Lilly P.O.V.
Luke nie zauważył mnie po prostu stał w tłumie i był mocno skupiony.
Miał na sobie czarne rurki oraz białą koszulkę z dekoltem wyciętym w serek. Na stopach miał czerwone, neonowe jordany. Wyglądam mega męsko ale i pociągająco. Mmmm...
Musiałam odwrócić od niego wzrok by poszukać Maggie. Chce mieć już te głupie występu za sobą. Bardzo chce zostać cheerleaderką, chcę udowodnić sobie, że nie jestem taka beznadziejna.
- Alex, pomóż mi znaleść Meggie! Proszę- poprosiłam przyjaciółkę. Ta tylko wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do miejsca przy stanowisku DJ'a.
Z początku nie wiedziałam co zrobić i o co chodzi. Lecz po kilku minutach na podest, czyli pseudo scenę weszła pani kapitan cheerleaderek i powiedziała w stronę tłumu:
- Dzisiaj wybierzemy cheerleaderkę naszego kapitana Luke'a- tu wskazała chłopaka ręką a ten tylko uśmiechnął się sztucznie i pomachał ręką...
----------------------------------
Luke P.O.V
- Zapraszamy nasze kandydatki na scenę.- i wtedy na scenę wyszłe jakieś dwie nieznane mi dziewczyny. Były mega odstawione z toną tapety na twarzy. Jedna miała czarne włosy a druga blond. Nie mój typ.
W końcu na podest wyszła Lilly. Miała na sobie czarną, śliczną sukienkę, która uwydatniała jej atuty. Do tego na stopach miała cieliste szpilki czy jak to tam... włosy miała upięte a na twarzy lekki makijaż.
Wyglądała mega niewinnie, słodko i seksownie. Mmmm...
Dopiero teraz się zorientowałem, że właśnie oblizuje wargi, a w spodniach... cóż robi mi się ciasno.
- Pierwszą konkurencja jest pojedynek taneczny, oczywiście czysta improwizacja. To nie jest całe zadanie, później "zawodniczki"- powiedziała typowo zasłodkim głosem szkolnej dziwki. Fujjj... żal mi jej. Może i lody robi dobrze, ale jest pusta i brzydka. - muszą pokazać naszemu kapitanowi dolną część swojej bielizny. Luke będzie miał zasłonięte oczy i wybierze dwie pary majtek, które przejdą dalej. A wiec zaczynajmy, życzę dobrej zabawy.- dokończyła, później tleniona blondynka zeszła ze sceny.
DJ puścił jakiś remix i wszystkie dziewczyny zaczęły tańczyć. Lecz mój wzrok był skupiony na tylko jednej z nich- Lilly. Tańczyła zajebiście, najlepiej z nich wszystkich. Wykonywała obroty oraz różne inne pozy. Po skończeniu piosenki na scenę powróciła Meggi.
- Więc kto sądzi, że to kandydatka numer jeden najlepiej tańczyła?- pokazała na lekko zdyszaną czarnowłosą. Następnie rozbrzmiał tłum oklasków.
Później wskazała na blondynkę i efekt był taki sam.
Gdy pokazała uśmiechająca się przyjaźnie Lilly na sali wybuchł największy szum oklasków jaki kiedykolwiek słyszałem. Nagle odezwała się Maggie:
- Tę rundę wygrała Lilly Smith, ale nie tak prędko! Mamy remis. Dziewczyny mam nadzieję, że nie macie na sobie babcinej bielizny z gwiazdki. Zapraszam wszystkie dziewczyny oraz Luka do kuchni gdzie zostanie rozstrzygnięte, która jako druga dojdzie do finału...
Dalej nie słuchałem tego plastiku po prostu poszedłem do utrzymanej w ciemnych tonach kuchni państwa Hood. Po chwili przyszły dziewczyny.
Lilly stanęła z boku i oparła się o blat znajdujący się w pomieszczeniu. Maggie zawiązała mi oczy jakaś chustą i powiedziała aby dziewczyny położyły na blacie swoją, dolną część bielizny.
