Wei Ying's Destroyed Heart ||...

By Amari_Calico-Caat

23.4K 2.4K 308

Autorka zmieniła to, co wydarzyło się w świątyni, zapraszam na jej wizję tej historii! Ten zły wygrał, a Wei... More

1: W którym momencie wszystko poszło nie tak?
2: Tylko jak?
3: Czas zostawić wszystko za sobą
4: Prawda i kłamstwa
5: Czas na poszukiwania
6: Jiang Cheng poznaje prawdę
7: Śmierć Głównego Kultywatora
8: Zły czas Wei Yinga
9: Odpowiedź na prośbę Lan XiChena
10: Pierwszy poranek Wei Yinga, nigdy więcej się nie spóźnij
11: Bądź na bieżąco
12: Konsekwencje nie używania Demonicznej Kultywacji
13: Starszy Lan staje w obliczu trudnych prawd
14: Wei Ying atakuje prawdą.
15: Koszmar Lan Zhana.
16: Dlaczego mam się przejmować tym, co się z tobą dzieje?
17: Gdzie był przez cały ten czas Wen Ning?
18: Wei Ying ujawnia swój prawdziwy ból.
19: Czy Wei Ying może kiedykolwiek znów zaufać?
20: Wei Ying może uwierzyć?
21: Wei Ying zagubiony we własnym śnie.
22: Wei Ying wyznaje prawdę Lan Zhanowi.
23: Wen Ning przybywa do Zacisza Obłoków.
24: Stary dom ma nowych mieszkańców
26: Początek czasów oddanego życia
27: Spowiedź SiZhueia
28: SiZhui manipuluje sytuacją bez kłamstw.
29: Spotkanie
30: Co mógł powiedzieć Jiang Cheng?
31: Formalne i swobodne tytuły

25: Dobrze, który z nich chroni Wei Yinga?

856 98 1
By Amari_Calico-Caat

— Zgadzam się z twoimi planami... — XiChen stał tam w szoku, jak daleko zaszła ta para w ciągu nocy, ale był zachwycony, kiedy Wei Ying nawet roześmiał się tak wyraźnie boleśnie. Nastąpiło pewne uzdrowienie... ale jeszcze długa droga do przebycia, zanim znów będzie sobą. Nawet jeśli WangJi tego nie widzi, widzę przytłaczający ból w oczach Wei Yinga. — A jeśli ktoś się nie zgodzi, to ja jestem Przywódcą tej sekty, więc moje zasady są tymi, które mają największe znaczenie. — odwrócił się, nie czekając na odpowiedź żadnego z nich. Gdy pospieszył do bramy ze swoim młodszym bratem niosącym delikatnie Wei Yinga, walczył z rumieńcem, który chciał się pojawić. Teraz jedyne co muszę zrobić to... wymyślić jak poinformować wujka, że ​​chcą się pobrać... Pokłonić się na oczach przodków... Ubrani na czerwono... I już wyraziłem moje osobiste pozwolenie na to przedsięwzięcie... Och bogowie, trudno będzie namówić wujka, żeby po prostu pozwolił im się pobrać. Może uda mi się wysłać go na jakąś misję... czy coś, więc kiedy wróci; to koniec i koniec.

Wen Ning stał zupełnie nieruchomo przy bramie, patrząc w górę, aż do chwili, gdy zobaczył Lan Zhana niosącego Wei Yinga do bram. Człowiek, który był niesiony, był tylko workiem kości z ranami pod oczami... Gdyby miał serce, które było dobre, dosłownie pękłoby na ten widok. Wtedy jego postanowienie zostało zrujnowane i załamał się. — Paniczu Wei... Co się z tobą stało? — spojrzał na człowieka, który trzymał jego przyjaciela gotowego rozerwać go na strzępy i zabrać ze sobą Wei Yinga.

Lan Zhan pozwolił Wei Yingowi stanąć tylko po to, by mógł sięgnąć po swój miecz i tylko po to, by poczuć rękę nad swoją, by go powstrzymać.

XiChen stał tam i przewrócił oczami na dwóch, którzy myśleli, że to oni chronią Wei Yinga przed wszystkimi, ale wiedział, że nikt nie pokona zaborczości i instynktu opiekuńczego jego brata.

Gdy Wei Ying powstrzymał Lan Zhana przed zaatakowaniem Wen Ninga jedną ręką, wyciągnął drugą rękę i położył ją na sercu Wen Ninga. — Wen Ning, jest w porządku...

— Nie jest w porządku, Wei Ying, każdy, kto na ciebie patrzy, zdaje sobie sprawę, w jak złym jesteś stanie. — Lan Zhan spojrzał na niego.

