Acceptance // OSASUNA

By xVerka

7.4K 706 211

Nieprzyjemny incydent sprawił, że Suna pozna kogoś, kto obudzi w nim uczucia, których wolałby nigdy nie pozna... More

Rodzinne przepychanki
Trochę przeszłości...
Wstępu ciąg dalszy
Od bliźniaków lepiej uciekać
Siatkówka zbliża do siebie ludzi
Oni potrzebują dobrych wieści
To wcale nie koniec kłopotu
Dlaczego uczucia nie są płynne?
Trudny czas
Mała impreza
Konsekwencje niewyparzonego języka
Łamanie zakazów
Gorsze dni
Wysokie mury do przeskoczenia
Puszką z colą i kwaśne jabłko
Sen Suny Rintarou
Petarda w Kioto
Wszystko, co piękne kłamie
Piekielne urodziny
Co się dzieje w męskich toaletach
Festiwalowe rybki
Niesłuszne, wielkie manto
Iron Man
Fałsz i prawda
Onigiri
Przepraszam
Zimne Domy
Niepewny grunt
Ojcowskie papierosy

"Teraz to spierdalaj"

235 25 1
By xVerka

Szansa na rozgrywki w Turnieju Wiosennym przepadła. Chłopcy mają przedłużony szlaban oraz zbliżające się egzaminy końcowe. 

Przy zdenerwowanych rodzicach trudno było dla nich relaksować się choć chwilę. Co chwila dostawali nawały pracy do wykonania - w szkole, czy w domu. Wszyscy dorośli twierdzili, że muszą ponieść konsekwencje ich czynów. 

Przez ten okres czasu Rintarou zaczął regularnie wymykać się z domu nocami. Nie wytrzymywał już tej atmosfery w jego domu. Dusił się tam. 

Nastolatek miał ułatwione zadanie wymknięcia się, ponieważ mógł z łatwością wyjść na balkon ze swojego pokoju. Z balkonu schodził po murku obrośniętym bluszczem. Trochę trudniej było dostać się do pokoju, niż z niego wyjść. Jednak po kilku takich wypadach nabrał wprawy we wspinaczce i nie wymykanie się nie zajmowało mu już tyle czasu co na samym początku. 

Czasami, gdy tak wspinał się nad ranem do domu, miał w głowie myśl, że co by było gdyby teraz spadł na ziemię z takiej wysokości. 

Dzisiaj równo o czwartej w nocy postawił stopę w swoim pokoju. Zmęczony zrzucił z siebie buty i ubrania. W samej bieliźnie rzucił się na swoje łóżko, zostawiając wszystko na środku pokoju. Już nawet nie miał siły dodać kolejnego zestawu ubrań na krzesło. Była dziś sobota, więc liczył, że się nie obudzi aż do popołudnia. 

Jakież było zdziwienie ciemnowłosego, gdy przez sen słyszał głośne wołania oraz jakąś rozmowę. Ignorował te dźwięki i przewrócił się na łóżku niewyspany. W momencie, gdy już przysypiał ktoś gwałtownie otworzył drzwi do jego pokoju, wybudzając chłopaka. 

Suna mruknął coś pod nosem, a chwilę później usłyszał:

- Jaki ty masz burdel! 

Te zdanie spięło ciało nastolatka w milisekundę. Chociaż bardziej przeraziła go osoba wypowiadające je. Atsumu. To znaczyło, że Osamu też tam jest. 

Od kiedy widział go praktycznie nagiego nie był w stanie nawet na niego patrzeć bez przypomnienia sobie jak wtedy wyglądał. Unikał go cały ten czas, ale ciężko było to robić z Atsumu przy nich. 

I to właśnie brązowooki wpadł na pomysł wspólnej nauki. 

Rintarou kompletnie zapomniał, że dziś mieli uczyć się w trójkę. Przez dobre kilka sekund nie wiedział, czy ma udawać, że śpi czy wstać. Zastanawianie trwało jednak zbyt długo, więc aktualnie jedyną opcją pozostało udawanie. 

- Sunarin, wstawaj... - nad czternastolatkiem znalazł się Osamu, potrząsając jego ramieniem. 

Cholera, cholera, cholera. 

Nastolatek położył się na plecy i otworzył oczy. 

Pierwsze, co dziś zobaczył były szare oczy piętnastolatka, które skrywały za sobą wielką niewiadomą. Co odczuwał ten chłopak po tamtej akcji? Nikt nie wiedział. 

- Już zapomniałeś o dzisiaj? - starszy dał Sunie prztyczka w czoło. 

Czternastolatek naburmuszył się i niechętnie wstał z łóżka. Zabrał ciuchy ze środka pokoju i rzucił je na starannie pielęgnowaną stertę ubrań od kilku tygodni. Wybrał z szafy pierwsze, lepsze ubrania. A właściwie to jedyne, jakie posiadał czyste. 

Wciągnął bluzę przez głowę i nawet nie kłopotał się ze zdjęciem kaptura z głowy. Zresztą tak było mu cieplej. 

- Żeby to nasz pokój tak wyglądał to... - Atsumu gwizdnął. 

- To co? - zapytał ofensywnie młodszy. 

Brązowooki spojrzał z rozbawieniem na przyjaciela. 

- Na pewno nie zaprasza-

- Tsumu. - przerwał mu brat. 

- Stwierdzam tylko fakt. - podniósł dłonie w obronnym geście.

- Nikt nie prosił o komentarz. - Rintarou zmrużył oczy. 

