call me captain // attack on...

By niebosklon_

11.9K 1K 1.2K

Każdy w życiu ma jakiś sposób na przetrwanie. Jednych kieruje ciekawość do zewnętrznego świata, drugich niena... More

prolog
1
2
3
4
5
6
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
epilog
cześć 2 i inne

7

344 34 43
By niebosklon_

Jedzenia jest już więcej. Dzielicie się na drużyny i przeczesujecie las w poszukiwaniu pożywienia. Sasha pilnuje, aby każdy czuł się najedzony. Robi się zimniej i coraz ciaśniej musicie owijać się kurtkami. 

Levi od rana siedzi wraz z Arminem w namiocie głównym. Nie jesteś pewna co tam robią. W nocy do późnej nocy zostaje z tobą. Zastanawiasz się, kiedy ten człowiek w ogóle śpi.

Po kilku dniach samowolki Armin przedstawia plan działania.

- Plany są już częściowo skończone. -

Zaczyna. W namiocie jest cicho. Wszyscy czekają na werdykt.

Armin ze smutkiem spogląda na kartkę w swoich dłoniach.

- Szacowane straty: 44 żołnierzy, w tym uszkodzony sprzęt z wyłączeniem koni…  -

Wybucha panika. Sasha z Mikasą uspokajają rekrutów, podczas gdy ty wlepiasz wzrok w ziemię.

Dziewczyna obok wymiotuje. Podnosisz się i pomagasz jej wstać. Wszystko wokoło wiruje. 

Mija dużo czasu, zanim znów wszyscy zbiorą się przy ognisku. Spojrzenia ludzi są zrezygnowane i przepełnione strachem.

- Dlaczego nie możemy użyć twojego tytana? -

Pada pytanie z ust jednego chłopaka.  Reszta mruczy potakująco. Ty też podnosisz wzrok.

- Albo tytana Erena. -

Dodaje dziewczyna obok.

- Dowódcy z Siny… nie wyrazili na to zgody. -

Tłumaczy Armin.

- Niby dlaczego? -

Pytasz, podnosząc wysoko podbródek. Wszyscy patrzą na ciebie.

- Czemu niby musisz wiedzieć? -

- Myślę że wszyscy zasługujemy na wyjaśnienie. Dlaczego mamy ginąć, gdy mamy was? -

Armin wzdycha.

- Twierdzą, że destrukcyjności naszych tytanów może spowodować zniszczenie surowców, które mogły zachować się wewnątrz miasta. 

Po zgromadzonych przechodzi szmer oburzenia.

- Jakich surowców? -

- Nie mam takich informacji…

- To się dowiedz! Nie będziemy umierać… -

- Cisza.

Eren wstaje z miejsca i lustruje was wzrokiem.

- Koniec dyskusji. Musimy zacząć przygotowania, a nie narzekać.

Robi się cicho. Dookoła wszyscy wymieniają zdezorientowane spojrzenia. Zauważasz, jak przestraszeni nagle się robią.

Wszyscy boją się Erena, myślisz.

Prawie wszyscy.

-  Czy próbowaliście się przeciwstawić? -

Twój głos rozbrzmiewa wśród ciszy jak grzmot podczas burzy.

- Powiedziałem - odpuść. -

Syczy Eren.

Wstajesz, by popatrzeć mu prosto w twarz.

-Z pełnym szacunkiem, ale ja jedynie próbuję upewnić się, czy podjęte zostały wszystkie możliwe działania...

- Przestań.

- Znacie nazwiska osób, które wydały nam taki rozkaz?

- Y/N…

- Czy próbowaliście zakwestionować ich polecenia?

- Myślisz, że nie próbowaliśmy?! Niby czemu tyle to nam zajęło?! - 

Krzyczy Eren.

Kręcisz głową z niedowierzaniem.

- Bronimy ich od tak dawna. Umieraliśmy, podczas gdy oni bezpiecznie siedzieli w stolicy. - 

Chłopak próbuję ci przerwać, ale mu nie pozwalasz.

- Odbiliśmy mur Maria, a oni tak nam się odwdzięczają? -

Źrenice Erena się zwężają.

- Jacy "my"? -

Cedzi przez zęby

- Ty nie walczyłaś o mury. -

Zamykasz usta. Wiatr rozwiewa ci włosy, szum liści huczy ci w głowie.

