Kod Lyoko Ewolucja - Najwięks...

By Patipat77

6.2K 396 169

Tajron wyłączył swój superkomputer - no i? Yumi, Ulrich, Wiliam, Odd, Aelita i Jeremy dalej żyją, mają obowią... More

#1 Zacznijmy dla niekumatych...
#2 To koniec?
#3 Załamanie, cz. 1
#4 Załamanie, cz. 2
#5 Załamanie, cz. 3
#6 "Nie ma sensu..."
#7 Gorączka
#8 Wilki
#9 "Mały" problem
#10 Witamy na równoległej osi
#11 Przelewy
#12 Znienawidzony, cz. 1
#13 Znienawidzony, cz. 2
#14 Zwierzęca mowa
#15 Nadzwyczajny dzień
#16 Wirusy czy bakterie?
#17 Pogadanki
#18 Witaj, Ktosiu
#19 Zawróć w mojej głowie...
#20 Jeśli skończysz z jednym, rozpoczniesz drugie
#21 Pożyczka
#22 Rozszerzenie
#24 Rozliczenie, cz. 2
#25 Pomocnicy?
#26 Ramię w ramię, macka w...
#27 Podróbka
#28 Podzespoły

#23 Rozliczenie

146 11 2
By Patipat77

~Perspektywa Aelity~

- Jeremi? Coś się stało? - zapytałam chłopaka. - Jesteś dzisiaj jakiś nieswój. Martwię się o ciebie.

- Co? Ach, tak... Przepraszam cię. Nic się nie stało.

- Siedziałeś do późna? A może to coś z tym nowym wymiarem?

- Nie, nic się nie stało...

- Proszę, nie oszukuj mnie! - dodałam z wyrzutem.

- Cóż... W sumie, to nie wiem, co się będzie dalej działo z tym wszystkim... Niby jesteśmy dużo dalej w przodzie przed Tajronem, ale...

- Ale?

- ...ale on też nie jest daleko za nami. Poza tym, nie znamy wszystkich właściwości aktualizacji. Chyba za łatwo poszło.

- ... może masz rację? Po prostu, nie martw się, Jeremi. Co ma być, to będzie. Zaczekamy i zobaczymy, czy coś się z tego rozwinie. Pamiętaj, że nie jesteś sam. Masz nas.

- Wiesz, Aelita... Jesteś dla mnie wszystkim. Zawsze potrafisz mnie pocieszyć.

Nie odpowiedziałam. Uśmiechnęłam się lekko. Pocałowałam go w policzek. Chyba nikt nas nie widział? Zresztą, kto zwraca uwagę na dwóch Einsteinów i ich rozmowy?

~Perspektywa Odda~

No! Wiedziałem, że mnie nie wtajemniczają! Wiedziałem, że coś się święci. I mówią, że to ja jestem romantykiem! Szybko się ta Aelita nauczyła żyć... Tak podejrzewałem, że szybko się ze sobą spikną... Ale to nie pierwszy raz, gdy widzę ich w takiej sytuacji. Ach, od zawsze to przeczuwałem! Uśmiechnąłem się pod nosem. Nie widzieli mnie, ale to nie znaczy, że nie wprawili mnie w dobry humor! I udzielał się on wokół mnie, co było najwyraźniej wyczuwalne.

- Hej, Odd! Co ty masz dziś taki dobry humor? - zagadnęła mnie Yumi.

- Ach, żebyś tylko widziała ich!

- Ich? To znaczy kogo?

- Aelitę i Jeremiego! Wiesz, co oni zrobili?

- Co?

- Całowali się! - szepnąłem.

- Co?! Naprawdę?

- Taak! Widziałem, jak Aelita cmoknęła go w policzek!

- Na serio?

- Co na serio? - zapytał Wiliam, który pojawił się jak zwykle znikąd.

- Właśnie, co? - dodał Ulrich. Nawet nie było wiadomo, z której strony przyszedł.

