The Hobbit | Kili (PL)

By AlexJacksonO_Brien

104K 3.6K 1.2K

Poznaj niesamowitą historię pewnej dziewczyny, która wraz z Kompanią Thorina Dębowej Tarczy wyrusza w podróż... More

ZWIASTUN!
Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
BRAKUJĄCY ROZDZIAŁ
Rozdział 10
Dziękuję!!
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20 (cz.1)
Rozdział 20 (cz.2)
Rozdział 21
Jesteście super!!
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Odpowiedzi na pytania
Rozdział 28
Informacja
Rozdział 29
Rozdział 30
Info
Rozdział 31
Rozdział 32
Epilog cz.1
UWAGA!
♥DZIĘKUJĘ!!♥
Epilog cz.2
Druga Część!
!♥♥!
You're amazing!
LOVE YOU 3000! ❤❤
WAŻNE!
♡\( ̄▽ ̄)/♡

Rozdział 15

2K 88 14
By AlexJacksonO_Brien

Chwyciłam pierwszy lepszy kamień jaki miałam pod ręką i chciałam już rzucać w przeciwnika, ale on wypuścił strzałę i kamień wypadł mi z ręki podobnie jak i Kiliemu. Nie mieliśmy żadnej broni, byliśmy bezbronni.

- Zróbcie to jeszcze raz... - powiedział ponownie w nas celując. - A zginiecie.

Balin przyglądał mu się przez chwilę po czym zaczął z nim negocjować.

- Jesteś z Miasta na Jeziorze, prawda? - spytał i powoli ruszył w jego stronę, ale kiedy łucznik zaczął celować i w niego, zatrzymał się. - Czy tę barkę... - mówił dalej. - Można by wynająć?

Miałam ochotę powiedzieć coś więcej, ale powstrzymałam się, bo nie chciałam pogarszać jeszcze bardziej naszej sytuacji.

Muszę jednak przyznać, że łucznik był w miarę przystojny. Miał czarne włosy i brodę, a gdzieniegdzie dało się dostrzec także szary kosmyk włosów. Jego ubrania nie były w najlepszym stanie, podobnie jak i buty.

Człowiek poszedł do swojej barki, a my poszliśmy za nim. Zaczął ładować beczki, w których tu przypłynęliśmy, na swój statek.

- Dlaczego myślicie, że wam pomogę? - spytał człowiek.

- Po pierwsze... - zaczął Kili szeptem.

- My nie myślimy. - dokończyłam szeptem na co oboje się zaśmialiśmy.

- Twoje buty pamiętają lepsze dni. - mówił dalej Balin. - Płaszcz też. I na pewno musisz wykarmić rodzinę. Ile szkrabów?

- Chłopak i dwie dziewczynki. - odparł łucznik.

- Na pewno masz piękną żonę. - uśmiechnął się Balin.

- Miałem... - powiedział smutnie człowiek.

Zrobiło mi się go szkoda. Miał troje dzieci, które samotnie wychowywał. Na pewno nie jest im łatwo.

Ja również wiem jak to jest stracić kogoś bliskiego... Nie życzę tego nikomu, nawet najgorszemu wrogowi.

- Dość tych uprzejmości. - powiedział nagle Dwalin.

- Skąd ten pośpiech? - spytał łucznik. - Kim jesteście? Co tu robicie?

- Nie musisz wszystkiego wiedzieć. - wtrąciłam, a on spojrzał na mnie.

- Jedna dziewczyna?

- Jak widać. - wzruszyłam ramionami, a on tylko się uśmiechnął. Może wcale nie jest taki zły?

- Jesteśmy kupcami z Gór Błękitnych. - przerwał nam Balin. - Podróżujemy do krewnych w Żelaznych Górach.

- Kupcami? - spytał z niedowierzeniem.

- Potrzebujemy prowiantu... - zaczęłam.

- I broni. - dokończył za mnie Thorin. - Pomożesz nam?

Łucznik przyglądał się przez chwilę beczkom, w których tu przypłynęliśmy, a później ponownie zwrócił się do nas.

- Wiem skąd są te beczki.

- I co z tego? - spytał Dębowa Tarcza.

- Nie mam pojęcia czemu byliście u eflów...

- Ja też nie. - powiedziałam szeptem, na co Fili i Kili się zaśmiali.

- Ale coś wam źle poszło. - dodał. - Do Miasta nad Jeziorem nikt nie wejdzie bez zgody władcy. A on wzbogacił się na handlu z elfami. Uwięzi was. Nie zaryzykuję gniewu króla Thranduila.

Można było od razu zauważyć, że facet chce by zaoferować mu coś więcej. Balin próbował więc negocjować dalej.

- Na pewno da się tam wejść niepostrzeżenie. - mówił dalej Balin z nadzieją w głosie.

- O ile znajdziecie przemytnika. - odparł obojętnie łucznik.

- Zapłacimy mu podwójnie. - krasnolud wszedł mu w słowa.

Brawo Balinie, to nas wkopałeś. Znaleźliśmy sposób by przedostać się na drugi brzeg, ale teraz trzeba było znaleźć sposób by zapłacić naszemu przemytnikowi.

***

- Mam dość tego... - powiedział Dwalin, a Bilbo wszedł mu w słowa.

- Barda. Ma na imię Bard. - oznajmił włamywacz.

- Skąd wiesz? - spytałam.

- Zapytałem go. - odparł na co ja tylko kiwnęłam głową.

- Nie ważne jak ma na imię. - wtrącił Thorin. - Nie lubię go.

