Jesteś Demonem

Oleh Ewoxxx

587K 40.5K 6.8K

Annabeth nie jest jak wszystkie siedemnastolatki w jej wieku. Ona posiada dar. Potrafi czytać w myślach, gdy... Lebih Banyak

Prolog
Chapter 1
Chapter 2
Chapter 3
Chapter 4
Chapter 5
Chapter 6
Chapter 7
Chapter 8
Chapter 9
Chapter 10
Chapter 11
Chapter 12
Chapter 13
Chapter 14
Chapter 15
Chapter 16
Chapter 17
Chapter 18
Chapter 19
Chapter 20
Chapter 21
Chapter 22
Chapter 23
Chapter 24
Chapter 25
Chapter 26
Chapter 27
Chapter 28
Chapter 29
Chapter 30
Chapter 31
Chapter 32
Chapter 33
Chapter 34
Chapter 35
Chapter 37
Chapter 38
Chapter 39
Chapter 40
Epilog
Liebster Awards
Podziękowania + Odpowiedzi na wasze pytania!
West
Grupa na Fb
"Nigdy Więcej" + wyjaśnienia na temat "Jesteś Demonem"

Chapter 36

7.6K 650 22
Oleh Ewoxxx

Patrzę z niedowierzaniem na kobietę, która stoi dokładnie przede mną. Jej długie, czarne włosy lśniły w blasku księżyca. Ma szczupłe ciało i piękną twarz z zarysowanymi kośćmi policzkowymi. Szmaragdowe oczy, przykuwają uwagę na kilometr.

Jej wzrok przesiąknięty jest jednocześnie złością, ale i szczęściem, co jest trochę niewyobrażalne. No bo, jak można w jednym czasie być złym, ale i szczęśliwym?

Już miałam otwierać usta, aby się odezwać, ale coś przykuło moją uwagę.

Księżyc.

Kiedy wypowiadałam zaklęcie, na dworze było jasno. Niby słońce już zachodziło, ale to niemożliwe, że jeden czar mówiłam kilka godzin.

- Ale tak jest. - Odezwała się kobieta. - Zaklęcie wypowiada się przez kilka godzin, choć ten, kto je mówi, nie zdaję sobie z z tego sprawy.

Przełknęłam ślinę, patrząc na kobietę.

- Sylvia, tak? Sylvia White? - Zapytałam.

- We własnej osobie, Annabeth. - Odparła i zrobiła ukłon, który przepełniony był ironią.

- Skąd wiesz, kim jestem?

- W zaświatach wszyscy cię znają i dokładnie obserwują, każdy twój ruch. To od ciebie wszystko zależy. Nie masz się co dziwić. - Pokiwałam głową, zgadzając się, ale jednocześnie z niedowierzaniem.

Wszyscy tam w górze mnie obserwują. Każdą godzinę, minutę, sekundę mojego życia. Jestem cały czas pod obserwacją. To napawa mnie niemałym przerażeniem.

- Czy... mogę ci zadać kilka pytań?

- No chyba, po to mnie tutaj wezwałaś, nieprawdaż?

Już nie przepadam za tą kobietą.

- Skoro obserwujecie mnie, praktycznie cały czas... to na sto procent wiesz o płynie, który podarował mi Archanioł...

- Wiem do czego dążysz. - Wtrąciła się. - Niestety w tej sprawie, nie mogę ci pomóc, bo ja również nic nie wiem. Mama przekazała mi za młodu, wszystkie informacje na temat tego świata, które tylko znała. Nigdy nie słyszałam o leku. I masz rację wahając się. Jednak, jeśli to jest prawda, to to jest koniec wojny.

- Nie mogę tak ryzykować. Może się stać, że umrę, albo cokolwiek innego i co się wtedy stanie? Wybuchnie wojna. A skoro, jest inny sposób, który może się udać, to trzeba spróbować. - Zaoponowałam.

