac_ 

~ Trójeczka! Gol za trzy punkty! ~ krzyczał szczęśliwy Ivo. 

~ Dalej to do mnie nie dociera... ~ mruknąłem. Będę miał córkę. Córeczkę i dwóch synków.

- Nie cieszysz się, skarbie? - zapytała moja ukochana, zwracając na siebie moją uwagę.

- A niech tylko jakiś skurwiel do niej podejdzie... - powiedziałem, przez co Ruth i lekarz zaśmiali się.

~ Jakaś cholera na pewno się będzie przy niej kręcić. Niech urodzi się ostatnia... 

- Oprócz tej niespodzianki, miłej niespodzianki wszystko jest w jak najlepszym porządku. Możesz wytrzeć sobie brzuch. Rozwiązanie powinno być za dwa miesiące, ale może być szybciej. - Ruth wzięła kilka papierowych listków, otarła powoli brzuch i z moją pomocą wstała z kozetki. 

- Leżysz, nie przemęczasz się, pijesz dużo wody i przede wszystkim jesz. Nie denerwujesz się. Rozumiesz? Ciąża przebiega bez problemu, ale nie chcemy tego problemu przy porodzie. - powiedział Jonathan. Ruth westchnęła, jednak pokiwała głową. Złapałem ukochaną za rękę i życząc Jonathanowi miłego dnia, wyszliśmy z jego gabinetu. 

- Idziemy im powiedzieć? - spojrzałem na ukochaną.

~ Lepiej chodźmy, bo luna odpierdoli ci łeb, kiedy dowie się o trojaczkach przy porodzie.. 

- Chodźmy. - w ciszy, powoli ruszyliśmy do domu głównego. Kiedy stanęliśmy przed drzwiami, te otworzyły się.

- Wiedziałam, że przyjdziecie. Wchodźcie. Jak z dziećmi? - a w drzwiach stanęła moja mama. Zadawała dużo pytań, ma które Ruth starała się odpowiedzieć. Zamknąłem drzwi i poszedłem za kobietami do salonu. W salonie znajdowała się cała moja rodzinka. Idealnie. Objąłem moją kruszynkę, kładąc dłonie na brzuszku i masując go, powiedziałem:

- Wizyta przebiegła bardzo dobrze. Mamy dla was niespodziankę. Oprócz Jasona i Alana, znajduje się tam jeszcze nasza córeczka. Bracia ukryli ją i dopiero dzisiaj ją zobaczyliśmy. - powiedziałem. Mój ojciec zaczął się śmiać.

- Każdy kot dla każdego dziecka. - powiedział ze śmiechem. Moja mama podeszła do nas i uściskała z uśmiechem. 

- Wiecie jak dacie jej na imię? - spojrzałem na Ruth. Podszedł do nas Matt i pogłaskał brzuszek siostry.

- Chciałbym, aby nazywała się Aurora. - odezwał się.

~ To wcale nie głupi pomysł. Mały ma łeb. - pokiwałem głową.

- Co o tym sądzisz skarbie? 

- Podoba mi się. Aurora, Jason i Alan. Idealnie. 

_Półtora miesiąca później_

- Isaac! - zawołałam mężczyznę, gdy poczułam drugi raz skurcz. Ale ten dziad się kąpał. Od kiedy zamontował radio w łazience, siedzi tam czasem i godzinę. Ale teraz wybrał sobie zajebiście dobry moment! Ja tu rodzę, a ten słucha Nickelbacka.

- Spokojnie skarby. Tatuś musi tutaj być.. - mówiłam i masowałam brzuch jednocześnie. Kiedy wolnym krokiem szłam do kuchni, poczułam jak przemakają mi spodnie. Przełknęłam głośno ślinę.

- Ja cię zajebię! Isaac, rodzę! - krzyknęłam. Dalej nic. Muszę zastosować coś innego. Wzięłam talerz z kuchni i rzuciłam nim w okno, trzymając się wolną ręką za brzuch. Hałas sprawił, że do naszego domu zaczęli się dobijać ludzie z watahy. Krzyknęłam, czując mocny skurcz.

- Luno? Luno co się dzieje? - do środka wbiegł młody mężczyzna i widząc mnie, otworzył szeroko oczy.

- Leć po Isaaca! Bierze kąpiel. - powiedziałam. Kobieta, która przybiegła z nim podeszła do mnie i pomogła mi wyjść przed dom. 

- Musimy iść do Jonathana Ruth. - powiedziała. Spojrzałam na nią. W tym samym momencie z domu wybiegł mój mate w spodniach i koszulce. Podbiegł do nas, wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i szybkim krokiem, zaczął iść do Jonathana. Żeby nie krzyczeć, położyłam głowę na jego ramieniu i z każdym skurczem, gryzłam ukochanego. Ten nic nie mówił, przyspieszył jedynie krok.

