Salvation/ n.h. ✔

By perf_horan

13.8K 827 74

Co się stanie gdy dwa takie same charaktery się spotkają? A co będzie jeśli jedno z tych dwóch charakterów za... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Epilog

Rozdział 16

479 29 0
By perf_horan

WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM, NIE OMIŃ JEJ PROSZĘ

-Hej Jake, idę dzisiaj do Niall'a na wigilijną kolację, możesz mi pomóc w poszukiwaniach prezentów?- mówię do słuchawki.
-Jasne mała, na dole za 20 min.- odpowiada i się rozłącza.

Dzisiaj jest wigilia. Bardzo się cieszę, że nie muszę spędzać jej sama. Od zawsze uwielbiałam święta. Zapach choinki, a pod nią dużo prezentów. Pyszne jedzenie, przygotowane na tą uroczystość.
I przede wszystkim wspólnie spędzany czas. Gdy byłam mała na święta zjeżdżali się do nas wszyscy wujowie, ciotki, babcie i dziadkowie. Pamiętam jak siedziałam na kolanach taty i z niecierpliwością czekałam na rozpakowanie swoich prezentów. Rodzice zawsze mi mówili, że jeśli nie zjem to nie zobaczę co dostałam, dlatego ładowałam na talerz co popadnie i dosłownie wpychałam to w siebie.

Na dane wspomnienie czuję jak po moim policzku płynie pojedyncza łza. Lubię przypominać sobie chwile spędzane z rodziną. Kiedy rodzice zginęli straciłam jakikolwiek kontakt z nimi. Jedynie babcia czasem do mnie dzwoni, żeby zapytać czy sobie radzę, ale jest zbyt daleko na odwiedziny, ponieważ przeprowadzili się z dziadkiem do Irlandii.

Schodzę na dół i wsiadam do samochodu przyjaciela witając się z nim całusem w policzek.
Dawno nie widziałam Jake'a, ale w okresie świąt często tak bywa ponieważ jest zajęty sprzątaniem itp.

-Wiesz co chcesz kupić?- zadaje mi pytanie.
-Niestety, nie mam najmniejszego pojęcia- mówię i robię smutną minę.
-W takim razie zaraz coś wymyślimy- mówi i wciska gaz.

Chwilę później jesteśmy już w centrum handlowym. Dawno nie widziałam tutaj tyle ludzi, ale czego ja się spodziewałam w wigilię. Każdy robi zakupy na ostatnią chwilę tak jak zresztą ja..

Wchodzimy do sklepu Lakers, pamiętam jak Niall mówił mi, że uwielbia tą drużynę.
Kiedy zauważam full cap z logiem drużyny, od razu myślę o Niall'u. To może nie jest tani prezent, ale myślę, że jest tego wart.
Wybieram dla niego szarą czapkę z fioletowym daszkiem. Mam nadzieję, że będzie zadowolony z prezentu.

-Okej, została nam jeszcze Caroline, czyli mama Niall'a i jej chłopak. Naprawdę nie wiem co dla nich- mówię zabawnie się krzywiąc.
-Widziałem naprawdę seksowy komplet bielizny- mówi do mnie przyjaciel.
-Oszalałeś! Nie wypada mi dać jej bielizny- mówię i wybucham śmiechem, a Jake mi wtóruje.

Razem z Jake'iem kierujemy się do sklepu z perfumami, myślę, że tam coś dla niej znajdę.
Mój przyjaciel wyjątkowo dobrze zna się na damskich zapachach i nie muszę długo czekać żeby mi przyniósł piękny zapach „Versace". To będzie naprawdę dobry prezent. Razem z pięknym świątecznym pudełkiem idę w stronę kasy i płacę.

Przyjacielowi Caroline postanawiam po prostu kupić dobre Whiskey. Stawiam na Jack Daniel's ponieważ znam tylko ten smak i myślę, że będzie okej.

Po skończonych zakupach razem z Jake'iem postanawiamy usiąść na kawę w Starbucksie.
Przyjaciel zamawia dla nas dwie świąteczne kawy i siadamy przy stoliku.

