the Better future

By _Elmas

162K 12.2K 6K

Żyje w dziwnym świecie, w takim gdzie liczą się tylko pieniądze, wygląd i popularność. Nie ma tutaj nikogo kt... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
To nie rozdział.
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Dedykacja
Podziękowania
Kilka słów ode mnie
Odpowiedzi
nowa część, już dostępna!

Epilog

2.6K 221 156
By _Elmas

Na wstępie, chciałabym Was poprosić o włączenie piosenki w mediach. Jest piękna idealnie oddaje uczucia jakie mi towarzyszyły podczas tego ostatniego rozdziały, podczas pożegnania Kristen. 

"Przewodnią myślą mego życia jest ona. Gdyby wszystko przepadło, a ona jedyna pozostała, to i ja istniałbym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a ona zniknęła, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałbym z nim po porostu nic wspólnego. "  - E.J. Brontë Wichrowe Wzgórza


Wicie co jest najśmieszniejsze? Najśmieszniejsze jest to, że ludzie myślą na odwrót. Tak samo jest ze mną. Chciałem zapomnieć co to miłość, nie kochać, nie czuć, nie pamiętać o tym kim była dla mnie Kristen. Teraz? Teraz chcę na nowo poczuć miłość z nią. Chcę by żyła, chcę poczuć jej zapach, chcę żeby teraz w tym cholernym miejscu zabrzmiał jej piękny śmiech. 

Z troską myślałem o przeszłości, zagłębiałem się w swoim bólu. A nie żyłem dniem dzisiejszym. 

Wiecie czego żałuję? Żałuję tego, że nie potrafiłem szybciej dopuścić do siebie tej myśli, że Kristen do mnie wróciła. 

Zaprzepaściłem największą szansę na szczęście w swoim życiu. 

I teraz słowa jej ulubionej książki, odbijają się w mojej głowię głośnym echem. Czym jest wszechświat bez miłości? 

Niczym, dla mnie niczym. 

W tym momencie nie żyję ani przeszłością, a ni teraźniejszością. W tym momencie nie czuję nic, prócz ogromnej straty. Łzy potokiem spływają z mojej twarzy, a ja nie jestem w stanie nawet ich zetrzeć. Ja chcę tylko, żeby ona do mnie wróciła. 

Kristen żyła. Na przekór samej sobie żyła tak jakby nigdy nie miała umrzeć, a chciała umrzeć tak, jakby nigdy nie żyła.

Nie udało jej się. Popełniła jeden ogromny błąd w swoim życiu, po śmierci... Wpuściła mnie do swojego serca i mnie tam uwięziła. 

Dziś jest dzień pogrzebu. Skąpany w deszczu, stoję przed mównicą, a odgłos spadających kropel, roznosi się przez mikrofon. Wszyscy czekają, czekają na moje słowa. Czekają na moje pożegnanie.  Zawsze chciałem to zrobić, modliłem się o tą szansę, a teraz jestem zbyt słaby, żeby spojrzeć w oczy chociaż jednej osobie zgromadzonej tutaj.

Moje łzy łączą się  z ciężkim deszczem. Oddychanie tutaj bez niej, jest okropnie bolesne. 

Robię krok do przodu. Jednak mam ochotę uciec stąd. Jak najdalej od tego dnia, od tych ludzi, od siebie samego.

– Kocham cię – Wdech, wydech. – Kocham cię powolnie. Kocham cię wnikliwie. Kocham cię na pamięć. Kocham cię cicho. Kocham cię stanowczo. Kocham cię mocno. Kocham cię słabo. Kocham cię pędem. Kocham cię poza czasem. Kocham cię na zawsze. Kocham cię nachalnie. Kocham cię boleśnie. Kocham cię w pośpiechu. Kocham cię bez ograniczeń. Kocham cię, ponieważ po to się urodziłem. – Nie jestem w stanie powstrzymać mojego ogromnego szlochu. Nie jestem  wstanie nic poradzić na moje łzy. Jestem taki bezsilny. – Nigdy nie przestanę cię kochać, Kristen – mówię cicho – Nigdy. 

Teraz wiem, co to jest ból. Ból podczas bijatyk, przebicia sobie stopy... To nie jest ból. Ból jest wtedy, gdy boli nas serce, tak mocno, jakbyśmy mieli zaraz umrzeć. Ale niestety to nie śmierć, to cholerna, nieproszona samotność i strata. Ten ból głupia. Ten ból sprawia, że nie widzisz sensu życia. Nie możesz ruszyć ręką, nogą. Nie możesz nawet unieść cholernej głowy. 

