Rozdział 1

994 51 6
                                    

Budzę się wcześnie rano. Podpieram się na łokciach, ale coś jest nie tak. Gdzie ja jestem? Z wczorajszego wieczoru pamiętam wszystko jak przez mgłę. To niby nic nowego. Od kiedy zaczęły się wakacje, rzadko kiedy jestem trzeźwa i wracam na noc do domu. Nie zwracając na nic uwagi, wstaję i szukam łazienki. W całym domu są porozrzucane plastikowe kubki po napojach, puszki i butelki po piwach, a w powietrzu unosi się zapach trawki. Wszędzie rozpoznam ten zapach.

Wchodzę do łazienki, żeby wziąć prysznic, po czym wracam do pokoju owinięta ręcznikiem. Tam szybko się przebieram we wczorajsze ubrania.

Nadal nie wiem gdzie jestem i co się wczoraj stało, ale staram się teraz o tym nie myśleć. Wychodzę przed willę i wyciągam z kieszeni telefon, żeby zadzwonić do mojego brata.

-Kto kurwa tak wcześnie dzwoni?!- syczy Louis do słuchawki. To był zły pomysł.

-Mógłbyś po mnie przyjechać tam gdzie wczoraj mnie podwiozłeś? Nie mam pieniędzy i nie mogę zamówić taxówki, proooszę- mówię do brata. -Dobra będę za 10 min, czekaj na mnie- z uśmiechem na twarzy chowam telefon do torebki i idę usiąść na ławce, która stoi przed domem. Obserwuję parę osób (chyba w moim wieku) kłócących się ze sobą. Blondyn, nieziemsko przystojny podnosi rękę na dziewczynę , a ta się wzdryga. -Nie wiem co bym zrobiła takiemu chujowi- mówię do siebie samej. Nagle podjeżdża Louis swoim czarnym BMW x6 *. Chłopak trąbi na tamtego blondyna, na co blondyn mu odmachuje. Skąd oni się znają? Znam, a przynajmniej kojarzę znajomych Louisa, ale nie pamiętam, żebym miała okazję poznać tego chłopaka.

Szybko wsiadam do auta,a mój brat wciska gaz. Chwilę później jestem już w domu. Wchodząc do kuchni zauważam Harrego, chłopaka Louisa. Są ze sobą już bardzo długo (ponad 2 lata). Bardzo lubię loczka. Poznałam dzięki niemu mojego przyjaciela- Jake'a.

W wolnej chwili zaczepiam brata -Skąd znasz tego blondyna?- na moje pytanie marszczy brwi jakbym zapytała o coś niestosownego.

-To Niall. Jest z mojego rocznika, ale nie zdał, prawdopodobnie będziesz chodziła z nim do jednej klasy. Ale uważaj na niego. Nie jest bezpieczny.- na jego słowa prycham śmiechem. Niebezpieczny? Serio Lou? Niby widziałam jak podnosił rękę na tą dziewczynę, ale czy to od razu powód, żeby nazywać go niebezpiecznym? Teraz jeszcze bardziej chcę go poznać.

Cały dzień zleciał mi na oglądaniu zaległych odcinków TVD. Boże, Damon jest taki przystojny. Moje marzenia przerywa dźwięk telefonu. Patrzę na telefon i widzę nieznany numer, ale odbieram. -Tess?- słyszę głos w słuchawce.

-Tak, to ja, kto mówi?-pytam

-Zayn. Poprosiłem o twój numer Louisa. Mam nadzieję, że nie będziesz przez to zła. Chciałem tylko zapytać jak się czujesz i ewentualnie zaprosić cię jutro na kawę. Co ty na to?-słyszałam niepewność w jego głosie. Ja również byłam nie pewna, czy się zgodzić. Rzadko umawiam się z chłopakami, a już szczególnie z kolegami brata.

-Jest okej. Nie wszystko pamiętam z wczorajszej nocy, ale myślę, że jak pójdę z tobą na kawę to będziesz mógł odświeżyć mi pamięć.-mówię cicho bo za ścianą jest mój brat, a ja nie chce żeby się dowiedział, że umawiam się z jego kolegą.

-Okej, to do jutra, przyjadę po ciebie o 14- rzucam szybkie 'pa' i rozłączam się.

Co się stało, że Zayn Malik chce ze mną wyjść na miasto? Zayn to przystojny facet, nie powiem, ale nie wyobrażam sobie z nim nic więcej prócz pieprzenia.



*https://www.google.pl/search?q=bmw+x6+czarne&newwindow=1&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAcQ_AUoAWoVChMI8ZWIoonZxgIVhMZyCh2OlQfl&biw=1366&bih=601#imgrc=exUMqpsw3iszpM%3A

// No to mamy pierwszy rozdział, idk czy taka długość wam odpowiada, to moje pierwsze opowiadanie i bardzo się stresuję:< 

Salvation/ n.h. ✔Where stories live. Discover now