12

61 6 28
                                    

Cynthia w tym czasie martwiła się dlaczego chłopaka tak długo nie ma w bazie.

Przez myśl jej przez chwilę nawet przeszło że porwał go Drex.

Jednak złe myśli przerwał jej Jasper który powiedział, że chłopak wyszedł z jakąś dziewczyną.

Cynthi zrobiło się przykro.

Gdy dziewczyna podeszła do Stolika Hart popatrzył w jej stronę.

- to jest właśnie Tiffany o której mówiłem. Tiff to jest Nika

- no super,i co to za dziewczyna? - zapytała zdenerwowana Tiffany

- Henryk mnie już przedstawił, ale powtórzę tak dla zasady że sama się przedstawię. Jestem Nika miło mi.

- Nika wpadła...no w sumie nie wpadła a przywaliła mi dla śmiechu ramieniem, nie wiem.co w tym śmiesznego no, ale cóż dziewczyna się wydaje całkiem miła. Usiądź to się poznacie, i w sumie ja ją lepiej poznam bo chciałbym - powiedział Hart pokazując Tiff krzesło obok niego aby usiadła.

Dziewczyna zrobiła to nichętnie, aczkolwiek usiadła patrząc na nową koleżankę Henryka.

Nika lekko się zdziwiła że Henryk chce ją lepiej poznać, na ogół ludzie małą z nią rozmwiają bo uważają że jak ta zacznie gadać to nic jej nie zatrzyma.

Lubią ją, ale wolą jednak rozmawiać z nia gdy jest zmęczona, wtedy mają trochę luzu i mogą się włączyć w rozmowę..

- no cóż skoro tak bardzo chcesz poznać te dziewczynę to okej...

- to brzmiało tak jakbyś ty miała mi wybierać znajomych Tiff -rzekł blondyn zastanawiając się czy źle zrozumiał intencje dziewczyny, czy może ta próbuje nim manipulować.

Henryk nie był osobą którą łatwo dało się manipulować, bynajmniej starał się by tak nie było.

Przykry był dla niego fakt, że niektórzy ludzie są tak bardzo okropni że cieszą się bólem psychicznym innych osób

- wybacz nie miało tak zabrzmieć, wcale nie chce Ci wybierać znajomych to taka luźna sugestia, i pytanie czemu?

-mówiłem wydaje się miła, i chciałbym ją poznać

- przepraszam, ale czy możecie mówić bardziej do mnie jakbym tu była? A nie obok mnie to nie fajne.

- to ty się wtrąciłaś w rozmowę - odparła Tiffany nie miło w stronę dziewczyny- a tak w nawiasie nie musisz za mnie płacić Henryk sama za siebie zapłacę.

Nice zrobiło się lekko przykro słysząc słowa dziewczyny.

- zacznijmy od tego że to było nie miłe, a skończy na tym czy na prawdę chcesz płacić sama?

- zawsze za siebie płaciłam i niech i tym razem tak zostanie - odparła bez żadnego namysłu.

- a więc niech tak będzie - powiedział niepewnie chłopak

Nika która nie chciała, aby panowała dalej taka sztywna atmosera, postanowiła że zapomni o tym co się stało i zacznie mówić.

- a więc mówiłeś, że chcesz mnie lepiej poznać tak? A więc już ci opowiadam - zaczęła odziwo spokojnie.

- okej to co lubisz robić? - zapytał chłopak szybko widząc że to może być jego pierwsza i ostatnia szansa na zadanie w tym momencie pytania.

- a ja mam to gdzieś, to i wszystko co ta laska mówi, zaraz jej zwyczajnie przywalę i będzie po sprawie - pomyślała Tiffany patrząc niechętnie na dziewczynę.

Czas miała spędzić z Henrykiem a nie z kimś kto nie potrafi zamknąć buzi na parę sekund.

- a więc lubię grać w różne gry i - tym razem to blondyn przerwał mówienie dziewczynie.

- ej ja też lubię, jak widać coś nas łączy - zasmiał się.

Tiffany słysząc że Henryk z którym była na obiedzie śmieje się do innej, miała ochotę rozwalić stolik.

- to wcale nie miało tak być miałam go poderwać, i go zranić, ehh jak nie tym to innym - pomyślała wzdychajac.

Patrzyła na nich próbując nie pokazać po sobie niechęci do dziewczyny.

Jak narazie udawało się jej to.

nowa drużynaOù les histoires vivent. Découvrez maintenant