– Kristen...– wymawiam jej imię, a ono odbija się echem o asfalt. – Chcę cię tutaj. Chcę się z tobą bawić w chowanego, trzymać cię za rękę gdy się boisz. Chcę pożyczać ci swoją kurtkę, gdy ci zimno.Chcę masować ci szyję i całować twoje dłonie. Chcę znów siedzieć z tobą, w meksykańskiej knajpie i patrzeć jak jesz. Chcę karmić cię frytkami i wyjadać toje jedzenie. Chcę śmiać się z tobą w deszczu, tańczyć na środku parkingu... Chcę znów zaśpiewać z tobą piosenkę. Chcę robić ci zdjęcia, gdy śpisz, oglądać z tobą serial, chcę cię w swoim łóżku, Kristen. Chcę cię przytulić pić z tobą sok pomarańczowy, chcę żebyś znów siedziała na mojej kanapie w garażu. Chcę znów pragnąć cię wczesnym rankiem, zasypiać w twoich ramionach, jeść wspólne śniadania. – W oddali słyszę głośny krzyk Sophie. Gdy podnoszę na nią wzrok, napotykam trumnę. Patrzę teraz na Kristen . Na jej ciało otulone białą zwiewną sukienką. Na jej dłonie, które trzymają bukiet białego bzu. Na jej zamknięte oczy, które już nigdy się nie otworzą. Na jej bladą twarz i kruczoczarne włosy. – Chcę znów mówić jak bardzo cię kocham... Jak kocham twoje włosy, dłonie, stopy, usta, oczy... – Silny podmuch wiatru zrywa włosy Blue w powietrze, które po chwili lądują na jej twarzy. Chcę ściągnąć ten pukiel, by odsłonić nieskazitelną cerę dziewczyny... Ale nie jestem w stanie się poruszyć. Kolejna łza toczy się po mojej brodzie, kiedy wypowiadam ostatnie zdanie: – Chcę znów usłyszeć: " Kocham cię Jay i zawszę będę".

Chwytam gitarę i zawieszam ją sobie na szyi. Nie potrafię wyrazić tego co czuję w słowach. Muszę to zaśpiewać. Muszę uwolnić wszystkie złe demony ze swojej duszy. 

How long have I been in this storm
So overwhelmed by the ocean's shapeless foam  

Biorę głęboki wdech. Słyszę, jak wszyscy na placu pociągają nosem. Sophie próbuje się powstrzymać, ale gdy zaczynam śpiewać dalej, płaczę mocniej, mocniej i mocniej...

Water's getting harder to tread
With these waves crashing over my head  

Kiwam głową,  a mój głos słabnie. Przełykam łzy. Jestem tak cholernie smutny. Przymykam oczy i próbuję oczyścić umysł. Jednak pod powiekami cały czas widzę jej piękny uśmiech. W uszach słyszę jej śmiech. Na ustach czuję jej pocałunki. 

Chciałbym całować ja w nieskończoność.

Ale... Ale nie mogę.

If I could just see you
Everything would be alright
If I'd see you
This darkness would turn to light
And I will walk on water
And you will catch me if I fall
And I will get lost into your eyes
I know everything will be alright
I know everything is alright  

Wszystko się rozmywa. Nie widzę nić i nie słyszę nawet swojego głosu. 

– Kocham cię, Jay! – krzyczy z całych sił stojąc na urwisku. 

– Powtórz – proszę ją. 

Uśmiecha się i rozkłada ręce. Jej koszula trzepoce na wietrze, a włosy się rozwiewają. Dochodzi do mnie zapach jej szamponu... Jaśmin. 

– Kocham Jason'a Gereth'a Wilson'a! 

I know you didn't bring me out here to drown
So why am I ten feet under and upside down?
Barely surviving has become my purpose
Cause I'm so used to living underneath the surface  

Dotykam jej podbródka. Sunę palem po twarzy. Badam każdy jej zakamarek. Blue chichocze i strzepuje moją rękę. Nuci cicho jedną z moich piosenek z przymkniętymi powiekami. 

– Zakochałem się w tobie.

Przestaje nucić i uśmiecha się. Ona się uśmiecha. Rząd śnieżnobiałych zębów świeci się w ciemnym pokoju. 

Siada po turecku przede mną i kładzie swoje dłonie na moich kolanach. 

– Chcesz mi powiedzieć, że Jason bez serca – przy tych słowach kreśli cudzysłów – kogoś kocha?