Wziąłem ją do rąk i chwilkę pomagałem. Obydwie pary to stringi. Typowe, tanie dziwki... pomyślałem. Wybrałem bieliznę w prawej ręce, ponieważ była koronkowa.
Zdjąłem opaskę i bez słowa wyszedłem z kuchni i poszedłem w stronę chłopaków by opowiedzieć im o tych, całych " eliminacjach" do finału.
Za dwadzieścia minut ja i reszta dziewczyn mamy spotkać się w kuchni.... Będzie zabawa...
----------------------------------
Lilly P.O.V
Będę o tytuł cheerleaderki walczyła z blondynką. Od razu wiedziałam, że jest ona pusta i głupia.
Powiedziała mi, że jestem zbyt brzydka i mało sexy by z nią wygrać. Nie powiem, że jej słowa nie sprawiły mi przykrości, kłamałabym wtedy.
Poszłam wszystko opowiedzieć Alex na zewnątrz. Chciałam pooddychać świeżym powietrzem...
20 minut później spotkaliśmy się ponownie w kuchni, gdy usłyszałam treść kolejnej zasady zamarłam. Kurwa...
- Teraz każda poklei pójdzie z Lukiem i pobuszuje z nim w sypialni... później Lukey powie nam, z którą było lepiej. Teraz twoja kolej- poklepała blondynkę w czerwonej, obcisłej sukience.
Ona wraz z chłopakiem poszła na górę. Boże nie chce myśleć co oni tam robią... fuuuuuuj.
Po kilkudziesięciu wrócili, dziewczyna cała czerwona i oczywiście bez butów oraz rozmazanym makijażem. Bez słowa udałam się na górę za Lukiem.
Jest tylko jeden problem, mianowicie JA JESTEM DZIEWICĄ!!!! I chcę nią narazie pozostać.
Weszłam z blondynem do jednej z sypialni z dużym, pościelowym łóżkiem. Chłopak zamknął po nas drzwi na klucz.
- Luke...- zaczęłam niepewnie. - ty wiesz, że ja jestem dziewicą i... i narazie chce nią pozostać.- dokończyłam i zagryzła wargę.
- Spokojnie skarbie nic Ci nie zrobię. Szczerze chce żebyś ty wygrała a nie ta pusta lalka. Kompletnej nie wie co to znaczy DOBRY SEX.- odpowiedział a ja się tylko cichutko zaśmiałam.
- Nie rozumiem Luke.- przerwałam mu, lecz po chwili dokończył...
- Posiedzimy tu pół godziny, zrobię ci kilka malinek i wezmę twoje majtki dla dowodów.- odpowiedział po czym się zaśmiał.
Dla niego wydawało się to być normalne. Dla mnie jest to inne? Niecodzienne!
- OK, tylko ja nigdy nie miałam takiego zbliżenia z chłopakiem- wyszeptałam ale mnie usłyszał... Oh a miałam nadzieje, że nie.
- spokojnie zluzuj majty mała. Nauczę Cię.- odpowiedział z pocieszającym mnie uśmiechem.
Zaśmiałam się nerwowo i ze stresu przygryzłam wargę.
- I nie przygryzaj wargi, bo zaraz się na ciebie rzucę i będziemy się ruchać tak, że nie będziesz mogła chodzić przez kilka dni- powiedział z poważnym wyrazem twarzy.
Zamarłam, on zaś widząc moją minę wybuchł głośnym śmiechem.
- Gdybyś widziała swoją minę... żartowałem, a teraz muszę zrobić ci kilka malinek.- powiedział po czym przywarł swoimi ustami do moich.
Oddałam pocałunek i poczułam jak przejeżdża swoim językiem po mojej, dolnej wardze. Prawie od razu dałam mu dostęp. Nasze języki tworzyły spokojny i namiętny jednak bez żadnych uczuć. Czułam się dziwnie.
