Syn Gniewu (18+ zakończona)

By flameeprincessss

63.4K 3.5K 406

Pierwszy tom. Lily myślała, że jej dotychczasowe życie na Ziemi jest trudne... Lecz gdy zostaje porwana do Kr... More

Nowy Syn Gniewu
Trigger Warning
Mapa i Playlista
Bohaterowie
Syn Gniewu
Powstanie Piekła
Rozdział 1: Tam, gdzie kończy się żar słońca, a zaczyna chłód duszy
Rozdział 2: Bestie z krwi i kości
Rozdział 3: Kara za pychę
Rozdział 4: Prawo silniejszego
Rozdział 5: Trzynaście dni nadziei
Rozdział 6: Otwarte drzwi do piekła
Rozdział 7: Potwór w ciele człowieka
Rozdział 8: Zejście do piekieł własnych lęków
Rozdział 9: Ostatnia deska ratunku
Rozdział 10: Uwięziona w popiołach
Rozdział 11: Nieproszony wybawca
Rozdział 12: Gorzki smak poniżenia
Rozdział 13: Zapowiedź kolejnych cierpień
Rozdział 14: Piekielna ruletka
Rozdział 15: Klątwa pierworodnego
Rozdział 17: Odcięta od świata
Rozdział 18: Odliczanie
Rozdział 19: Gdy Cierpienie Staje się Rutyną
Rozdział 20: Nieproszony Gość
Rozdział 21: Ciemność
Rozdział 22: Zakazany Owoc kusi najbardziej
Rozdział 23: Anioł Stróż
Rozdział 24: Pierwszy krok
Rozdział 25: Po drugiej stronie
Rozdział 26: Zwierciadło duszy
Rozdział 27: Ukojenie w rozpaczy
Rozdział 28: Cena przysługi
Rozdział 29: Bestia czyha w mroku
Rozdział 30: Nieproszeni goście
Rozdział 31: Blizny na ciele i duszy
Rozdział 32: Droga donikąd
Rozdział 33: Strach i Gniew
Rozdział 34: Spódnica w kolorze głębokiego granatu
Rozdział 35: Żądza zemsty
Rozdział 36: W objęciach wroga
Info
Rozdział 37: Na krawędzi
Info: Dramione
Rozdział 38: Spowiedź zranionych dusz
Rozdział 39: Krwawe ostrzeżenie
Rozdział 40: Szansa na Wolność
Rozdział 41: Krok w nieznane
Rozdział 42: Zarnoth Barakel
Rozdział 43: Płomienie i Dym
Rozdział 44: Pustynia Skąpana we Krwi
Rozdział 45: Próba człowieczeństwa
Rozdział 46: Strach i Niewzruszona Wola
Rozdział 47: Mroczne Pragnienia
Rozdział 48: Złamane Zaufanie
Rozdział 49: Słodki zapach desperacji
Rozdział 50: Cena Zdrady
Rozdział 51: Cisza przed burzą
Rozdział 52: Spotkanie z Bestią
Rozdział 53: Potęga Strachu
Rozdział 54: Złota Krew
KONIEC

Rozdział 16: Żywy Trup

663 61 2
By flameeprincessss

Jej ciało kołysało się bezwładnie w rytm kroków wierzchowca, lecz ona sama nie odczuwała już tego ruchu. Świat fizyczny przestał dla niej istnieć. Nie słyszała uderzenia kopyt o pylistą ziemię, nie czuła podmuchów gorącego powietrza na twarzy. Zastygła w bezruchu, choć jej ciało poruszało się miarowo.

Wzrok miała utkwiony gdzieś w przestrzeni, nieprzytomny i pusty. Przed oczami wciąż migotały jej makabryczne obrazy ostatnich chwil jego życia. Moment, gdy jego głowa eksplodowała. Tryskająca z szyi krew, ułamki kości, masywny pień ciała osuwający się bezwładnie na ziemię. Widok ten wypalił się pod jej powiekami niczym piętno.

Ogarnęło ją przerażenie, lecz przerażenie dziwne, przytłumione. Nie krzyczała, nie płakała – z jej ust nie wydobył się najmniejszy dźwięk. Serce tłukło się w piersi, ale rytmicznie, bez pośpiechu. Resztki rozsądku podpowiadały jej, że powinna pałać gniewem i żalem z powodu utraty jedynej osoby, która okazała jej tu odrobinę życzliwości. Jednak nie czuła nic. Pustka. Ciemność bezdenna jak czeluście piekieł pochłonęła wszelkie uczucia.

Nie wiedziała już kim jest, po co tu przybyła, dokąd zmierza. Po co w ogóle żyje, skoro świat wokół niej runął w niebyt? Czy ona sama również za chwilę przestanie istnieć? Pytania te nie miały znaczenia. Dryfowała w próżni, na granicy jawy i snu, życia i śmierci. Wiedziała tylko jedno – znalazła się w piekle, z którego nie ma ucieczki.

Z każdą mijającą chwilą zapadała się coraz głębiej w otchłań rozpaczy. Zatraciła siebie, swój ból, swą przeszłość. Pozostała niczym kukła bez duszy, istota bez celu. Bez nadziei na jutro. Żywy trup. Modliła się tylko o jedno – by wreszcie sam Bóg zmiłował się i zesłał jej wyzwolenie z tej agonii. Aby pozwolił jej umrzeć.