-Więc co jest między tobą, a Niall'em?- wiedziałam, że dzisiaj mnie o to zapyta.
-Niall coś do mnie czuje, powiedział mi to kiedy leżałam na wpółprzytomna na sali szpitalnej. Mówił do mnie tak jak nikt jeszcze nigdy..- opowiadam mu.
-Aww- tylko tyle jest w stanie z siebie wycisnąć.
-A ja nie czuję do niego nic Jake. Wiem, że się do siebie bardzo zbliżyliśmy, że jestem przy nim inną osobą, że nie umiem być przy nim smutna, ale nie darzę go uczuciem..-
-Słońce, słyszysz co mówisz? Jesteś w nim totalnie zakochana, ale nie chcesz dopuścić do siebie tej myśli bo pani Tessa się nie zakochuje. Przestań w końcu bredzić i przejrzyj na oczy bo jeśli go odrzucisz możesz już nigdy później przy nikim się tak nie czuć.- nie lubię kiedy się tak wymądrza.

Po skończonej kawie idziemy na parking i jedziemy do domu. Powinnam się zacząć szykować, ponieważ Niall będzie po mnie za godzinę.

Maluję się tak jak zawszę, nie chcę się szczególnie wyróżniać, włosy zostawiam rozpuszczone. Postanawiam założyć sukienkę którą niedawno dostałam od Louisa na urodziny. Wysłał mi prezent pocztą. Myślę, że jest idealna na tą okazję. Do sukienki dobieram złote szpilki i małą złotą torebkę. Na dworze jest zimno, więc decyduję się założyć wełniany, kremowy płaszcz. Całość jest świetna. Wyglądam naprawdę dobrze. *

Słyszę dźwięk klaksonu co oznacza, że blondyn już na mnie czeka. Chwytam w dłoń torby z prezentami i wychodzę z mieszkania.
Zamykam drzwi, schodzę na dół i zajmuje przednie miejsce pasażera.

-Wiesz, że nikt nie wymaga od ciebie prezentów?- zadaje mi pytanie.
-Myślę, że skoro zostałam zaproszona na kolację to powinnam coś ze sobą przynieść- mówię i planuję pocałować go na powitanie w policzek, ale Niall odwraca głowę i dostaje buziaka w usta. Nie trudno jest w tej chwili zauważyć jego triumfalny uśmiech, na co zwyczajnie prycham.

PÓŁ GODZ PÓŹNIEJ

Niall przepuszcza mnie w drzwiach i od razu zauważam Caroline biegającą od kuchni do jadalni i z powrotem.

-O mój Boże! Kochani! Jak pięknie wyglądacie, pozwólcie, że zrobię wam wspólne zdjęcie na pamiątkę- Pani Horan biegnie po aparat, a Niall tylko przewraca oczami na ten gest.
-Uśmiech!- mówi do nas cała w skowronkach.

*******

Ja, Niall, Caroline i jej towarzysz siadamy razem do pięknie przybranego stołu, w tle słychać Kolendy. Potrawy przyrządzone przez tą kobietę są jak zwykle pyszne. Rozmawiamy między sobą na wszystkie tematy, śmiejemy się. Nawet Niall ma dzisiaj świetny humor.

-Czas na prezenty- mówi mama Nialla, klaszcząc jak małe dziecko.

Podchodzi do choinki i kuca przy niej, a następnie przywołuje po kolei każdego z nas.

-Taylor- wyczytuje pierwsze imię i podaje prezent mężczyźnie.
-Oo to dla mnie- mówi śmiejąc się sama do siebie i odkłada paczkę na kanapę.
-Tessa- wypowiada moje imię, więc podchodzę do niej i odbieram swój prezent, nie jest to duża paczka. Rozrywam wszystkie papiery i otwieram pudełko.

W jednej chwili zamieram, a następnie wydaje z siebie niezamierzony pisk. Widzę rozbawienie w oczach Niall'a, domyślam się, że to od niego. Ten człowiek kupił mi dwa bilety na koncert Justin'a Bieber'a. W samego sylwestra! Nikt w tej chwili nie jest w stanie być tak szczęśliwym jak ja.