Przynajmniej dla mnie. Położył swoje ręce na mojej talii, a ja oplotłam jego szyje moimi. Zjechał pocałunkami na moją szyję, wplatałam ręce w jego włosy. Ciągnąć lekko za ich końcówki.
Usłyszałam ciche jęknięcia chłopaka. Ssał, przygryzał oraz lizał moją skórę , nie kontrolowałam siebie oraz mojego ciała i wydawałam z siebie jęknięcia oraz ciche lecz wyraźne pomruki.
Po pewnym czasie Lukey "odlepił" się od mojej szyi i powiedział:
- i jak się ze mną całowało...- poruszał zabawnie brwiami- dobra a teraz ściągaj majtki, musimy mieć jakiś dowód- wytłumaczmy, gdy zobaczył moją przestraszoną i zagubioną twarz.
Szybko ściągnęłam moje koronkowe, czerwone hipsterki by nic nie zauważył i podałam mu je.
- Nie mam do kogo porównywać. Całowałam się pierwszy raz- odpowiedziałam na jego pytanie. Ten tylko wyszczerzyła się od ucha do ucha i po chwili powiedział:
- Było kurwersko dobrze jak na pierwszy raz. Serio, mówię ci to ja, mistrz.- wystawił dumnie pierś i wyszliśmy razem z pokoju.
Luke odkręcał sobie moją dolną część bielizny na palcu i zszedł na dół.
Poszedł wraz z Maggie do kuchni. Kilka minut później Maggie ponownie wyszła na scenę by ogłosić wyniki.
- Cheerleaderką naszego kapitana zostaje... Lilly Smith! Brawo!- wykrzyknęła ale to nie był radosny krzyk bardziej okazujący wściekłość i złość?
NIE WIERZE ZOSTAŁAM CHEERLEADERKĄ! JA PIERDOLE!!!
---------------------------------
Luke P.O.V. (Kolejny dzień)
Budzę się koło 14:20 w jednym z pokoi gościnnym w domu Caluma. Jego rodzice pojechali na tydzień na Majorkę, Hood nie chciał jechać więc został sam w domu. Spokojnie może sobie urządzać imprezy codziennie. Fajnie ma...
Dopiero teraz zorientowałem się, że obok mnie leży goła Maggie. No tak wczoraj po tym jak zrobiłem Lilly malinki i ona tak słodko jęczała... No stanął mi i ktoś mi musiał pomóc.
I w taki o to sposób trafiłem do łóżka ze szkolną dziwką. Zajebiście...
- Już wstałeś kotku?- zapytała. Jak ja nienawidzę jej głosu...
- Nie mów tak na mnie...- warknąłem w jej stronę. Dziewczyna wydawała się być zdziwiona i zdezorientowana.
Ma rozmazany makijaż i dopiero teraz uświadamiam sobie jaka brzydka jest. Tak wiem jestem dupkiem.
- Lukuś co się stało? Przecież wczoraj było nam tak dobrze. Słuchaj bo ja ciebie kocham Lukuś!- wykrzyknęła i wpiła się w moje usta. Szybko ją odepchnąłem od siebie.
- Maggie chyba powinniśmy to skończyć. Ja ciebie kurwa nie kocham. Nie pisz do mnie i już nie będziemy się pieprzyć! Nie chciałbym być z taką dziwką!- krzyknąłem na nią.
Miała łzy w oczach. Nie zrobiło mi się jej szkoda, może byłem zbyt ostry. Ale zasłużyła sobie.
Ubrałem się szybko i wyszedłem z domu Caluma. Matko co tej suce odwaliło?! Mnie kochać?!! Śmieszna jest...
Ale wracając, gdy całowałem się z Lilly. Zrozumiałem jedną rzecz... Czuję do niej pociąg seksualny czy tam fizyczny... nie kocham jej... To na pewno...
----------------------------------
Lilly P.O.V.
- Całowaliście się i zrobił ci malinki?!- wykrzyknęła na cały głos podekscytowana Alex. Jeju na 100% procent zaraz tu przyjdzie Austin, przecież tego nie dało się nie słyszeć!