Choć jej ciało i umysł błagały o chwilę wytchnienia, Lily nie pozwoliła sobie na luksus zamknięcia oczu i zapadnięcia w błogi niebyt snu. Za każdym razem, gdy choć na moment opuszczała powieki, w jej głowie rozbrzmiewały jak echo szydercze rechoty Eona i Welveta.

Ponownie widziała, jak zginają się w pół nie mogąc powstrzymać dzikiej radości na widok śmierci niewinnego człowieka.

Ich wykrzywione obłędem i odurzone narkotykiem twarze raz po raz pojawiały jej się pod powiekami. Nawiedzały ją niczym sceny z horroru oglądanego niegdyś późnym wieczorem.

Za każdym razem, gdy próbowała choć na chwilę odpłynąć, te koszmarne wizje powracały ze zdwojoną siłą. Nie pozwalały jej na chwilę wytchnienia, dręczyły i dobijały bez litości. A przecież i bez tego balansowała już na granicy wytrzymałości. Stała nad urwiskiem, z ogromną otchłanią szaleństwa ziejącą tuż u jej stóp. Jeszcze chwila, a runie w nią bezpowrotnie.

Miała wrażenie, że oprawcy doskonale o tym wiedzą. Że rozkoszują się każdą sekundą jej niemego cierpienia. Podpatrywali z boku, wymieniając porozumiewawcze uśmiechy i tylko czekając, aż wreszcie pęknie. A wtedy będą mogli znów cieszyć się czyimś cierpieniem.

Eon coś do niej mówił. Lily widziała kątem oka, jak co chwilę macha ręką to w prawo to w lewo, wskazując na mijane po drodze krajobrazy. Raz pokazywał kontury jakichś budowli w oddali, innym razem wskazywał palcem na ciągnące się po horyzont łańcuchy skalistych gór.

On mówił. Jej oszalały z żalu umysł jednak nie rejestrował ani jednego słowa. Wzrok miała całkowicie nieprzytomny, utkwiony gdzieś w bliżej nieokreślonym punkcie. Nawet gdyby chciała skupić się na słowach oprawcy, nie potrafiłaby. Mózg odmawiał jej posłuszeństwa, nie przetwarzał bodźców ze świata zewnętrznego. Widziała jedynie rozmazane plamy niewyraźnych barw, niezidentyfikowanych kształtów. Nic nie miało dla niej znaczenia ani sensu.

Gdzieś w podświadomości kołatało się echo wspomnienia postoju. Ktoś zbliżał jej do twarzy menażkę z wodą, zmuszając do picia. Ktoś inny wpychał jej do ust suchy prowiant. Jednak ona sama nie potrafiła powiedzieć, czy była to jawna rzeczywistość, czy tylko omamy zmęczonego umysłu.

Całkowicie straciła poczucie upływającego czasu. Nie wiedziała, czy podążają w nieskończoność od kilku godzin, czy może od wielu dni lub tygodni. Być może nawet mijały miesiące, a ona tego nie rejestrowała? W jej postrzeganiu rzeczywistości zaszły zbyt fundamentalne zmiany.

Co jakiś czas, gdy zmęczenie, głód i pragnienie stawały się nie do wytrzymania, a ciało odmawiało jej posłuszeństwa, Lily zapadała w niespokojną drzemkę. Jednak za każdym razem budziła się w popłochu - wyrywana ze snu przez natrętne koszmary pełne krzywdy i cierpienia. Próbując uciec od traumy na jawie, wracała do niej pod powiekami.

Otaczająca rzeczywistość docierała do niej jedynie w strzępach i urywkach. Rejestrowała piekący żar słońca, wysuszający wiatr smagający twarz i dłonie. Dostrzegała bezkres pustyni ciągnącej się po horyzont, marne skrawki przypominającej ziemię roślinności. Pustka, jałowość, suchość - jakby cały wszechświat wyparował, zostawiając jedynie wypalony pejzaż. I upiorną ciszę, której nie przerywały żadne odgłosy, mimo że wszyscy dookoła niej mówili. Słyszała tylko własny oddech i bicie serca. I krzyk rozpaczy dudniący gdzieś w środku czaszki.

Continue Reading

You'll Also Like

931K 65.8K 58
Od kilku miesięcy wrze w Londyńskich mediach. Londyn doczekał się swoich wybawców. Od jakiegoś czasu jednak ludzie należący do terroryzującego kraj...
11.8K 1K 46
Każda osoba zna rodzine królewską, jednak nikt nie zna prawdy. Gdy dochodzi do porwania "prawdziwej księżniczki", ktoś będzie musiał ją zastąpić. Nik...
2.5K 63 17
Zwykła nastolatka z małego miasteczka żyje zwykłym życiem, mieszka ze swoją mamą i siostrą. Jednak co się stanie, gdy dziewczyna nagle znika, a pojaw...
2.8K 159 31
Jeśli ktoś jest fanem Disneya tak jak ja to serdecznie zapraszam