— Lan Zhan... jestem zajęty próbą uspokojenia go, a ty zamierzasz go jeszcze bardziej rozgniewać? — Wei Ying spojrzał na Lan Zhana — Proszę... — nastąpiła chwila zmiany jego wzroku.

XiChen był całkowicie zszokowany, że każdy mógł sprawić, by jego młodszy brat zmienił zdanie tak kilkoma słowami.

— Dobrze. — natychmiast podniósł Wei Yinga z powrotem w ramiona, nawet gdy upewnił się, że Wen Ning nie zbliżył się do niego. — Znajdźmy miejsce, żeby porozmawiać na osobności, bo naprawdę chcę usłyszeć wieści od Wen Ninga.

— I chciałbym wiedzieć, co się stało, że odszedł. — Wen Ning nagle zatrzymał się i spojrzał na ziemię, uświadamiając sobie, że był tak zły, że domagał się, aby inni mówili mu różne rzeczy. — Przepraszam. — spuścił głowę.

— Młody Paniczu Wen, nie musisz przepraszać tylko dlatego, że martwisz się o kogoś, kogo uważasz za rodzinę.

— Dziękuję Przywódco XiChen.

— Chodźmy znowu do twojego pokoju, WangJi... w ten sposób możemy mieć małą szansę, że puścisz Wei Yinga?

— Hmn. — to wszystko, co powiedział, kiedy szli z powrotem do pokoju.

Kiedy Wei Ying leżał z powrotem w łóżku, a Lan Zhan siedział obok niego z ramieniem obejmującym jego ramię, spojrzeli na Wen Ninga.

— Wen Ning... Czy możesz mi powiedzieć, gdzie byłeś?

— Pamiętasz, jak kazałeś mi czekać u bram świątyni?

— Tak.

— W chwili, gdy zniknąłeś za rogiem, żeby obejść świątynię, spojrzałem na obrzeża miasta i zobaczyłem ogromną chmurę urażonej energii, która powoli zbliżała się do miasta... Więc pospieszyłem w jej kierunku tylko po to, by znaleźć Baxię przepełnioną urażoną energią... Kierowała się prosto do świątyni, ale wiedziałem, że muszę dać ci trochę czasu, więc... — zbłądził i spojrzał na ziemię.

— Wen Ning? Co zrobiłeś, żeby powstrzymać coś tak potężnego? — Wei Ying zastanawiał się, jakiej siły musiał potrzebować, by powstrzymać taką istotę przed jego misją.

— Chciałem tylko wziąć ją w rękę, ale potem zdałem sobie sprawę, że byłoby to złe... Zamiast tego użyłem sznurka, którego użyłeś na mnie, żeby sprowadzić mnie z powrotem do Kurhanów.

— Czekaj, miałeś to przez cały ten czas?

— Tak. Znalazłem go niedługo po tym, jak mnie sprowadziłeś, wziąłem go ze sobą i ukryłem tam, gdzie nikt go nie znajdzie. Kiedy wróciłeś i usłyszałem, jak mnie wołasz, odzyskałem go i niosłem ze sobą. W tym czasie użyłem go, by przywiązać do siebie Baxię po tym, jak mnie dźgnęła. Umieściłem nas w ziemi, żebym mógł wciągnąć w siebie całą energię urazy, a następnie wypuścić ją do ziemi.

— Poczekaj, pokazałem ci, jak to zrobić, jeśli twoja własna urażona energia się zbyt potężna i przytłaczająca.

— Tak... Miałem tylko nadzieję, że tak też zadziała.

— Zakładam, że zadziałało. — zapytał XiChen, zszokowany, że odważył się nawet spróbować.

— Tak, Paniczu Lan XiChen, musiałem coś zrobić, aby dać im obojgu czas, którego potrzebowali... Ale kiedy w końcu mi się to udało... Nie wiem ile czasu minęło... Wziąłem wtedy pustą szablę do Sekty Nie i zostawiłem ją na szczycie schodów potem odwróciłem się i skierowałem tutaj... pomyślałem czy ktoś wie gdzie Młody Panicz Wei był, to byłaby sekta Gusu Lan. Jednak, kiedy mijałem ludzi, słyszałem... Rzeczy o tym, że był sam... — Wen Ning przestał mówić, ponieważ wiedział, że gdyby mógł płakać, łzy płynęły mu z oczu na myśl o tym, co miał Wei Ying. Został zmuszony do życia w samotności. — Przepraszam, paniczu Wei... powinienem tam być... jakoś.