3...
2...
1...
- Jakie kurwa malinki i z kim się siostrzyczko całowałaś?!- w tej chwili wpadł do pokoju mój brat. O mało nie rozwalił mi drzwi.
A nie mówiłam, że przyjdzie? No właśnie... Próbował być wściekły ale coś mu nie wyszło.
- Siadaj tu baranie. A ty nam już opowiadaj jak to się stało!- powiedziała Alex. Uuuuu... Groźna pani woźna się znalazła.
- Czemu baranie? Nie jestem baranem. Urodziłem się w styczniu, więc jestem koziorożcem- powiedział podekscytowany ale także "zraniony" Austin. Boże jaki to jest debil!!! Przywaliłam sobie z otwartej ręki w czoło... Ała...
Opowiedziałam im wszystko co się stało. Słuchali z otwartą buzią, a Mikey ciągle pytał czy jestem dziewicą... odpowiadałam mu zgodnie z prawdą, że nią jestem.
Oczywiście Alex zadzwoniła na grupie na messengerze do Harrego i Mii... oni też o wszystkim wiedzieli.
Byli zaskoczeni. Widziałam na ekranie laptopa jak Harry skacze po łóżku z podniecenia... Jak z dziećmi, a to ja jestem z nich wszystkich najmłodsza.
Harry i Alex byli starsi odetnie o kilka miesięcy. Gej o 9, a Alex o 3. Ale dla nich jestem zastaną, małą gówniarą... Heh!
- Ale na pewno jesteś dalej dziewicą prawda siostrzyczko.- zapytał po wysłuchaniu całej historii mój brat. Alex przywaliła mu w tył głowy
- Pytasz o to 40 raz PIZDO! Nic się nie zmieniło w ciągu 5 minut, debilu!- krzyknęła na niego rozwścieczona Alex.
- Masz okres?- usłyszałam niewyraźny głos Harrego.
- Zamknij się pierdolony geju!- krzyknęła.
Czyli ma okres.
- Dać tampony?- spytałam się Alex, a reszta się tylko zaśmiała. Nawet mój brat wił się na łóżku i trzymał się za brzuch.
- Nie potrzebuje, mam swoje. Dobra teraz ja mówię co się wczoraj działo, gdy Lilly była z Hemmo.
- Poszłam do salonu byli tam: Ash, Maggie, Cal, Michael i dwóch innych chłopaków oraz Sara, przyjaciółka Maggie. Druga szkolna dziwka. Graliśmy w butelkę. Każdy był nieźle najebany. Nagle butelka wypadła na mnie i musiałam się całowałaś z Ashem. A potem... sobie poszłam, przez ten pocałunek uświadomiłam sobie, ze jestem w nim zakochana. I uciekłam.... uciekłam bo bałam się swoich. Uczuć? Później widziała jak szedł z Sarą na górę do jednej z sypialni. Nastepnie wróciłam zapłakana do domu.- opowiedziała, a ja i Austin ją przytuliliśmy, dziewczyna zaczęła cichutko płakać.
- To świetnie, wszyscy widzimy jak Ash na ciebie patrzy! On pewnie coś do ciebie czuje tylko tego jeszcze nie wie. Jestem pewny- powiedział Harry.
Faktycznie często przyłapuje Ash'a na częstym patrzeniu się na Alex, czasami chodzi z głową w chmurach.
Ostatnio, gdy gadałam z Calum, co nie spodobało się Hemmo tak btw, Hood opowiadał, że przez jeden dzień Irwin gadał cały czas o Alex.
Coś musi być na rzeczy, to piękne, że dziewczyna się zakochała ale to tez jest trudne. Dobrze, że ja nigdy nie byłam i nie jestem zakochana....
- Ja tez tak sądzę, a jeżeli tak nie jest to się zakocha! Pomożemy ci! Ale według mnie on coś do ciebie serio czuje. Tylko nie jest tego świadom- dokończył Austin...