- I to ty, to mówisz? - Kobieta zapytała, z jakby zrezygnowaniem w głosie. - Jeszcze wczoraj nie chciałaś się na to zgodzić, ponieważ znasz ryzyko. Sam jednorożec powiedział ci, że ono nie wynosi, tylko dwa procent. Prawda jest taka, że nikt tego nie wie, bo nikt tego nigdy nie próbował. Co będzie, jeśli Luke zmieni się w demona?

- Nie zmieni się w niego. - Powiedziałam z przekonaniem.

- Nie masz takiej pewności.

W pokoju zapanowała cisza, podczas której mierzyłyśmy się groźnymi spojrzeniami. W pewnym momencie Sylvia zachłysnęła się powietrzem.

- Ty masz plan. Jeśli Luke zmieni się w demona, chcesz żeby zażył lekarstwo. - Pokręciła głową.

- Zanim coś powiesz... Tak. Mam zamiar to zrobić, ale tylko w ostatecznej sytuacji. Nie wiem, kiedy Luke ma urodziny, ale do tego czasu, napewno coś wymyślimy. Znajdziemy inny sposób, tak aby lekarstwo zostało nieużyte, bo masz rację. Nie wiemy co to jest, co się w nim znajduję. Prawda jest taka, że nic nie wiemy, a ja nie skażę Luke'a na niebezpieczeństwo. A przynajmniej, nie umyślnie. Kocham go. Nie pozwolę, aby stała mu się jakakolwiek krzywda.

W moich oczach, zebrały się łzy. Całe moje życie, jest jednym wielkim znakiem zapytania. Nie mam pojęcia, co wydarzy się jutro. Nie mam pojęcia, co wydarzy się za pięć lat. Czy to wszystko się skończy, czy będzie dalej trwać. Nie cierpię żyć w nieświadomości.

- Ty naprawdę go kochasz. - Sylvia szepnęła, po kilku minutach ciszy. Wpatruję się we mnie ze łzami w oczach. - Wierzę ci. Wierzę, że chcesz dla niego jak najlepiej. Zdobyłaś moje zaufanie, Annabeth.

Uśmiechnęłam się przez łzy, które zaczęły płynąc po moich policzkach. Szybkim ruchem je starłam i przytuliłam się do kobiety. Ta, zaskoczona chwile nie oddawała uścisku, lecz chwilę później, również oplotła mnie ramionami.

- Chcę ci coś podarować. - Odezwała się nagle, odsuwając się ode mnie. Spojrzałam na nią pytającym wzrokiem.

Sylvia zaczęła czegoś szukać po kieszeniach swojego brązowego płaszcza, aż w końcu wyciągnęła piękny, srebrny naszyjnik. Posiada on wisior w kształcie małego półksiężyca, na którym widnieją wzory kwiatów. A tak dokładniej to lilii.

- Noś go zawsze przy sobie. On cię ochroni. Gdy będziesz potrzebowała mojej pomocy, albo gdy będziesz chciała ze mną porozmawiać, to wypowiedz moje imię trzy razy dotykając wisiorka. Przybędę. Zawsze. Obiecuję ci to.

Kobieta podeszła do mnie i odwróciła do siebie tyłem. Odgarnęła moje włosy na jedną stronę i zapięła na mojej szyi naszyjnik. Poprowadziła mnie do lustra, które stało naprzeciwko nas.

- Jesteś piękną dziewczyną, Ano. Nie pozwól, aby ktoś wmówił ci co innego. Nie dziwię się, że Luke wybrał akurat ciebie. Mimo, że wiedział, że wasza miłość jest, prawdopodobnie zakazana. - Na ostatnie słowa kobiety, zesztywniałam.

- Zakazana? - Powtórzyłam po niej, przełykając ślinę. - Co masz na myśli?

- To ty nic nie wiesz? - Spytała, wyraźnie zaskoczona.

- Wiem tylko, że jedno z nas ma zabić drugie, ale w mojej przepowiedni nie było nic na ten temat, więc sądziłam, że po prostu tak się nie stanie.

