imagines | hero fiennes tiffin

By harrykoala

7.6K 479 417

Jednoczęściowe historie wraz z Hero Fiennes Tiffinem. Poszczególne historie nie maja ze sobą powiązania. Nie... More

Jeden.
Dwa.
Trzy.
Cztery.
Pięć.
Sześć.
Siedem.
Osiem.
Dziewięć.
Dziesięć.
Jedenaście.
Dwanaście.
Trzynaście.
Czternaście.
Piętnaście.
Szesnaście.
Siedemnaście.
Osiemnaście.
Dziewiętnaście.
Dwadzieścia.
Dwadzieścia jeden.
Dwadzieścia dwa.
Dwadzieścia trzy.
Dwadzieścia cztery.
Dwadzieścia pięć.
Dwadzieścia sześć.
Dwadzieścia siedem.
Dwadzieścia dziewięć.
Trzydzieści.

Dwadzieścia osiem.

39 5 0
By harrykoala

Wylądowałam na prywatnej części lotniska Heathrow w Londynie. Samolot właśnie kołował do miejsca postojowego, a ja nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła wyjść. Byłam także ciekawa czy mój chłopak czeka na mnie, czy to jednak ja będę zmuszona czekać na niego. Na moje szczęście ułożyło się, że dzisiaj o podobnych godzinach lądowaliśmy i mogliśmy wspólnie wrócić do domu. Nasze życie wyglądało tak, że często byliśmy w podróży w różnych częściach świata. To był ten minus prowadzenia własnego biznesu – dużo wyjazdów służbowych.

Wyglądając przez okno i widząc inne prywatne samoloty próbowałam znaleźć ten, z którego co rusz korzystał Hero. Jednak nie udało mi się nic dostrzec. Czekałam na pozwolenie kapitana na znak pozwalający rozpięcie pasów, abym mogła już się uwolnić z tej małej metalowej puszki. O wiele bardziej wolałam latanie tymi samolotami niż rejsowymi. To one dostosowały się do mnie, a nie ja do nich.

Po kilku minutach poczułam jak samolot stanął w miejscu, a stewardesa poszła odbezpieczyć drzwi. Rozpięłam pasy i z luku bagażowego wyjęłam swoją torebkę. O resztę bagaży miał zadbać personel, aby zostały zapakowane do auta. Kolejną zaletą powrotu do domu z zimnej Islandii było bez chmurne niebo i słońce. Nałożyłam swoje wielkie okulary przeciwsłoneczne i pożegnałam się z personelem, jednocześnie im dziękując.

Schodząc powoli schodami zauważyłam bruneta, który stał oparty o poręcz schodów prowadzących do jego samolotu. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. W jego rękach był ogromny bukiet czerwonych róży. Słysząc stukot moich szpilek spojrzał się na mnie i schował swój telefon do kieszeni spodni. Dzielący nas dystans pokonałam w mgnieniu oka. Dał mi róże, które miałam w jednej dłoni, a drugą zarzuciłam na jego szyję. Jego ręce znalazły się na moich biodrach, jednocześnie je delikatnie masując. Nasze usta od razu odnalazły drogę do siebie i złączyły się w namiętnym pocałunku. 

Continue Reading

You'll Also Like

172K 9.8K 127
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...
49.4K 2.5K 25
To wszystko działo sie tak szybko; koncerty, wywiady, Euro. Reflektory skierowane prosto w twarz, ludzie krzyczący Twoje imię, czekający aż zrobisz c...
72.7K 6.4K 33
II część Care Upewnij się, że zapoznałeś/aś się z częścią pierwszą! Życie Louise Walsh nawet z pozoru nie przypomina już bajki. Ciągłe kłótnie, niezr...
18.6K 1K 22
Była pochłonięta pustką. Cała.