-Zabierzesz kogo będziesz chciała- mówi i całuje mnie w czoło.
-Dziękuję- ledwo mówię przez łzy szczęścia.

-Niall- kontynuuje Caroline. Blondyn podchodzi do matki, a ta podaje mu paczkę ode mnie.
Widzę jak kąciki jego ust się podnoszą kiedy widzi zawartość i natychmiast zakłada Full Cap na głowę. Wygląda zabawnie w idealnie dobranym garniturze i czapce Lakers.
Podchodzi do mnie i podnosi przytulając do siebie.

Późnym wieczorem pomagam posprzątać po kolacji, a Niall gra w tym czasie w jakieś gry.

-Jesteście z Niall'em kimś więcej?- Pani Horan zadaje mi niespodziewane pytanie. Nie wiem dlaczego każdy aż tak się tym interesuje. Nie mam pojęcia co jej odpowiedzieć. Może „Jesteśmy przyjaciółmi i to właśnie dlatego ze sobą sypiamy"? Tak, byłaby na pewno zachwycona.
-Pytam ponieważ mój syn nigdy wcześniej nie przyprowadzał do domu dziewczyn. A już na pewno nie tak na poważnie. – kontynuuje uśmiechając się do mnie.
-Sprawa jest dość skomplikowana..- nie potrafię tego inaczej nazwać.
-Nie tłumacz mi się. Ja widzę, że on Cię kocha i zauważyłam jak go zmieniasz na lepsze. Bez ciebie Niall nie byłby dzisiaj ze mną. Dziękuję Ci skarbie- kończy przytulając mnie do siebie.

-Dobranoc- żegnam się z Caroline i idę na górę, ponieważ obiecałam Niall'owi zostać na noc.
-Śpij dobrze- mówi i znika w swojej sypialni.

-W łazience masz rzeczy do spania- wskazuje blondyn leżąc na łóżku.
Kieruję się do łazienki i biorę szybki prysznic po czym zakładam bokserki i podkoszulek przygotowany dla mnie przez Niall'a.

-Wiesz, że koncert jest w Paryżu?- okej...
-To przesada Niall..- mówię trochę zdenerwowana.
-To nie był problem- puszcza do mnie oczko.
-Chcę z Tobą tam być- powinnam zabrać ze sobą Jake'a, ponieważ wiem, że bardzo by chciał pojechać, ale z drugiej strony był już na jednym jego koncercie, a sylwestra chcę spędzić z Niall'em.
-W takim razie obiecuję, że to będzie twój najlepszy sylwester!- mówi całując mnie delikatnie w usta.

* http://www.polyvore.com/christmas_with_niall/set?id=172667754

// Outfit w linku:) Póki co planuję często dodawać rozdziały, ponieważ w przyszłym tyg jadę do Austrii i nie wiem czy będę miała czas:( Planuję zacząć pisać nowe ff i nie będzie to żadne kolejne romansidło. Chcę wiedzieć z kim chcielibyście to czytać (nie koniecznie chodzi o 1D). Odpowiadajcie w KOM:)


Continue Reading

You'll Also Like

59.5K 6.7K 24
👔Damon Lauder był jednym z najbardziej znanych lekarzy w mieście, często prowadził wykłady, a na oddziałach przerażał studentów i budził w nich resp...
402K 6.1K 10
● Wraz z jego odejściem upadło piekło, w którym trwała nasza bajka● @only_maleficent 2019/2020. Okładkę wykonałam sama, książkę również napisałam w t...
Na Sprzedaż By Azriaxx

Mystery / Thriller

273K 6.7K 26
Miałam być jedną z tych dziewczyn, które zostaną wystawione na sprzedaż. Krótko mówiąc miałam zarabiać własnym ciałem. Jednak nawet w tamtym czasie d...
108K 3.4K 34
Przez całe życie żyłaś jak zupełnie normalna dziewczyna... Wiedziałaś, że ojciec zajmuje się szemranymi interesami, a twój brat - Bruno ma pójść w je...