Po tych słowach nastała cisza. Chłopcy wyjęli książki i zeszyty i zajęli się nauką. Piętnaście minut później młodszy bliźniak wypalił: 

- Myślicie, że długo jeszcze będziemy musieli się tak starać? 

Nie dostał odpowiedzi, chociaż czekał na odpowiedź prawie minutę! 

Pozostała dwójka udawała w tym momencie wielce zainteresowanych matematyką i biologią. 

- Ja mam nadzieję, że nie. Czemu, zapytacie... - brązowooki oparł się na łokciach na podłodze, w pół leżąc. - Nie chce mi się uczyć, to po pierwsze. A po drugie, czy my spowodowaliśmy koniec świata? To tylko mała petarda. Rozwaliła tylko... kibel...? - powiedział niepewnie na sam koniec i zmieniał co chwila osobę, na którą patrzył. Raz na brata, a raz na przyjaciela. 

- Bardzo interesująca rozmowa... Nawet nie wiem którego z was powinienem najpierw wysłuchać... Może Pan Miya Osamu chciałby zabrać głos pierwszy? - piętnastolatek przyłożył niewidzialny mikrofon do twarzy bliźniaka. - Mhm, tak... Ciekawe... A czy Rin-chan podzieli się z nami jego opinią na ten temat? - Suna posłał złowrogie spojrzenie starszemu na to, jak go nazwał. 

- Idę do łazienki. - rzucił Atsumu w końcu, gdy cisza go przytłaczała coraz bardziej. 

Wstał i wyszedł z pokoju, zostawiając tych dwoje samych. 

Sunie dłużył się ten czas, kiedy jednego z bliźniaków nie było. 

Bez tamtej paplaniny czas mijał wolniej. Oczy chłopaka mimowolnie wędrowały w kierunku zegarka, który stał na stoliku, zaraz za Osamu. 

- Jak twoja mama? - zapytał szarooki, ponieważ nie wytrzymywał tej ciszy, a potrzebował też odwrócić jego myśli od wszystkich myśli związanych z Rintarou. Oczywiście tych krępujących. 

- Dobrze. - odparł lakonicznie. 

Starszy pokiwał głową. 

- A ty jak się trzymasz? 

Sunę zamurowało na moment. Nie pamiętał, kiedy ostatnio ktoś zapytał go, jak się czuje. To pytanie z jednej strony brzmiało naturalnie, a z drugiej strony sprawiło, że nastolatek poczuł się trochę lepiej z myślą, że ktoś przejmuje się jego samopoczuciem. 

Pozostawał teraz problem prawdy lub kłamstwa. 

W czasie tej wewnętrznej walki młodszego, Miya rósł w niepokoju, ponieważ on nie potrafił pocieszać ludzi, a widział, że jego przyjaciel nie miewa się najlepiej. I tu nie chodziło nawet o ostatnie czasy, ale już od momentu ich poznania. Rintarou już od wtedy zmagał się z pewnymi demonami, o których nigdy nie mówił, chociaż go dusiły i paliły od środka. 

- Nie jest najgorzej. 

To była prawda. 

Nie było ani okropnie, ale dobrze też nie. 

Nastąpiła między ciążąca na ich umysłach cisza. Wlepili oczy w książki i zeszyty z niedokończonymi zadaniami. 

- Wiesz, jak to zrobić? - spytał po chwili starszy. 

Przysunął podręcznik od matematyki w stronę ciemnowłosego i obserwował go, gdy ten czytał zadanie. To był chyba pierwszy raz, jak Osamu miał okazję przypatrzeć się oliwkowym oczom na tak długo. Może i młodszy miał worki pod oczami, a kolor nie był nadzwyczaj piękny, ale to nie przeszkadzało piętnastolatkowi w gapieniu się w nie. 

Były urzekające na swój własny sposób. 

To nie były oczy, które wszyscy chcieli mieć. 

To nie były błyszczące, ani unikatowe oczy. 

Najzwyczajniejsze, oliwkowe, ale również wymęczone i wyblakłe oczy. 

Za to przepiękne w nich było to, jak patrzyły na świat po wszystkim, co widziały. 

Dla szarookiego właśnie to było najbardziej fascynujące. 

- To chyba trzeba przenieść na drugą stronę, a wtedy podzielić całe wyrażenie przez dwa... - mruknął młodszy, nawiązując kontakt wzrokowy z chłopakiem. 

Osamu mrugnął oczami kilka razy. 

- Co? 

Rintarou wydał z siebie zirytowany jęk. 

- Teraz to spierdalaj. 

Nagle do pokoju wparował Atsumu z rozświetloną twarzą. 

- Słuchajcie! Mam pomysł! 

Jego pomysły kończą się źle. Dla każdego z nich. 

- Nie wiem, czy chcę wiedzieć jaki.



Continue Reading

You'll Also Like

5.6K 258 16
...czyli zbiór krótszych\dłuższych *niepotrzebne skreślić* historyjek o Bungou Stray Dogs - Bezpańscy Literaci. Często pairingi yaoi rzadziej yuri, j...
99K 4.1K 190
⚠️CRINGE ALERT⚠️ Zanim zagłosujecie, to pomyślcie jaki spam dostanę. "Książka" zawiera shipy homoseksualne, zjebanego autora, czarny humor oraz hejt...
61.2K 4.5K 87
yup, to kolejny instagram ode mnie • shipy: drarry, theobian (theo x OC), jastoria (astoria x OC), pansmione, pavender, Oliver x Cedric, linny, Daphn...
92.7K 3.3K 49
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...