— Wen Ning, chcę, żebyś mnie uważnie wysłuchał... Dobrze zrobiłeś. Jeśli nie zrobiłeś tego, co zrobiłeś, nie mam pojęcia, jak źle by się to skończyło. Lan Zhan został ranny... prawie umarł... i nie był w stanie walczyć... — Wei Ying musiał się zatrzymać, gdy przypomniał sobie Lan Zhana leżącego na ziemi z dreszczami przebiegającymi przez niego. W związku z tym poczuł, jak Lan Zhan otacza go ramionami.

— Jestem tutaj.

— Było tyle krwi... twojej krwi... nie chciał... pozwolić mi się zbliżyć... — Wei Ying poczuł, jak drżenie wstrząsa jego ciałem, gdy przypomniał sobie ten obraz.

— Przeżyłem...

— Nikt mi tego nie powiedział... aż do ostatniego dnia tutaj nie wiedziałem, czy żyjesz, czy umarłeś... Ja... — otarł łzy, odwracając twarz w klatkę piersiową Lan Zhana.

— Młody Paniczu Wen, gdybyś dotarł tam w dowolnym momencie, talizmany w szatach, które dostaliśmy, byłyby aktywne i jestem pewien, że rozpocząłbym całą bitwę... Wei Ying mógłby zostać zabity. — XiChen powiedział miękkim głosem.

— A więc to, co o tym słyszałem... Główny Kultywator używający talizmanu w szatach wszystkich to prawda?

— Tak. — powiedział Lan Zhan, podnosząc rękę za Wei Yinga i głaszcząc go po głowie. — Jednak jest coś, o czym Wei Ying jeszcze nie wie.

— Co? — zarówno Wen Ning, jak i Wei Ying powiedzieli jednocześnie.

— Wei Ying, zdajesz sobie sprawę, że nie tylko my mieliśmy talizmany w naszych szatach, prawda?

— Co masz na myśli?

— Pamiętajcie w świątyni, kiedy lało, zanim zostaliśmy wprowadzeni do środka. Wręczył każdemu z nas specyficzne szaty i ubieraliśmy je...

— Tak...

— Nikt z nas nawet nie pomyślał, żeby zapytać, skąd wzięły się te szaty ani skąd pochodziły z naszej sekty. — powiedział Lan XiChen, pochylając głowę. — Nikt nawet nie pomyślał... nawet po tym, jak kazał mi zablokować moją duchową energię.

— Kiedy Su She użył talizmanu, żeby uciec, użyłem mojego ukrytego sztyletu, ja rzuciłem w niego. Okazuje się, że uderzyło go to, ale nie wystarczająco dokładnie, zmarł w ramionach tego mężczyzny... po tym, jak powiedział mu, żeby używał szat z talizmanami, aby poruszyć nasze umysły, ponieważ nie mógł poruszyć naszymi sercami. Więc wręczył nam szaty, w których już umieścił talizmany. Ty też je miałeś... i były okropne. Sprawiające, że doświadczasz wszystkich bolesnych rzeczy, sprawiając, że wierzysz w to, co zostało powiedziane... Nie jestem do końca pewien, ale... — owinął obie ręce wokół swojej miłości, gdy serce skręciło mu się w piersi. — Myślę, że miałeś doświadczyć uczucia odrzucenia i zdrady, by cię zranić i nie można było ci pomóc... proszę, niech to nie będzie prawda.

— Nie sądzę, bo nie potrafiłem cię nienawidzić. Musiałem zmusić się do korzystania z medytacji, każdego ranka i wieczoru. — podniósł rękę i prześledził twarz Lan Zhan, po czym zasnął, gdy ogarnęło go nagłe i przytłaczające zmęczenie.

Może wyczerpanie, którego doznał w dniu, w którym opuścił Zacisze, w końcu zmusiło jego ciało do odpoczynku. Albo, co więcej niż prawdopodobne, samo bycie w ramionach Lan Zhana i wreszcie poczucie bezpieczeństwa, to jest to, co w końcu odprężyło jego ciało, aby mogło zacząć się prawidłowo leczyć.

— Zostawimy Ci Wei Yinga WangJi. Zabiorę Wen Ninga na spacer i porozmawiamy dalej.

— Dobra.


_________________________________________________________________

3/4

Jeśli się wam spodobało zostawcie gwiazdkę!

30.01.22      19:55

Continue Reading

You'll Also Like

22.6K 3.8K 23
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
54.8K 5.9K 51
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zacis...
23.6K 1.9K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
4K 329 17
Kiedy nieoczekiwanie twoje życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni za prawą pewnego szatyna o lazurowych oczach, ale potem przewraca się jeszcze...