- Demon i Niebiańska Istota nie mogą być razem. Jeśli tak się stanie, to spadnie na nich klątwa. Jednak, jeśli zmienisz się w potomka aniołów, to nic takiego się nie stanie, a wy będziecie mogli być razem.

- Nie chcę teraz o tym rozmawiać. - Powiedziałam, odwracając się przodem do Sylvii. - Mam do ciebie jeszcze tyle pytań, a nie wiem, od którego zacząć.

- Nie mamy dużo czasu, Ano. Musisz się streszczać.

Poprowadziłam kobietę w stronę łóżka, na którym usiadłyśmy naprzeciwko siebie. Chwilę patrzyłam na swoje ręce, zastanawiając się, po czym podniosłam wzrok.

- Z pewnością wiesz o moim znaku, albo jak to wolę nazywać, tatuażu. - Sylvia pokiwała głową. - Jest on już praktycznie na całym moim ciele, ale nie o to mi chodzi. Dlaczego pojawiają się na nim lilie?

- Lilia oznacza miłość, kłamstwo i księżyc. - Przytaknęłam. Dokładnie to samo powiedziała mi Eliza. - Miłość. Chodzi tu o twoje uczucie do Luke'a. Kłamstwo. Tego dowiesz się,ma pewnością w swoim czasie. Księżyc. "Wszystko rozstrzygnie się w noc Krwawego Księżyca."

- Rozumiem. A... Wiesz coś na temat jednorożca, który do mnie przychodzi? Na temat Adama?

- Masz pewne przypuszczenia, prawda? Myślisz, że Adam z dzieciństwa, jest tym Adamem, który cały czas, jest gdzieś w pobliżu. - Pokiwałam głową, z niedowierzaniem. Coś szybko mnie przejrzała. - I być może masz rację. Wyczuwam coś, kiedy go widzę. Jakby klątwę, która nad nim ciąży. Nie wiem, czym ona jest, jednak myślę, że on w swoim czasie, ci wszystko wytłumaczy. Jestem tego pewna.

Sylvia popatrzyła w górę, zamykając oczy, a ja zmarszczyłam brwi w zdezorientowaniu. Co ona robi?

- Muszę już iść, Annabeth. - Przyciągnęła mnie do uścisku. - Przepraszam.

Już miałam zapytać, za co przeprasza, ale kobieta chwyciła mnie swoimi dłońmi za głowę i zaczęła mówić coś cicho pod nosem. W jednej chwili w mojej głowie rozpętał się ogromny ból. Był nie do zniesienia. Próbowałam krzyczeć, jednak nie mogłam wydobyć z siebie głosu.

- Nie chciałam tego robić, Ano. Oni mi kazali. Nic nie wiedzą o tym wisiorku, więc możesz mnie wzywać do woli, a oni nic nie będą o tym wiedzieć. Pomogę ci, gdy będziesz tego potrzebować. - Zawzięcia szeptała do mojego ucha. - Obudzisz się o szóstej rano, w dzień przed wojną. Pamiętaj. Wezwij mnie, gdy będziesz potrzebować mojej pomocy.

A potem, zapanowała ciemność.

+!+

Jak się podoba? X

Ewoxxx

Lanjutkan Membaca

Kamu Akan Menyukai Ini

681 236 71
Tak wiem, teraz sporo osób to robi ale jakoś mnie naszło na to... Pomysł wzięty z profilu @Zapisany_Kapcioch . Osiągnięcia: 🥉3 miejsce w #30dni- 08...
28.8K 670 5
„Wesołych świąt. Też mi pomysł! Jakie masz prawo być wesołym? Jakie masz do tego podstawy? Taki biedak!" UWAGA! Tekst napisany jest staropolszczyzną...
199K 11.7K 32
Książka fantasy, inna niż wszystkie. Zastanawialiście się kiedyś czy wampiry, wilkołaki, magowie i inne nadnaturalne stworzenia znane dotąd z filmów...
128K 5.8K 10
- Status - znów to okropne pytanie, przez które dostaje dreszczy - Twój status, dziewczyno! - Mężatka - warczę, reszta ustawionych w szeregu Ziemian...