Tempting

By inflamara

569K 26.2K 2.3K

Leżeliśmy na dachu jednego z budynków, wpatrując się w gwiazdy migoczące na ciemnym niebie. Delikatny, ciepły... More

Uno
Dos
Tres
Cuatro
Cinco
Seis
Siete
Ocho
Nueve
Diez
Once
Doce
Trece
Catorce
Quince
Dieciséis
Diecisiete
Dieciocho
Diecinueve
Veinte
Veintiuno
Veintidós
Veintitrés
Veinticuatro
Veinticinco
Zwiastun
Veintiséis
Veintisiete
Veintiocho
Veintinueve
Treinta
Treinta y uno
Treinta y dos
Treinta y tres
Treinta y cinco
Treinta y seis
Treinta y siete
Treinta y ocho
Treinta y nueve
Cuarenta
Cuarenta y uno
Cuarenta y dos
Cuarenta y tres
Cuarenta y cuatro
Cuarenta y cinco
Cuarenta y seis
Cuarenta y siete
Cuarenta y ocho
Cuarenta y nueve
Cinquenta
Cinquenta y uno
Cinquenta y dos
A więc...
Cinquenta y tres
Cinquenta y cuatro
Cinquenta y cinco
Cinquenta y seis
Cinquenta y siete
Cinquenta y ocho
ʚ 1 ɞ
ZWIASTUN DRUGIEJ CZĘŚCI
ʚ 2 ɞ
ʚ 3 ɞ
ʚ 4 ɞ
ʚ 5 ɞ
ʚ 6 ɞ
ʚ 7 ɞ
ʚ 8 ɞ
ʚ 9 ɞ
ʚ 10 ɞ
ʚ 11 ɞ
ʚ 12 ɞ
ʚ 13 ɞ
ʚ 14 ɞ
Felices Pascuas!
ʚ 15 ɞ
ʚ 16 ɞ
Ankieta
ʚ 17 ɞ
ʚ 18 ɞ
ʚ 19 ɞ
ʚ 20 ɞ
ʚ 21 ɞ
ʚ 22 ɞ
Zwiastun!
ʚ 23 ɞ
Epilog
Nowe opowiadanie!
Powrót świątecznych opowiadań!
Ważne
Ważne
Mundial Mundial Mundial
Nowość
Powrót na wattpada
Powrót Tempting?

Treinta y cuatro

6.8K 343 11
By inflamara

Około godziny dwudziestej trzeciej, spacerkiem wracaliśmy do hotelu. Nawet o takiej porze wiał ciepły, przyjemny wiaterek, a ludzie wciąż oblegali kawiarnie i restauracje, gdyż nie śpieszno im było do domu. Wcale im się nie dziwię, najchętniej sama zasiadłabym w jednej z nich i nie wychodziła z niej, dopóki sen by mnie nie zmorzył. Jednakże musieliśmy wracać, Leo i Anto dobijali się już do nas esemesami.
- Myślisz, że nas widział? - zapytałam, wpatrując się w Thiago, który biegł kilka metrów przed nami w podskokach. Neymar nie musiał pytać o kogo i o co mi chodzi, bo doskonale wiedział co mam na myśli. 
- Nie wiem. Co za różnica? - odpowiedział mi pytaniem na pytanie, ale ja wzruszyłam ramionami. - Anto jest w ciąży. - wypalił nagle, ale to brzmiało raczej jak stwierdzenie, a nie pytanie.

- Leo Ci powiedział? - zaskoczona stanęłam jak wryta. Tego bym się kompletnie nie spodziewała.

- A no gdzie! On jest ślepy jak but. - zachichotał, a ja odetchnęłam z ulgą i zawołałam do Thiago, żeby się nie oddalał. Następnie przeniosłam zaciekawiony wzrok na Brazylijczyka.

- W takim razie skąd wiesz?

- Gdy byłem u nich przed wyjazdem, widziałem jak Anto czyta na internecie o lataniu samolotem w trakcie ciąży. Przypadkiem zerknąłem, kiedy podpinała ładowarkę do laptopa. Potem skojarzyłem fakty z wymiotami, odrzucaniem alkoholu...

- Jak na faceta jesteś bardzo domyślny. - zauważyłam, a on uśmiechnął się i złapał mnie za dłoń, co spowodowało, że przyjemny prąd poraził całe moje ciało. Neymar zauważył to i zachichotał. - Co jeśli ktoś zrobi nam zdjęcie? - rozejrzałam się dookoła, a on niespodziewanie przyciągnął mnie do siebie i pocałował w usta na samym środku zatłoczonej turystami uliczki. Stado motyli zbudziło się w moim brzuchu, a serce zdaje się, że stanęło w miejscu, bo miałam wrażenie, że w ogóle przestało bić. Tak właśnie działał na mnie dotyk jego ust. Gdy się ode mnie oderwał, przejechał opuszkiem palca po moim zarumienionym policzku.