- Jonathan! 

- Co się... Szybko, do mojego gabinetu! - Isaac wbiegł za mężczyzną. Położył mnie na jakimś łóżku.

- Zdejmij jej spodnie z bielizną. - na te słowa, mój mate odwrócił się do niego i zaczął warczeć. Na szczęście do pokoju weszła jego mama i dała mu po głowie.

- Rób co ci każe. Nie mamy czasu, żeby czekać na lekarkę. - powiedziała, nożyczkami rozcinając mi spodnie. Krzyknęłam, czując jak ból paraliżuje mnie całą. Isaac pojawił się szybko przy mnie, złapał mnie za dłoń a drugą ręką odgarniał mi włosy z twarzy. Moja dolna część ciała została przykryta jakimś materiałem.

- Jest pełne rozwarcie. Ruth na mój znak, musisz zacząć przeć. Rozumiesz? - moja ukochana pokiwała głową. Spojrzałem ze strachem na moją mamę. Podeszła do mnie i dotknęła dłonią mojego ramienia.

- Wszystko będzie dobrze synku. Wszystko będzie dobrze. - przełknąłem głośno ślinę. Gdy usłyszałem krzyk mojej mate, miałem ochotę zamordować Jonathana...

_Kilka godzin później_

_Ruth_

Miałam już dosyć! 

- Ostatni raz skarbie. - usłyszałam obok siebie głos mojego mate. Spojrzałam na niego. Trzymał na rękach Alana a jego mama Jasona. Przełknęłam ślinę i na rozkaz Jonathana, zaczęłam przeć. Kiedy opadłam na poduszki usłyszałam głośny płacz naszej córeczki. To koniec. Uśmiechnęłam się z ulgą i spojrzałam na doktora, który trzymał córkę na rękach. Podszedł do mnie i położył ją delikatnie na mojej piersi. 

- Już po wszystkim. - powiedział. Spojrzałam na Isaaca.

- Kocham cię. Kocham was. - powiedział, całując mnie w usta. Westchnęłam głośno. 

- Też was kocham. - uśmiechnęłam się szeroko. Nagle do pokoju wbiegła cała rodzinka. Pan Adam trzymał bliźniaki w ramionach i szeroko uśmiechnął się, widząc nowych członków rodziny.

- Zostałem dziadkiem... - powiedział z uśmiechem. Każdy podchodził i oglądał dzieci. Wygoniła ich dopiero luna stada. Kiedy zostaliśmy sami z naszymi dziećmi, Isaac pocałował główkę każdego z osobna a na koniec mi. 

- Dziękuję. - szepnął.

- To ja dziękuję. Teraz wszystko będzie idealnie. 

- Wszystko.

Mam wszystko co chciałam. Więcej nie potrzebuję. I mimo tego, że się kłóciliśmy, mieliśmy pod górkę, wymienialiśmy nieprzyjemne zdania, piszemy naszą historię na nowo każdego dnia. Nie jesteśmy idealni, ale kochamy się i nie zamieniałbym mojej rodziny na żadną inną. Nigdy.

_KONIEC_

Witam moi drodzy i błagam - nie bić!
To już jest koniec historii Isaaca i Ruth. Mam nadzieję, że książka się podobała i nie nudziła, rozśmieszała i nie dołowała. 
Trzeciej części nie będzie, ale mam kilka projektów w ręce i może pomysły pojawią się na stronie na fb.

Zaszczytem było pisać książkę dla was♥♥
Kocham 
ClaryyDarkk

Continue Reading

You'll Also Like

5.1K 126 14
Nagle pokój wypełnia najprzyjemniejsza woń,pieprzone leśne piżmo i sosny. Kurwa nie błagam. ~Znalazłyśmy naszego matę Magda!~cieszy się moja wewnętrz...
130K 2K 5
„A dnia wyznaczonego przyjdzie na świat dwoje ludzi. Dwoje charakterów i dwoje umysłów. I będą Oni Naznaczeni przez Tego, który ich powołał. Ród Jej...
5.4K 502 34
Co zrobisz, kiedy nagle dowiesz się, że jesteś zmiennokształtną? Że twój wujek, za którego oddałabyś życie ukrywał przed tobą ten fakt, a teraz zosta...
508K 15.1K 66
Madison Taylor to 17-letnia dziewczyna, która nie ma zbyt kolorowej przeszłości. Jej rodzice i brat zginęli w wypadku samochodowym. Po tym traumatycz...