Nie musisz się mnie bać |Tom...

By ClaryyDarkk

183K 7.5K 590

Druga część "Otwórz oczy, skarbie" Wspomnienia czasem przynoszą ulgę. A czasem są torturą. Kurczowo trzymamy... More

^Prolog^
^1^
^2^
Wiadomość niekoniecznie dobra
^3^
^4^
^6^
^7^
^8^
^9^
^10^
^11^
^12^
^13^
^14^
^15^
^16^
^17^
Nominacja ♥.♥
^18^
^19^
^20^
^21^
^22^
Pytania do bohaterów?
Q%A
^23^
^24^
^25^
^26^
^27^
^28^
^29^
^30^
Nominacja nr.2
^31^
Info
^32^
^33^
Dzieciątko...
^34^
^35^
^36^
^37^
Por favor przeczytaj - pytanie + informacja :)
FB
^38^
^39^
^40^
^40^
^41^
^42^
^43^
Epilog
Nie Bój Się Skarbie

^5^

4.7K 186 14
By ClaryyDarkk

Polecam muzyczkę w mediach ♥.♥ "Get back up" - G-Eazy

_Isaac_

- Kochanie wstajemy... No już jeszcze dzisiaj nic nie jadłaś. - od dziesięciu minut próbuję obudzić tego śpiocha. Ruth śpi jak zabita.

~ Ciekawe, czy trzęsienie ziemi obudziłoby naszą mate...

~ Nie wiem, ale wolę nie sprawdzać. Lepiej ją obudzić normalnie i delikatnie niż potem mieć u niej przejebane. ~ odpowiedziałem. Wilk prychnął na moje słowa.

~ A co ona może nam zrobić? Jest taka słodka i kucha...

~ Skoro nauczycielce dała po głowie zeszytem z matmy a dyrce wrzuciła proszki przeczyszczające do kawy... To sobie wyobraź co mogłaby zrobić nam, kiedy obudzilibyśmy ją gwałtownie. ~ Ivo mruknął coś pod pyskiem i się zamknął. Usiadłem na łóżku i pochyliłem się nad ukochaną. Pocałowałem jej czoło, nosek, policzki a na końcu musnąłem jej usta. Zrobiłem tak kilka razy, przez co Ruth mruknęła. Uśmiechnąłem się pod nosem. Jest jeszcze jeden sposób by obudzić mojego aniołka.

- Kochanie... Matt już dawno je kolację, a ty nadal śpisz. - w tym momencie czerwonowłosa usiadła na łóżku jak poparzona, przez co czołem uderzyła mnie w nos. Ruth złapała się za czoło, a ja wstałem z łóżka i złapałem się dłonią za nos. Ruth wstała szybko z łóżka i podeszła do mnie.

- O mój Boże, mocno cię boli? Leci ci krew? Przepraszam... - spojrzałem na moją mate i przytuliłem się do niej. Ruth ścisnęła mnie mocno i odsunęła się nieznacznie, przyglądając się mojej twarzy. A w szczególności nosowi.

- Spokojnie kochanie. Nic mi nie jest. Obrywałem mocniej podczas walk. Nic mnie nie boli, uwierz mi najdroższa. - powiedziałem, patrząc prosto w piękne szare oczy mojej ukochanej. Ruth westchnęła, wspięła się na palce i pocałowała mnie w szczękę. Uśmiechnąłem się i pochyliłem w jej stronę. Złączyłem nasze usta w leniwym i namiętnym pocałunku. Nie spieszyliśmy się. To był nasz czas. Kobieta zarzuciła ręce na moją szyję i zaczęła się bawić moimi włosami, na co mruknąłem. Złapałem ją za uda i podniosłem, Ruth objęła mnie nogami w pasie, by nie upaść. Usiadłem na łóżku z ukochaną na kolanach. Odsunąłem się, gdy brakło nam tchu, jednak gdy tylko zaczerpnąłem powietrza, schyliłem się ustami ku jej szyi. Między pocałunkami stworzyłem kilka malinek, aby pokazać, że Ruth Stewart jest moją mate i nikt nie ma prawa do niej podejść.

~ Oznaczenie jest lepsze, ćwoku. ~ odezwał się Ivo. Miałem ochotę przewrócić oczami.

~ Wiem, ale nie chcę robić nic na siłę.

~ No wiesz... Żeby przebić błonę dziewiczą, trochę siły potrzeba.

~ Weź się zamknij wreszcie psie! ~ Ivo warknął na słowo, jakim go określiłem. Jednak miałem to gdzieś. Odsunąłem się od Ruth, gdy usłyszałem burczenie brzucha. Spojrzałem na jej twarz. Moja słodka mate się zarumieniła. Zaśmiałem się cicho pod nosem.

- Pięknie wyglądasz z rumieńcami. Zaraz dam ci coś do ubrania i zejdziemy na dół na kolację, dobrze? - Ruth spojrzała na mnie. Przygryzła wargę, którą puściła szybko.