- Nie mam nic do ukrycia. - szepnął, a ta odpowiedź bardzo mnie ucieszyła. Nie chciałam przerywać tej pięknej chwili, jednak musiałam powrócić do rzeczywistości i rozejrzeć się za Thiago. Dostrzegłam go całkiem spory kawałek od nas, ale podekscytowany nowym otoczeniem, nawet nie zauważył braku naszej obecności. Szybko go dogoniliśmy i już wkrótce znaleźliśmy się w hotelu, gdzie czekali na nas Antonella i Leo. 


Już dawno nie obudziłam się tak wypoczęta i szczęśliwa. Gdy tylko promienie słoneczne wdarły się na moją twarz przez uchylone okno, otworzyłam oczy i przypomniałam sobie wydarzenia z poprzedniego wieczoru. Czy ja na prawdę to zrobiłam? Pocałowałam Neymara?  N e y m a r a - jednego z najsławniejszych napastników świata, a zarazem najlepszego przyjaciela mojego brata? Tego samego, który denerwował mnie swoim lekkim podejściem do życia, do uczuć... Tego, który nazywany był często hiszpańskim casanovą? O Boże, dlaczego to zrobiłam skoro wiem jaki jest?
Mimo tych wszystkich kotłujących się myśli w mojej głowie, uśmiech zagościł na mojej twarzy na samo wspomnienie dotyku jego ust. 

Wygramoliłam się z łóżka i od razu dostrzegłam karteczkę położoną na stoliku.

" Poszliśmy już na śniadanie, bo nie mogłam Cię dobudzić.  - Anto. "

Spojrzałam na zegarek, dochodziła dopiero dziesiąta. Stanęłam przed szafą i z głośnym jęknięciem stwierdziłam, że nie wiem co mam na siebie włożyć. W mojej podświadomości zagościł Neymar.

" Ubierz się ładnie. Dla niego. " - szepnął głosik w mojej głowie, a serce głośno załomotało.

Po piętnastu minutach przymierzania tego, co ze sobą przywiozłam, zdecydowałam się na pudrowy top z odkrytym brzuchem i białą spódnicę do kostek . Poprawiłam jeszcze szybko włosy, a jeśli chodzi o makijaż, to jedynie wytuszowałam rzęsy, bo dzięki opaleniźnie nie musiałam męczyć się z podkładem. 

Biorąc głęboki wdech, zeszłam na dół do hotelowej restauracji. Dostrzegłam ich na tarasie - siedzieli już w komplecie. Zamówiłam sobie sałatkę grecką i sok pomarańczowy, a następnie do nich dołączyłam. 
Zamarłam, gdy zobaczyłam, że jedyne wolne miejsce jest koło Neymara, jeszcze wczoraj siedziałam obok Anto. Brazylijczyk uniósł głowę i uśmiechnął się promiennie, odpędzając tym wszystkie moje wątpliwości. 

- Jest i nasza śpiąca królewna! - zawołał Leo, a ja usiadłam przy stoliku, czując dziwne napięcie. Co jeśli wie? Przecież gdyby się dowiedział, że się całowaliśmy, to by nas pozabijał! 
" Błagam Cię, obiecaj mi tylko, że nie zakochasz się w żadnym z moich kolegów. " - powiedział tuż po tym, kiedy z brzydkiej nastolatki z trądzikowymi problemami przerodziłam się w młodą kobietę i chłopcy zaczęli się za mną oglądać. - Dobrze, że już jesteś, bo musimy porozmawiać. - oznajmił, a ja zakrztusiłam się kawałkiem chleba, który porwałam ze stołu. Neymar zaczął klepać mnie po plecach i podał mi swoją szklankę z wodą, pogarszając tym nasz los. Za chwilę Leo zacznie awanturę, a on jeszcze mnie dotyka! 
- Już? Żyjesz?

-Jeszcze tak. - mruknęłam.

- Świetnie. Chcieliśmy powiedzieć... - tu uchwycił dłoń Antonelli. -... z dumą możemy ogłosić, że będziemy mieli drugie dziecko! - uradowany pocałował jej rękę i podekscytowany oczekiwał na naszą reakcję.
- Uff... - już dawno nie poczułam tak ogromnej ulgi. Chwyciłam za szklankę i dopiłam cały napój Brazylijczyka. 
- Nie wyglądacie na zaskoczonych. - zauważył Leo. Nawet Thiago nie był zdziwiony, chyba nie dotarła do niego jeszcze ta wiadomość. 
- Bo już wiemy. - powiedział Neymar, a mój brat zmrużył brwi. Anto strzeliła facepalma, i dopiero teraz zorientowałam się, że posyłała nam sygnały, abyśmy udawali zdziwienie. 
- Musiałam się komuś zwierzyć zanim postanowiłam Cię poinformować. - Brunetka szybko mnie usprawiedliwiła. Wzrok wszystkich spoczął teraz na Neymarze. 
- No co? - wzruszył ramionami, wciąż zajadając się śniadaniem. - Jestem domyślny, a ona mi tylko to potwierdziła. - wskazał na mnie, a ja szybko uniosłam ręce w geście obronnym. 

