Strings / Shawn Mendes

By brilliant_43

136K 9.2K 598

Chcę zbowiązania, dziewczyno. More

Prolog
One
Two
Three
Four
Five
Six
Seven
Eight
Nine
Ten
Twelve
Thirteen
Fourteen
Fifteen
Sixteen
Seventeen. I will kill them
Eighteen. First piercing
Nineteen. What a hell you've done with your hair?
Twenty. Happy birthday
Twenty one. I have suprise for ya.
Twenty two. My mum will kill me, but this is awesome.
Twenty three. What I've done this time?
Twenty four. How dare you? Thanks...
Twenty five
Twenty six
Twenty seven
Twenty eight
Twenty nine
Thirty
Thirty one
Thirty two cz.1
Thirty two cz.2
Thirty three
Epilog

Eleven

4.5K 321 33
By brilliant_43

Szliśmy przez las. Co chwilę potykałam się o wystające korzenie lub gałęzie leżące na ziemi przeklinając pod nosem na co reszta chichotała.

Po około 15 minutach wędrówki drzewa zaczęły się przerzedzać, aż wkońcu wyszliśmy z lasu na piaszczystą drogę.
Na niebie odbijały się jakieś światła. Gdy szliśmy dalej naszym oczom ukazało się ogromne wesołe miasteczko. Wszędzie widać było kolorowe lampki ozdabiające różne atrakcje.

Podeszliśmy bliżej. Przy wejściu Andrea krzyknęła, że razem z Patriciem idą na roller coster i pociągnęła go w stronę maszyny. Ruszyliśmy za nimi.

Shawn objął mnie ramieniem na tyle, na ile pozwalały mu zabezpieczenia. Kiedy ruszyliśmy krzyknęłam. Jechaliśmy szybko, a do tego mój lęk wysokości dawał o sobie znać.

Kiedy 'przejażdżka' się skończyła wysiedliśmy. Chwiejnym krokiem schodziłam po schodkach, a Shawn opiekuńczo mnie obejmował tym samym pilnując bym nie spadła. Okay to było okropne, nigdy więcej.

Nasi przyjaciele poszli w kierunku kolejnej maszyny, lecz tym razem nie skierowaliśmy się za nimi.

Poszliśmy w stronę najbliższego stoiska. Kupiliśmy zieloną watę cukrową i ryszyliśmy dalej. Shawn przy którymś z kolei stanowisku postanowił zagrać. Wygrał dla mnie dużą niebieską lamę. Była urocza.

*

Ruszyliśmy w stronę wielkiego młyńskiego koła. Kupiliśmy bilety i weszliśmy do wagonu w kształcie filiżanki.

Zaczęliśmy powoli unosić się coraz wyżej. Niebo było ciemne i gwiaździste. Bez problemu mogliśmy je obserwować.
Gdy znaleźliśmy się na najwyższym punkcie koła usłyszałam głos bruneta.

-Charlotte -spojrzałam na niego, a on kontynuował -Odkąd postanowiliśmy spróbować jeszcze raz zachowujemy się jak para, ale oficjalnie jeszcze Cię o to nie zapytałem -przysunął się bliżej łapiąc mnie za rękę -Zostaniesz moją dziewczyną?

Zaniemówiłam. Faktycznie. Nie poruszaliśmy tego tematu, ale nie sądziłam, że mnie o to zapyta. Tutaj. Dziś.

-Oczywiście, że tak -chłopak wyjął z kieszeni spodni małe fioletowe pudełeczko z napisem, którego nie zdążyłam przeczytać. Ze środka wyjął srebrną bransoletkę. Łańcuszek był dość cienki i skręcany a mniej więcej po jego środku znajdowało się serduszko.

-To dla Ciebie -kiedy chłołopak założył mi przedmiot na lewy nadgarstek przyjrzałam mu się bliżej. Na serduszku wygrawerowany był napis "Always in my heart, bae". Jasne, Shawn nie cierpi oklepanych tekstów. Gdyby nie dodał 'bae' nie byłby sobą.

-Jest śliczna, dziękuję -przytuliłam się do bruneta wtulając się w jego szyję. Kiedy się od siebie odsunęliśmy byliśmy akurat przy ziemi.

*

Po 24 postanowiliśmy wracać. Trochę bolały mnie nogi, więc mój chłopak niósł mnie na plecach. Przez całą drogę wtulałam się w jego barki. Andrea i Pat mieszkali bliżej, więc kilka przecznic przemierzaliśmy sami.

Pod domem chłopak postawił mnie na ziemi i weszliśmy do wnętrza. Weszliśmy po schodach i już chciałam rzucić się na łóżko gdy brunet przerwał panującą od jakiegoś czasu ciszę.

-Ohh, kompletnie zapomniałem. Andrea by mnie chyba zabiła.

-Co? -zapytałam nic nie rozumiejąc.

-Chodź -złapał mnie za rękę i poprowadził do salonu. Przeszliśmy przez pomieszczenie wychodząc do ogrodu.

Na trawie rozsypane były białe płatki róż tworzc ścieżkę, która prowadziła do rozłożonego pod drzewem dmuchanego materaca okrytego biłym materiałem. Na matetacu leżał laptop chłopaka, natomiast nad nim wisiał biały koronkowy baldachim. Drzewo oplecione było białymi lampkami. Mieliśmy nawet smakołyki stojące obok materaca. To wszystko wyglądało wręcz bajkowo.

-I jak? -zapytał przytulając mnie od tyłu i opierając brodę na moim ramieniu.

-Jejku, tu jest pięknie -przytuliłam chłopaka i podeszliśmy pod drzewo. Położyliśmy się na materacu i zastanawialiśmy się nad filmem. Wkońcu postanowiliśmy obejrzeć "3 metry nad niebem". Oglądałam to, ale już dawno i szczerze mówiąc nie do końca pamiętam ten film. Wygląda na to, że zapowiada się wspaniała noc.

__
Wydaje mi się, że wyszedł trochę chaotyczny idk. Nic lepszego nie przychodziło mi do głowy, a chciałam już wstawić rozdział xd
Love u x

Continue Reading

You'll Also Like

111K 7.6K 56
gdzie livia marzy o spotkaniu shawn'a mendes'a. Opowiadanie dla @Miszak13 #199 in Teen Fiction - 5.01.17 #145 in Teen Fiction - 15.01.17; 27.01.17 #6...
23.6K 1.1K 5
- Przysięgam, przejdę każdą drogę, aby być przy Tobie blisko, nawet jeśli będę skazana iść, przez piekło samotnie. - „Flirt With Heaven" to pierwsze...
18.7K 1K 41
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
7K 177 18
Do genzie dołącza siostra friza z problemami lecz ten jeden brunet o nią zadba..