- A nie mogę iść tak? Będziesz cały czas przy mnie, nie odstąpię cię na krok. Proszę, nie chce mi się ubierać... - spojrzała na mnie oczkami od Shreka. Parsknąłem śmiechem, pocałowałem ją i kiwnąłem głową.

- Ale nie odstępujesz mnie na krok.

- Tak jest. Dziękuję. - pocałowała mnie w policzek i pobiegła truchtem w stronę drzwi. Zareagowałem natychmiast. Podszedłem do niej szybko i wziąłem na ręce w stylu panny młodej. Ruth westchnęła, jednak zarzuciła swoje ręce na mój kark i pozwoliła mi się zanieść na dół.

_Ruth_

- Dobry wieczór. - przywitałam się, kiedy Isaac wszedł do jadalni. Przy stole siedzieli już chyba wszyscy, były wolne tylko dwa miejsca. Po prawej stronie obok bruneta, który na mnie warczał i naprzeciwko tego wolnego krzesła. Isaac podszedł do niego, schylił głowę i usiadł. Mnie posadził sobie na kolanach.

- Cześć mamo, tato. - powiedział. Uśmiechnęłam się do kobiety, która siedziała na kolanach jego taty. Brunet spojrzał na mnie, po czym powiedział:

- Chciałbym cię przeprosić za moje zachowanie dzisiaj. Wziąłem cię za intruza, nie zdawałem sobie nawet sprawy, że jesteś mate mojego syna...

- Co?? Isuuś ma mate? Nie zgadzam się na to!! - spojrzałam na piękną, różowo-włosa kobietę, oczywiście nie licząc tej tapety na twarzy, która stała w wejściu i patrzyła się prosto na mnie. Isaac jęknął cicho, pocałował mnie w tył głowy i wtulił się mocno w moje plecy. Nie zauważyłam nawet, że obok mnie siedział Matt i wchłaniał jedzenie jakby rok nie jadł. Ten to zawsze miał dużo apetyt. Pogłaskałam go po włosach i gdy młody spojrzał na mnie, uśmiechnęłam się szeroko.

- Ty wiesz, że tu jest fajnie? - powiedział z pełną buzią. A raczej zapytał... Zaśmiałam się cicho.

- Jak jesz, to nie gadaj. Okey? Jedz spokojnie, potem porozmawiamy. Smacznego. - odpowiedziałam, a co Matt odwdzięczył mi się swoim pięknym uśmiechem. Spojrzałam z powrotem na różowo-włosą. Kolor ładny, jednak nie za bardzo jej pasuje do twarzy. Kobieta usiadła przed nami i mordowała mnie wzrokiem.

- No więc, dobrze... Wszyscy jesteśmy, to życzę wam smacznego. - powiedziała mama Isaaca. Wszyscy jak jeden mąż zaczęli zapełniać sobie talerze i jeść. Isaac nałożył trochę jajecznicy i zaczął mnie karmić. Działałam instynktem, nałożyłam boczku i widelcem zaczęłam karmić mężczyznę, który uśmiechnął się od ucha do ucha. Usłyszałam głośne prychnięcie.

~ To Arabelle. Ma na mnie chrapę od dawna. Jest strasznie wredna i chamska, ale nikt jej nic nigdy nie powiedział. ~ usłyszałam Isaaca w głowie.

~ Naprawdę nikt? Nigdy? ~ odpowiedziałam, kiedy chwilę się skupiłam. Czułam, że mężczyzna się spiął, jednak po chwili rozluźniony pocałował mnie w policzek z uśmiechem.

~ Nikt. Jest silną wilczycą w stadzie i... ~ przerwałam mu, wchodząc w słowo.

~ I gdybyś nie odnalazł swojej mate musiałbyś się z nią połączyć. Zgadłam?

~ Tak, kochanie. Ale na szczęście cię mam. ~ uśmiechnęłam się w stronę Arabelle i karmiłam dalej wilczka. Tym razem dawałam mu jajecznicę z mięsem.

- Ile masz lat? Bo wyglądasz mi na szesnaście. - powiedziała słodkim głosem Arabelle. Przełknęłam ślinę. Jednak denerwują mnie takie osoby, więc postanowiłam odpowiedzieć na zaczepkę:

- Cieszę się, że wyglądam młodziej. A odpowiadając na twoje pytanie mam osiemnaście lat. A ty mi wyglądasz na... - spojrzałam na jej twarz. - na jakieś... trzydzieści. - powiedziałam prawdę. Nawet mama Isaaca wygląda na młodszą. Isaac zaśmiał się pod nosem, kątem oka widziałam czający się na twarzy uśmiech u brunetów. Arabelle wstrzymała oddech.

- Mam dwadzieścia lat. Przynajmniej ładnie wyglądam. - powiedziała. Czułam, że Isaac chciał się wtrącić, dlatego spojrzałam na niego z delikatnym uśmiechem.