- Odd mówi, że... - zaczęła Yumi, ale jej przerwałem.

- Daj mi powiedzieć! To ja to widziałem!

- Ale co? - niecierpliwił się Wiliam.

- Aelita pocałowała Jeremiego w policzek!

Wszyscy zaczęliśmy się chichrać jak głupcy.

- Nie wierzę! - powiedział Wiliam. 

- Ale nie wiemy nic o tym, jasne? - powiedziałem dla pewności.

- Jasne! - odpowiedzieli wszyscy.

~Perspektywa Wiliama~ (pewien czas później)

Dzwonek. W końcu koniec! Ile można gadać o tym samym? Ciągle te same lekcje. Mogliby coś zmienić. Na przykład takie lekcje, co robić w przypadku uderzenia X.A.N.Y. To by się przydało tym wszystkim uczniom. A zwłaszcza nam. Ciekawe, kto by oblał.

- Wyglądasz na zamyślonego. - odezwała się Yumi.

- Co? Ach, tak... Zastanawiałem się, co by było, gdyby w szkole uczyli obrony przed X.A.N.Ą.

- Z pewnością byłoby nam łatwiej. - dodała Yumi.

- Do zobaczenia jutro.

- Pa. - pożegnała się i poszła. Wróciłem do mojego pokoju. Pewien czas później usłyszałem pukanie.

- Wejdź. - powiedziałem.

- To ja. - usłyszałem głos Odda. - Chciałem cię zapytać, czy...

Później nie słyszałem Odda. W głowie usłyszałem piski. Były coraz głośniejsze. Nie mogłem tego znieść... Chwilę mnie trzymało - nie wiem ile, ale to chyba była wieczność!

- Wiliam? Wszystko dobrze? - zapytał mnie blondyn.

- Nie, coś mi brzęczy w głowie...

- Pewnie ci pszczoła wleciała...

- Nie jesteś śmieszny! - powiedziałem oschle.

- Weź, ja nie słyszę żadnego pisku. Mam omany. Weź się lepiej prześpij.

- Takie coś mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło. Dzwoń do Jeremiego.

Odd wyjął telefon. Wykręcił numer i po chwili przyłożył słuchawkę do ucha.

- Dalej Jeremi, odbierz! - powiedział.

- Halo, Odd?

- Jeremi, gdzie jesteś?

- Em... Nieważne. Coś się stało?

- X.A.N.A zaatakował?

- Czemu pytasz?

- Wiliam słyszy w głowie dziwne odgłosy, nie wie, co się dzieje. Uważa, że to X.A.N.A.

- Nie, gdyby zaatakował, to bym się z wami skontaktował. Nie martw się. Wiliamowi odbija.

- SŁYSZAŁEM TO, JEREMI! - powiedziałem podniesionym głosem.

- Ups. - skomentował Odd.

- Dobra, powiedz mu, żeby się odpoczął i miał włączony telefon. Jak coś, to zadzwonię.

- OK, przekażę. - dodał i wyłączył telefon.

- Nic? Nic nie ma? - zapytałem.

- Nie, nic a nic. Odpocznij sobie, potem pogadamy.

- Ej! Powiedz czego chciałeś, chcę mieć to z głowy.

- Prześpij się, potem pogadamy. - dodał i wyszedł. Położyłem się. Może rzeczywiście chciało mi się spać? Od razu mnie znużyło.

~Perspektywa Ulricha~

Byłem na sali. Trochę ćwiczyłem. Zrobiłem sobie przerwę na jakieś picie, kiedy zadzwonił mój telefon. Jeremi?

- Tak? - zapytałem.

- Ulrich? Słuchaj, miałbym do ciebie prośbę...

- X.A.N.A?

- Coś pomiędzy... Chodzi o to, że nie mogę sprawdzić, czy przypuścił atak. Mógłbyś to zrobić?

- No dobra, ale coś się stało z super-skanem?