- Nie musimy go lubić. - powiedział Balin. - Musimy mu tylko zapłacić. Jest mały problem... Mamy o dziesięć monet za mało.

Wymieniłam z Thorinem spojrzenia.

- Gloinie... - zaczęłam i spojrzałam na niego.

- O nie, nie, nie. - powiedział od razu. - Na mnie nie patrz.

- Dawaj co tam masz. - wtrącił Thorin.

Podczas, gdy Gloin zaczął się tłumaczyć jak to wszystko włożył w tą wyprawę my wpatrywaliśmy się na coś zupełnie innego.

Za jeziorem w oddali dało się dostrzec Górę. Samotną Górę. Byliśmy już tak blisko. Nigdy nie widziałam jej z tak bliska, muszę przyznać, że naprawdę zabierała dech w piersiach.

- Dawajcie pieniądze. - wtrącił Bard i podszedł do nas.

- Wolnego. - odparłam. - Najpierw...

- Jeśli cenicie sobie wolność... - przerwał mi. - Zrobicie jak mówię. Tam czekają strażnicy. - spojrzałam w stronę, którą pokazywał.

Miasto zostało wybudowane było na palach pośrodku jeziora i w całości wykonane było z drewna. Z tego co widziałam z lądem łączył je jedynie drewniany pomost, w związku z tym zwane było właśnie Miastem Na Jeziorze. Słyszałam od Balina, że po zniszczeniu Dale stało się ono miejscem ucieczki ocalałych Rhovanionczyków. Wszystkie budynki wzniesiono z drewna, na palach wbitych w dno jeziora. W centrum miasta znajdował się także rynek, a ze względu na swoje położenie, miasto nie posiadało żadnych większych fortyfikacji.

***

Gdy dopłynęliśmy do miasta Bard kazał nam ponownie wejść do beczek i czekać, a sam poszedł z kimś porozmawiać. Siedziałam w tej beczce i myślałam, że chyba zwariuję w dodatku nie widziałam niczego co się tam dzieje. Tylko nasz hobbit miał dziurę w beczce przez, którą oglądał całe zajście.

- Co on robi? - spytał szeptem Dwalin.

- Rozmawia z kimś. - odpowiedział Bilbo. - Pokazuje w naszą stronę!

- Świetnie. - mruknęłam.

- Wymieniają uścisk dłoni. - mówił dalej Baggins.

- Łajdak. - powiedział Dwalin. - Sprzedał nas.

- Trzeba było mu nie ufać. - powiedziałam.

Czekaliśmy co się stanie. Myślałam, że zaraz przyjdą strażnicy i nas zamkną, ale tak nie było. Zamiast strażników pojawiły się... Ryby. Ktoś powrzucał do naszych beczek ryby.

- O mój... - zaczęłam.

- Cicho. - przerwał mi Bard i szturchnął beczkę, w której się znajdowałam. - Przed nami wrota.

Miałam nadzieję, że szybko dopłyniemy do tych wrót, bo miałam już dość siedzenia w towarzystwie tych ryb.

- Stać! - usłyszałam. - Kontrola towaru.

No masz... Obyśmy chociaż teraz nie wpadli.

- A to ty Bard... - zawołał wesoło nieznajomy.

- Witaj, Percy. - przywitał się Bard.

- Zgłaszasz coś? - spytał Percy.

- Skargę na pogodę. - odparł łucznik. - Chcę do domu.

- Nie ty jeden. - odparł tamten.

Czekaliśmy jeszcze chwilę i z tego co usłyszałam z dalszej wymiany zdań mieliśmy już płynąć, ale ktoś nam w tym przeszkodził.

- Nie tak prędko. - usłyszałam kolejny obcy głos. - Transport pustych beczek z Królestwa Leśnych Elfów. Ale one nie są puste.

- Niech to szlag. - usłyszałam Kiliego.

- Jesteś flisakiem, nie rybakiem. - powiedział nieznajomy.

- Nie twoja sprawa. - bronił siebie i jednocześnie nas Bard.

- Błąd. To sprawa naszego władcy, a zatem i moja.

- Daj spokój, ludzie muszą jeść. - mówił dalej łucznik.

Z tego co później usłyszałam to nieznajomy miał na imię Alfrid. Nie chciał słuchać Barda i kazał strażnikom powywalać ryby do wody. A od czyjej beczki zaczęli najpierw? Oczywiście od mojej. Strażnik przechylił beczkę i kilka ryb pospadało do wody. Jeszcze chwila i ja spadłabym razem z nimi.

- Ludzie usłyszą, że władca kazał wyrzucić ryby do jeziora. - mówił dalej Bard. - Zaczną się rozruchy. Czy wtedy to będzie twój problem?

Alfrid w ostatniej chwili powstrzymał strażników. Ulżyło mi, bo jeszcze sekunda, a wpadłabym do jeziora. Teraz tylko musieliśmy się dostać do domu Barda.

Continue Reading

You'll Also Like

18K 1K 22
Ona jest kolejnym „dzieckiem" doktora Martina Brennera - 111. Nazywana pechowym dzieckiem gdyż wszyscy inni uważają, że nie nadaje się ona do laborat...
89.8K 4.7K 31
Londyn nigdy nie był gotowy na kogoś takiego jak Sherlock Holmes. Jednak, co się stanie, gdy do swojego rodzinnego miasta powróci kobieta - młoda, pi...
133K 9.8K 57
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
67K 2.6K 57
Życie Arissy nigdy nie było nudne ani kolorowe, jednak wszystko diametralnie się zmienia kiedy spotyka Thorina. Potem poszło tak szybko - pierwszy po...