After death |Yoonmin| ✔

By leonarcissism

10.9K 1K 308

|PRACA Z 2018| -I co z nim? -Zapytał przestraszony Yoongi, przybiegając na miejsce zdarzenia. -Nie zdążyliśmy... More

there's no rescue for him 'prolog'
adios, darling '1'
memories come back '2'
your executioner '3'
places you loved '4'
not just a party '5'
it's your new life '6'
helpful friend '7'
tell them who's guilty '8'
(not) just a dream '9'
i really wanna understand '10'
we need to talk, hyung '12'
even when we're ghosts '13'
say hi to hospital '14'
Pytania
Odpowiedzi
how heaven really looks '15'
there's somebody unwanted '16'
piano sounds and spots of rain '17'
when life becomes more cheerful '18'
sometimes we need to distract '19'
challenges are not harmful '20'
he want to hurt us '21'
use this power against him '22'
more, but end of danger '23'
should I feel like that? '24'
darling, I can't wait anymore '25'
it's time to end this agony '26'
why can't I disappear? '27'
don't hold me back '28'
I just want to be happy '29'
colours of the world are back '30'
two worlds and different feelings 'epilogue'
REKLAMA, WAŻNE!!!

i can feel it again '11'

292 26 11
By leonarcissism

Kolejna nieprzespana noc, coraz więcej koszmarów. A na czym one polegają?

Każdej nocy śni mi się jakaś śmierć.

Śmierć znanej mi osoby.

Nie mogę spać, kiedy moja głowa wymyśla takie rzeczy. Tortury, morderstwa, samobójstwa... Najgorszy widok umierającego bliskiego. Jimin też pojawił się w tych snach! Nie raz, nie dwa, a więcej razy. Większość była o nim, a każda śmierć wyglądała inaczej. Jedna nawet tak jak ta prawdziwa, przez co obudziłem się z zalaną od łez twarzą. Nikomu nie życzę takiej męczarni każdej nocy, a nawet dnia.

Zaczynałem bać się spać, bo wiedziałem co mnie czeka, ale co, miałbym zamęczyć się na śmierć? Wolałbym raczej nie.

Było dosyć wcześnie, gdyż za oknem panował jeszcze mrok. Spojrzałem na zegarek i ujrzałem wskazówki na godzinie czwartej trzycieści, więc uznałem, że nie potrzebnie jest iść się położyć. Ale co mógłbym teraz robić?

Podszedłem do kontaktu, po czym zapaliłem światło, które oświetliło cały pokój w szybkim tempie. Lekko mnie to oślepiło, lecz przetarłem jedynie oczy przydługawym rękawem i udałem się w stronę kuchni, w celu zrobienia kawy na pobudzenie.

Wsypałem ją do kubka i czekałem na zagotowanie wody. W międzyczasie dostrzegłem Jimina przy moim boku, który próbował mnie objąć, ale nie mógł tego zrobić.

–Aj, Yoongi, nie masz pierścionka. –Szepnął.

–Jiminnie, nie będę wszędzie chodził z plastikowym pierścionkiem na palcu. –Zaśmiałem się cicho, kierując w stronę małego, różowego przedmiotu, położonego na jednej z półek. Sięgnąłem po niego, po czym założyłem i spojrzałem ku blondynowi.

Chodź. –Rozrzeszył ręce, zachęcając mnie do przytulasa. Akurat owego potrzebowałem, gdyż wciąż byłem roztrzęsiony po następnym koszmarze.

Podszedłem do niego i objąłem delikatnie, rekę kładąc po chwili na jego czuprynie. Przeczesywałem ją palcami, w międzyczasie cieszyłem z naszego zbliżenia, które o dziwo się udawało. Odczucie było jednak odrobinę inne niż za życia, nie da się tego wytłumaczyć. To trzeba przeżyć.

–Chodź do mnie. –Powiedział mi prosto do ucha, na co moje serce drgnęło. Słyszałem jego głos tak dokładnie i blisko...

–W jakim sensie? –Zapytałem zdezorientowany, nie znając przekazu wypowiedzianego przez chłopaka zdania.

Domyśl się. –Zachichotał.

–Mądrością nie grzeszę i dobrze o tym wiesz. Nie możesz po prostu powiedzieć?

–Nie mogę. –Wyszeptał, gdy dalej staliśmy w uścisku. Odkleił się ode mnie i spojrzał w oczy, kiedy w jego dostrzegłem smutek i żal.

–Rozumiem. –Powiedziałem niezgodnie z prawdą. Nie rozumiałem niczego, co działo się od śmierci Jimina. –Ale chciałbym wiedzieć chociaż jedno.

–Co?

–Skąd biorą się te wszystkie sny? –Naprawdę chciałem wiedzieć.

–Etap przejściowy u takich jak ty. –Powiedział.

–U takich jak ja?

Dokładnie.

–Tylko mi nie mów, że dowiaduje się o kolejnej rzeczy, na którą nie mam wyjaśnienia. –Błagałem.

Ups. Musisz mi wybaczyć, ale to nie ja ustalam zasady.

–To niby kto, jak nie ty?

Życie. –Rzucił krótko.  –Więc nie miej mi niczego za złe, ja się tylko stosuję.  Obiecuję, że w końcu wszytkiego się dowiesz. Każdego szczegółu, który teraz jest dla ciebie zagadką. Każdego zdania, którego nie rozumiesz i każdej, nawet najmniej znaczącej sytuacji.

–To chyba... Dobrze, tak myślę. –Przytaknąłem. –W każdym razie, miło jest mieć ciebie tutaj ponownie i móc znowu z tobą rozmawiać, bądź przytulić. Przy tobie zawsze jest miło. –Mówiłem szczerze, co wychodziło prosto z mojego serca.