~ Nie wtrącaj się, proszę. ~ przekazałam mu, na co kiwnął głową. Czas na starą Ruth. Uśmiechnęłam się w stronę kobiety.

- Masz rację. Wyglądasz pięknie. - powiedziałam, przez co różowo-włosa wypięła dumnie pierś i pokazała wszystkie zęby. Jednak nie wiedziała, że nie dokończyłam zdania.

- Szkoda tylko, że musiałaś nawalić sobie tyle tapety na twarzy. Czym to później zdejmujesz? Szpachelką? - przy stole nastała cisza. Nikt się nie poruszał. Arabelle zrobiła się czerwona na twarzy, wstała z krzesła i wyszła z jadalni, mówiąc coś do siebie. Wzruszyłam ramionami, nabrałam jajecznicę na widelec i skierowałam go do buzi blondyna. Czułam wzrok na sobie.

- Kurwa, to było dobre. - powiedział ktoś. W jednym momencie wszyscy zaczęli się śmiać, nawet Isaac. Odłożyłam widelec na talerz i wtuliłam się w mężczyznę. Byłam z siebie dumna.

~*~

Po zjedzonej kolacji, przytuliłam Matta, mówiąc mu dobranoc. Isaac wziął mnie na ręce w stylu panny młodej. Pożegnaliśmy się jeszcze z resztą członków watahy, którzy jedli z nami posiłek. Oparłam głowę o ramię mężczyzny i pozwoliłam mu się nieść do naszej sypialni. Kiedyś to może powiedziałabym że jego, ale przeczytałam tyle opowieści o wilkołakach, więc mogę sobie darować tekst " to nie moja tylko nasza sypialnia". Pewnie dodałby coś jeszcze od siebie, że " teraz wszystko co moje to twoje, ponieważ jesteś moją mate". Kiedy się czytało chyba z dwadzieścia albo i więcej opowiadań o wilkołakach na aplikacji Wattpad, to każda dziewczyna wiedziałaby, co wilkołak miałby na myśli. No tak przypuszczam przynajmniej... No właśnie! Mój telefon!!

- Jesteśmy skarbie. Jesteś strasznie lekka.. Nie podoba mi się to. - zmarszczyłam brwi i zrobiłam dzióbek ustami.

- Nie wiem co ci się nie podoba... Mi pasuje tak jak jest. - odpowiedziałam.Mężczyzna westchnął i usiał na łóżku.

- Co teraz będziemy robić? - zapytałam. Isaac odpowiedział mi po chwili milczenia.

- Teraz to idziemy spać. - jęknęłam w proteście. Zielonooki uniósł brwi.

- Jęki możesz sobie zostawić na później, kiedy... - przerwałam mu szybko wiedząc, co ma na myśli.

- Masz Wii*? - zapytałam. Isaac uśmiechnął się.

- A mamy Wii. To w co gramy? - zapytał.

- To zależy jakie macie gry... Ale czekaj, gdzie ty to masz?

- W salonie gier. Chodźmy tam i zagramy. - muszę się przebrać w coś wygodnego...

- Dobrze... Isaac, masz może jakieś bokserki albo spodnie? - zapytałam. Blondyn pocałował mnie w czoło i podszedł do szafy. Po chwili wrócił do mnie ze spodenkami.Ubrałam je szybko, po czym mężczyzna złączył nasze dłonie i wyszedł z pokoju. Jestem pewna, że wygram w każdej grze.

~*~*~*~
Małe wyjaśnienie
*Wii - zaprojektowana i produkowana przez japońską firmę. Konsola posiada bezprzewodowy – , który może być używany jako i może w . Ważnym elementem konsoli jest również usługa , która pozwala na otrzymywanie wiadomości i uaktualnień za pośrednictwem Internetu.

Dzień lata dzisiaj a jutro zakończenie roku szkolnego 😀😀 W końcu wakacje! 😘

Continue Reading

You'll Also Like

645K 34.4K 54
NIEDŁUGO ZOSTANIE ODDANE DO KOREKTY! Świat dawno został opanowany przez istoty nadprzyrodzone. A od niedawna pakty i sojusze , które zostały zawarte...
656K 32.7K 35
Hej, jestem Miley i za kilka dni będę miała piętnaście lat. Mieszkam z wilkołakami. Wychowałam się na jednego z nich i nie jest dla mnie dziwnym fakt...
7.5K 1.8K 35
Doścignąć Wolność jest pierwszym tomem serii Death Road rozpoczynającym historię ludzi, pragnących osiągnąć szczyt wyzwolenia. Za wszelką cenę próbuj...
156K 560 3
Wierzycie w przeznaczenie? Od miłości do nienawiści może być krok. Ale czy od nienawiści do miłości także? Rosa jest młodą dziewczyną z charakterem...