Uśmiecham się pod nosem. Zawsze musi dopiąć swego. 

– Kocham cię, Kristen... – Patrzę w jej oczy. – Zawszę będę cię kochać, aż do dnia w którym umrę. 

Poważnieje.

– A jeśli ja umrę pierwsza?

Łapię jej głowę pomiędzy swoje dłonie i uśmiecham się do niej. Kradnę mały pocałunek z pełnych ust dziewczyny.

– Jeśli umrzesz pierwsza, ja też chcę umrzeć. – Głos mi drży od nadmiaru emocji. – Czym będzie moje życie, bez ciebie?

And I will walk on water
And you will catch me if I fall
And I will get lost into your eyes
And know everything will be alright
And know everthing is alright

Ciche skomlenie i jęki, wypełniają cały pokój, gdy w nią wchodzę. Odrobinę się spina pode mną, więc wycofuję swoje ruchy, na co ona kręci głową i łapie moje ramiona. Mocno mnie ściska.

– Jest okej, Jay. Naprawdę wszystko dobrze.

– Boli cię – zauważam.

Mały uśmieszek błąka się na jej ustach. Przechyla głowę w prawo i ciągnie mnie za włosy w dół. Opadam ustami na jej wargi. Całuje mnie natarczywie. Pogłębia to doznanie i zapewniam ją jaka jest piękna. 

– Kocham cię.

– Kocham Cię, Jay – odpowiada tym samym.

Everything's alright
Yeah, everything's alright...  

Śpiewam ostatnie wersy i nie wiem co się dookoła mnie dzieje. Nie wiem, kiedy biorę trumnę Krisen i wraz z Jack'em i kilkoma innymi chłopakami, przenosimy ją na wózek, który ma przewieźć jej ciało na cmentarz. Nie wiem, kiedy patrzę na dziewczynę po raz ostatni. 

Nie chcę tego, nie chcę jej żegnać...

Nie chce żeby mnie tutaj zostawiła samego. 

Nie pamiętam nawet, kiedy zamykają wieko z wielkim hukiem. 

Utrata Kristen dopiero po chwili uderza we mnie ze zdwojoną siłą. Z tak wielką siłą, że biegnę za wózkiem by otworzyć ponownie trumnę, by znowu ją zobaczyć i dotknąć. Chcę ją dotknąć, tak bardzo chcę ją dotknąć.

Upadam na ziemię i łkam jak małe dziecko. Płaczę za tym co utraciłem, za tym czego już nigdy nie będę miał w stanie odzyskać. 

– Kocham cię, Kristen! 

Mój krzyk przenosi wiatr na ziemię, drzewa, liście, kwiaty i nawet gwiazdy. Wszyscy, którzy żyją na tym świecie, którzy oddychają tym powietrzem i oglądają te cuda natury, też ja kochają, bo ja tak bardzo ją kocham. 



KONIEC

Ciężko jest mi to kończyć, z ogromnym żalem w sercu żegnam się Kristen. Nie wiem, nawet co napisać, ponieważ niekontrolowane łzy spływają po moich policzkach :(

Dziękuję Wam za tą drogę, dziękuję Wam za każdy komentarz i gwiazdkę, dziękuję Wam za to że trzymaliście mnie przy życiu swoimi komentarzami. 

Historia Jasona i Kristen dobiegła końca. A ja chyba muszę ochłonąć, żeby napisać coś bardziej produktywnego.

Miłego dnia kochani

Mary

Continue Reading

You'll Also Like

55.7K 2.2K 54
Tłumaczenie komiksu "School Bus graveyard" "Ashlyn w liceum jest samotnikiem bez przyjaciół. Ale kiedy fatalna wizyta w nawiedzonym domu powoduje, że...
68.2K 3.6K 25
Biedronka i Lidl Czy są to wrogowie, których już nie da się pogodzić? Czy też wręcz przeciwnie? Czy silne uczucie którym jest wzajemna nienawiść...
47.6K 1.7K 21
„Gdzie byłeś sześć lat temu?" Gdzie Blake Remington był kiedy Charlotte Wilson go potrzebowała? Tego nikt nie wie. Przepadł z dnia na dzień, a nikt n...
31.4K 2.2K 21
Okładka została stworzona przy pomocy Kreatora Obrazów Microsoft. ˖⁺‧₊˚ 𓆏 ˚₊‧⁺˖ Nell Myers, nie cierpi Hero Westa, znacznie bardziej niż nie cierpi...