Przy tobie też. Jakbyś to wszystko wiedział... Zdziwił byś się. No, ale nie czas na to. Abyś się dowiedział, wszystko musi się zakończyć, a pewnego dnia jak przyjdę nawet nie będziesz spodziewał się tego, co się wydarzy. –Zaśmiał się lekko pod nosem, a ja nieco zdziwiłem.

–Chim, przestań. Wiesz, że jestem niecierpliwy, nie mów tak. –Powtórzyłem gest.

No dobrze już. –Rzucił krótko, po czym zbliżył swoją głowę do mojej, na tyle, że czuć mógłbym jego oddech na policzkach, ale nie czułem. Jak to w końcu jest z tymi duchami? Chyba będę musiał coś o tym poczytać...

Po chwili delikatnie zaczął przybliżać usta do tych moich, na co moje serce szybciej zabiło. Minęło trochę czasu od naszego ostatniego pocałunku, lecz wciąż nie zapomniałem smaku warg Jimina. Tego po prostu nie da się zapomnieć, jedynie teraz to powtórzę.

Skierowałem głowę lekko na prawy bok, przy czym położyłem ręce na jego pół przezroczystej, uroczej twarzy. Nasze usta się zetknęły, a moje podbrzusze zalała fala ciepła, której dawno nie czułem. Chociaż ta czynność umili mi te okropne, jeśli mogę tak to nazwać dni.

Muskaliśmy się nimi powoli, jak za dawnych czasów. Wspomnienia z wszystkich pocałunków ożyły, a ja poczułem się nagle jakiś taki bardziej szczęśliwy. Radość uderzyła we mnie jak ostatnimi czasy smutek, przez co miałem dużo więcej energii. Chciałem ją na czymś rozładować, ale niby na czym mógłbym? Wciąż nie przerywając naszego kontaktu, zastanawiałem się nad czynnością, którą chciałbym wykonać.

W pewnym momencie do głowy wpadł mi pewien pomysł, którego nie wiedziałem czy mogę uznać za odpowiedni. Dokonałem go jednak po krótkim przemyśleniu.

Zacząłem zniżać swoje usta niżej, przez co wylądowałem nimi przy szyi, na której skradałem delikatne pocałunki. Energia rozpierała mnie od środka, więc w pewnym momencie przestałem na sobą panować. Robiłem to coraz szybciej i mocniej, aż w pewnym momencie zauważyłem, że zostawiłem mu krwistą malinkę, przy czym do moich uszu dochodziły ciche jęki chłopaka. Tak, zrobiłem duchowi malinkę.

–Już dość. –Szepnął, czego na początku nie usłyszałem.

–Ja mam ochotę na więcej. –Powiedziałem uwodzicielskim głosem, po czym zaśmiałem cicho pod nosem. Objąłem blondyna i na jego prośbę jednak – przestałem. –Ej, a tak właściwie...

–Hm?

–My nadal jesteśmy razem?

Jasne, co ma śmierć do tego. Ona też nas nie rozłączy. –Westchnął.

–Kocham Cię. –Powiedziałem, po czym lekko ucałowałem jego usta.

–Ja ciebie też. –Odpowiedział.

Ponownie staliśmy przytuleni do siebie na środku pokoju, nie odzywając się już do siebie. Po prostu rozkoszowaliśmy się swoim towarzystwem, kiedy jednak coś musiało nam przerwać. Ale co, a raczej kto mógłby to być?

–Yoongi, co ty robisz?

Hoseok. Jak wszedł do mojego mieszkania i dlaczego się tak na mnie patrzy? Czy Jimin właściwie jest dla niego widoczny?

Stałem zszokowany, patrząc na zbliżającego się w moją stronę chłopaka, kiedy dostrzegłem jak blondyn znika.

–Do kogo ty to mówiłeś?

Co miałem mu niby odpowiedzieć?

–Do nikogo. –Skłamałem.

–Nie mów mi tylko, że masz wymyślonego chłopaka czy coś w tym stylu. –Podszedł bliżej.

–Nie, nie mam. A tak w ogóle, to jak wszedłeś? –Zapytałem.

–Przyszedłem, bo chciałem o czymś pogadać, ale zobaczyłem otwarte drzwi, to wszedłem.

–Ale one były zamknięte. –Rzekłem.

–No właśnie nie. –Mówił. –Ale co to do jasnej cholery miało być?! Czemu całowałeś się z powietrzem i z nim rozmawiałeś?

–Nie rozmawiałem z powietrzem! –Krzyknąłem.

–To weź mi się jakoś wytłumacz, bo zabiorę cię do psychiatry.

–Hobi...

Średnio podoba mi się ten rozdział, idk.

Continue Reading

You'll Also Like

348K 13.7K 127
Znany piosenkarz, Kim Taehyung postanowił napisać do jednego ze swoich fanów. A Jeon Jeongguk, słaby podrywacz, był tam tylko przez swojego przyjaci...
298K 11.5K 88
"𝗸𝗶𝗺𝘁𝗮𝗲𝗵𝘆𝘂𝗻𝗴 znalazłem cudnego chłopca na tiktoku" JEŻELI JAKIEŚ SCENY SĄ CRINGOWE TO POWINNY BYĆ CRINGOWE - TAKI BYŁ ZAMYSŁ
94.3K 16.9K 60
Min Yoongi, jeden z najlepszych agentów Big Hit, dostaje misję, podczas której musi zdemaskować dilera narkotyków w jednej ze szkół w Seulu. Los tak...
897 71 6
› florist; a person who works in a shop that sells cut flowers and plants for inside the house ‹ › Gdzie Namjoon znajduje uroczą kwiaciarnię i jeszc...