- Zaskoczył mnie, nie widziałam sensu żeby kłamać, skoro i tak prędzej czy później by się dowiedział. - wytłumaczyłam się. Leo odłożył z brzdękiem widelec na talerz, po czym głośno westchnął. 
- A więc wszyscy wiedzieli, że będę ojcem, tylko nie ja. - spochmurniał. Anto położyła mu dłoń na ramieniu, a drugą ręką pogłaskała go po włosach. 

- Bałam się twojej reakcji. Mówiłeś, że na razie nie chcesz mieć więcej dzieci. - szepnęła. 
- Tak, ale... - urwał, nie wiedząc jak jej na to odpowiedzieć. W końcu się poddał i machnął ręką. - Potem do tego wrócimy. Teraz jedzmy, bo czeka nas zwiedzanie.


Z sekundy na sekundkę, z każdą kolejną minutą coraz bardziej zakochiwałam się w tej przepięknej wyspie i chciałam dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Nasze zwiedzanie zaczęliśmy od placu Solomos, który jest głównym punktem stolicy Zakynthos. W samym jego sercu wzniesiono pomnik tegoż poety, pod którym zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. Następnie odwiedziliśmy kolejno kościół pod wezwaniem św. Mikołaja, Muzeum Bizantyjskie w którym podziwialiśmy liczne ikony, rzeźby i freski, a także katedrę św. Dionizosa. W 1953 roku Zakynthos nawiedziło potężne trzęsienie ziemi, i podobno to właśnie katedra była jedną z nielicznych zabytków, która przetrwała je bez szwanku. 

Po dwóch godzinach chodzenia, Thiago był już tak znudzony i zmęczony, że na dzisiaj zostawiliśmy jeszcze tylko jedno miejsce - a mianowicie ruiny twierdzy weneckiej, skąd rozpościerała się wspaniała panorama miasta. 

- Stańcie na tym tle, zrobię wam zdjęcie. - Neymar ustawił nas przy kamiennym murze i kazał nam się uśmiechnąć. Gdy zrobił kilka ujęć, zostawiłam Leo, Anto i Thiago samych, aby zrobili sobie rodzinną fotografię. Stanęłam z boku i wpatrzyłam się w spokojne morze. Pogoda była tak gorąca i cudowna, że marzyłam tylko o tym, aby wskoczyć do wody jak najprędzej.

- Chodź tu, Livia. - odwróciłam głowę na dźwięk swojego imienia. Leo przejął aparat i wymachiwał nim w moim kierunku. - Stan z Neyem, cyknę wam fotkę. 

Brazylijczyk poruszał znacząco brwiami w moim kierunku, a mnie serce szybciej zabiło. Od rana w ogóle nie myślałam o tym, co się stało zeszłego wieczoru. Pomału podeszłam w jego stronę. Oby tylko mnie nie dotknął, oby tylko mnie nie dot... No i masz!

Gdy jego ręka ledwie musnęła moją skórę, silny prąd przeleciał po calutkim moim ciele. Starałam się nie dać po sobie poznać jak to na mnie zadziałało, więc również objęłam go w pasie i uśmiechnęliśmy się do aparatu. Kiedy Leo był usatysfakcjonowany ujęciem, odwrócił się, aby uwiecznić Thiago goniącego za motylami, a Neymar wykorzystał jego nieuwagę i pochylił się nade mną. 

- Mam taką ochotę Cię teraz pocałować. - szepnął wprost do mojego ucha, a mnie serce dosłownie przestało bić i zapomniałam jak się oddycha. 
- Dzisiaj wieczorem. - sama nie wiem skąd wzięła się we mnie ta odwaga, aby zduszonym głosem wypowiedzieć te dwa słowa, bo zdecydowanie na więcej nie mogłam się wysilić. Mimo, że nie chciałam, cofnęłam się kilka kroków, bo miałam dziwne wrażenie, że Anto się nam przygląda. Odchrząknęłam i udałam, że wpatruję się w horyzont, a tak na prawdę stłumiłam chichot. Już wprost nie mogę się doczekać wieczora. 


Continue Reading

You'll Also Like

2.6K 141 7
- Pozwól mi nauczyć cię, co to naprawdę znaczy miłość.
65.4K 1.5K 23
Kuba Kochanowski to niekwestionowany talent siatkarski. Świetnie zapowiadający się środkowy. Lena to siostra jego przyjaciela, studentka architektury...
49.2K 1.9K 42
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
5.3K 270 29
zbiór oneshotow z gavim oraz pedrim