- Nie, tylko nie mogę sprawdzić, czy działa, czy nie. Lepiej byłoby, gdybyś poszedł tam to sprawdzić.

- A ty? Gdzie jesteś?

- Nieważne.

- A Aelita? Nie chcę ci niczego zniszczyć.

- Ona dzisiaj nie może.

- Co to? Zlot Einsteinów?

- Nie myśl o nas, po prostu zrób o co cię proszę.

- Dobra. Mam zabrać ze sobą Odda i Wiliama?

- Nie! Samotna misja! Obiecujesz? Powiedziałem im, że na pewno nie ma ataku...

- Więc po co mnie tam wysyłasz?

- Aj... Po prostu nie sprawdziłem. Nie mogę tego teraz zrobić.

- Dobra, niech ci będzie.

- Jeśli za dwie godziny się nie odezwiesz, to wyślę kogoś do ciebie.

- Okej.

Przebrałem się i wyszedłem do fabryki. Odpaliłem super-skan, ale on niczego nie znalazł. Więc udałem się do Lyoko. Wsiadłem na motor i zacząłem sprawdzać wszystkie sektory. Niczego nie znalazłem. Udałem się do Labiryntu. Tam też niczego nie było, ale przynajmniej się upewniłem. Więc pora odpalić Skida. Podróż nie zajęła mi zbyt dużo czasu, po chwili byłem w sektorze wulkanicznym. Pusto i czysto. Zacząłem zwiedzać ten sektor w Skidzie. Dalej myślę, że jest bardzo dziwny. Potwierdza to chociażby fakt, że wokół niego jest pełno maciupeńkich skał unoszących się w powietrzu. Wszystkie mają bardzo dziwne kształty, a do tego są oddalone od siebie na duże odległości. Nie rozumiem tego.

Nagle dostałem komunikat o uderzeniu w Skida. Coś się dzieje? Ktoś jest na zewnątrz? Rozejrzałem się. Ach, dwa szerszenie. Ale skoro są dwa, to oznacza, że musi być gdzieś aktywna wieża... Tylko gdzie? Zestrzeliłem napastników i zszedłem na dół. Coś było na prawdę nie w porządku. Zacząłem się rozglądać, a potem pobiegłem, żeby obejrzeć wszystko jeszcze raz. Która wieża była aktywna? Nagle ją zobaczyłem. Pobiegłem w jej kierunku i ją dezaktywowałem. Gdy wyszedłem, o mało co coś mnie nie trafiło. Spojrzałem w lewo... i oniemiałem. Czy to był... smok?! Jak on mógł powstać? A nawet jeśli powstał, to powinien był zniknąć, gdy tylko wyłączyłem wieżę... A może on nie powstał przez X.A.N.Ę? Może to wytwór tego sektora... Miał między oczami znak X.A.N.Y. A więc można go jakoś pokonać. Pewnie zginie tak samo jak Kolos. Trzeba zniszczyć znak i będzie po nim. Pytanie tylko, jak dostanę się na górę? Ile czasu minęło?! Przydałoby mi się wsparcie... Odd nie miałby problemu z trafieniem. To samo Yumi. Albo Aelita. Ale sam? Na lądzie? Będzie ciężko. Do tego nie wiem, ile czasu upłynęło...

Continue Reading

You'll Also Like

8.6K 795 35
🧡Harry Potter ma wygląd po Jamesie i oczy po Lily, ma dwójkę wspaniałych przyjaciół, talent do pakowania się w kłopoty i... starszą siostrę. 🧡Rosem...
43K 1.8K 35
Szybko możemy kogoś znielubić, ale ... równie szybko możemy kogoś polubić, prawda?
235K 8.4K 56
Bycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do br...
16.3K 618 46
Theodora Harrington to postać głęboko związana z dzieciństwem Płotek z Outer Banks, która opuściła grono swoich przyjaciół bardzo dawno temu w pogoni...