Zamachujesz się i wymierzasz mu siarczysty policzek.

Eren upada na ziemię. Ktoś kopie cię w kostkę i sama z hukiem się przewracasz. 

Oszołomiona otrzepujesz ręce i podnosisz się do pozycji siedzącej.

Levi patrzy na ciebie z góry. Mikasa podaję Erenowi chusteczkę. Boli cię noga.

- Ktoś jeszcze ma zamiar sprzeciwiać się rozkazom? -

Pyta kapitan szorstko. Nikt się nie odzywa.

- Świetnie. W takim razie rozejść się. -

Wszyscy oprócz ciebie kierują się do swoich namiotów. Armin przechodzi obok.

- Nie żartujemy, Y/N. Naprawdę nic nie da się zrobić.

Zszokowana obracasz wzrok. Levi dalej wpatruje się w ciebie.

- Nie wierzę, że to zrobiłeś. -

Syczysz, pocierając kostkę.

-Stawiałaś opór. -

Tłumaczy.

Kapitan podaję Ci dłoń. Przyjmujesz ją. 

- W porządku? -

Próbujesz stanąć na kostce. Szczypie.

- Dam radę. -

Powoli robisz pierwszy krok. Zaciskasz zęby i Przenosisz ciężar ciała na drugą nogę. Levi wzdycha ciężko.

Podtrzymuje cię pod ramię I pomaga postawić kolejny. Chwiejesz sie, ale mężczyzna cię przytrzymuje.

- Mocno kopiesz. -

Mruczysz cicho.

- Jeśli cię to pocieszy, to Erenowi też nie raz się dostało. -

Śmiejesz się pod nosem.

- Domyślam się. -

Dochodzicie do twojego namiotu. Oczywiście dzielisz go z innymi rekrutami, ale teraz jest on pusty.

Levi wprowadza cię do środka I pomaga ci usiąść. Zrezygnowana oglądasz nogę.

- Jutro powinnaś już móc na niej stanąć. -

Stwierdza stanowczo.

- Zabandażuj to dobrze. -

Już ma wstać, gdy jego wzrok pada na przedmiot leżący na krześle obok.

- To moja kurtka? -

Pyta. 

- Oh, no tak. -

Szukasz w głowie jakiejś mądrej wymówki.

- Miałam Ci ją oddać, ale zapomniałam. -

Kapitan milczy, więc podsuwasz mu ubranie.

Patrzy na nią nieufnie. Jego usta zaciskają się w cienką kreskę.

- Możesz ją zatrzymać. -

Mówi niechętnie. 

Wpatrujesz się w niego. Pierwszy raz dostajesz coś za darmo, dobrowolnie i z czystej sympatii. Czujesz ciepłe uczucie w sercu.

- Okej. -

Odpowiadasz szorstko. Spuszczasz wzrok I wpatrujesz się w beżowy materiał.

- Dziękuję Levi. -

Mówisz szczerze. Kapitan wzrusza ramionami i wychodzi.

Tym razem cię nie poprawia.

𓍊𓋼𓍊𖡼.𖤣𖥧𖡼.𖤣𖥧𓋼𓍊𓋼

Dzisiaj trochę późno, więc w zamian 3 rozdziały zamiast dwóch. Mam nadzieję, że wam się spodoba

love <3

Continue Reading

You'll Also Like

14.6K 1.2K 41
⸺ CZĘŚĆ PIERWSZA ⸺ „Przestaliśmy wierzyć w lepszy świat, zgadzając się na warunki podyktowane nam przez naszych wrogów. Nie chcieliśmy pchnąć walki d...
14.1K 419 21
w dzieciństwie Y/n przyjaźniła się z bakugou. byli nierozłączni lecz pewnego dnia ich drogi się rozeszły. Y/n przeprowadziła się i zmieniła szkołe, s...
4.2K 276 16
Pierwszy raz spotkałaś Gaarę, gdy byłaś jeszcze małą dziewczynką. Już wtedy obiecałaś sobie, że zawsze będziesz przy nim, że będziesz go bronić i koc...
3.7K 122 18
Twoje imię to y/n masz 15 lat ciemne włosy, bladą karnację, szare oczy, ok. 1,62m oraz masz małe czarne rogi i chudy ogon które możesz chować w swoim...