> 31.12.'18 15:03<
Szedłem spokojnym krokiem w stronę sklepu, aby kupić potrzebne produkty na naszą małą imprezkę, na która zostali zaproszeni Jimin wraz z Yoongim. Mieliśmy w planie, dzisiejszego wieczoru razem doczekać nowego roku przy różnych zabawach oraz przy spożywaniu soju. Niestety Taehyung nie mógł ze mną pójść ze względu, że musiał posprzątać nasz nie, mały bałagan w mieszkaniu. Można się domyśleć, że powstał on z powodu przesiadywania ostatnimi dniami w nim bez chęci sprzątania. Przecież wolne dni od pracy, to leń na całego.
Wszedłem do sklepu, odpalając na swoim telefonie notes, w którym miałem zapisane wszystko, co miałem kupić. Rzeczy było dość sporo, jak na tylko cztery osoby, ale znając naszą czwórkę, wszystko prędzej będzie zjedzone.
Chodziłem bez celu w sklepie, szukając jednego i najbardziej szczególnego produktu. Którego nie mogłem znaleźć za nic. Lecz gdy go znalazłem, stał tak wysoko, że nie mogłem go dosięgnąć.
- Szlak.- Powiedziałem cicho i stanąłem na palcach. Głupie centymetry, mogłem jeszcze trochę urosnąć, to był bezproblemowo sięgnął po ten produkt, który jak na złość schował się w głąb szafki.
Gdy już miałem się poddać, zauważyłem, o wiele większą rękę. Którą sięgała po dany produkt, podając mi go do ręki, uśmiechnąłem się pod nosem i odwróciłem się przodem do danej osoby. Kiedy miałem się odezwać już odezwać. Mój uśmiech zszedł mi z tworzy, widząc jednego z modeli, który pracował w tej samej agencji co ja.
- Nie podziękujesz?- Uśmiechnął się cwaniacko i oparł jedną rękę przy mojej głowie, nie umożliwiając mi żadnego ruch w tamtą stronę.
- Dziękuje.- Powiedziałem krótko i odszedłem od niego, wchodząc w kolejną alejkę. Poszedłem do kas, aby zapłacić za swoje zakupy i żeby jak najszybciej wrócić do domu.
Gdy wyszedłem ze sklepu, obawiałem się, że wysoki mężczyzna, którego spotkałem w sklepie, będzie za mną szedł. Ale na szczęście tak nie było.
~Po dwudziestu minutowym spokojnym spacerze. Doszedłem wreszcie do naszej klatki schodowej i od razu wszedłem do windy z reklamówką zakupów w dłoni.
Wcisnąłem guzik, aby pojechać na dane piętro, przy tym wyjąłem telefon i napisałem sms do Taehyunga, aby otworzył drzwi.Po charakterystycznym dla naszej windy dźwięku drzwi się otworzyły.
Schowałem telefon do kieszeni i wyszedłem z windy, uśmiechając się do starszego, który stał już w drzwiach. Na przywitanie cmoknąłem go w usta i wszedłem do domu, kładąc na szafkę reklamówkę i zaczynając się rozbierać z grubej kurtki.- Nie martw się, wszystko kupiłem. - Powiedziałem, spoglądając na Taehyunga, który już przegrzebywał reklamówkę w formie sprawdzenia, czy wszystko kupiłem.
Spojrzał na mnie, przytakując głową i podszedł do mnie z uśmiechem, przeczesując moje włosy do tyłu swoją dłonią.- W takim razie leć do salonu wszystko rozłożyć, a ja w tym czasie jeszcze umyje kieliszki.- Uśmiechnął się i wręczył mi do rąk torbę, sam kierując się do kuchni.
Więc jak kazał, poszedłem do salonu, zostawiając reklamówkę na stole i szybko powędrowałem jeszcze do kuchni po jeden wielki spodek do przekąsek i zacząłem je układać. Po ułożeniu wszystkiego na stole jak, wraz z umytymi kieliszkami.
Poszliśmy się umyć oraz ubrać odpowiednio na tę okazję. Chociaż, że to była mała imprezka to, ubraliśmy się we dwoje w koszule.
~
आप पढ़ रहे हैं
🅵🅾🆁🅴🆅🅴🆁 || ᵏᵗʰ ˣ ʲʲᵏ ✔️
एड्वेंचरPewnego dnia do sierocińca trafia dwójka samotnych chłopców. Jungkook w wieku sześciu lat i Taehyung w wieku ośmiu lat. Odrazu znajdują wspólny język i zostają przyjaciółmi na kilka lat. A czemu kilka? Ponieważ pewnego razu młodszy z ich dwójki budz...